39.

2.1K 68 12
                                    

-Naprawdę uważasz, że Ronaldo zostawiłby Cię gdyby dowiedział się o dziecku ?-Jon spojrzał na mnie zdziwiony, na co niepewnie kiwnęłam głową.
-no ale skąd możesz to wiedzieć Brie, rozmawiałaś z nim o tym ?-brunet usiadł obok mnie na kanapie, ostrożnie kładąc swoją rękę na moim ramieniu.
- Nie w prostu, ale rozmawiałam z nim i on nie chce mieć żadnych dzieci narazie-wyszeptałam cicho, próbując opanować drżenie mojego ciała. Między nami zapanowała absolutna cisza, której chyba żadne z nas nie chciało przerywać.
- nie żebym był ekspertem w tej dziedzinie, ale skoro już jesteś w ciąży, to jego chce lub nie chce mało Cię powinno obchodzić-brunet powoli podniósł się z wygodnego mebla i posłał w moim kierunku ciepły uśmiech, którego nie potrafiłam odwzajemnic. Nie chciałam stracić Cristiano, ale zdawałam sobie też sprawę z tego, że nie ukryje przed nim ciąży.
-Jeżeli nie będzie chciał tego dziecka to po prostu mnie zostawi-westchnełam głośno, chowając twarz w dłoniach.
-mała otwórz oczy i spójrz na mnie-zdziwiona wykonałam prośbę mężczyzny, którego twarz znajdowała się kilka centymetrów od mojej.
-Jeżeli tak bardzo się boisz, że go stracisz, zawsze możesz usunąć dziecko-wyszeptał z ciepłym uśmiechem, głaszcząc delikatnie moje kolana.
-oszalałeś do reszty, nigdy nie usunę tego dziecka, NIGDY,  rozumiesz ?-krzyknęłam wściekła, podnosząc się z kanapy i  odsuwając się od niego spory kawałek. Niespodziewanie Jon chwycił mnie mocno za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę.
-uspokój się Brooklyn i siadaj-warknął wściekłe, popychajac mnie na jeden z foteli.
- nie mam zamiaru więcej z Tobą rozmawiać, wracam do domu-odpowiedziałam chłodno, a kiedy spróbowałam go wyminąć, poczułam mocne pieczenie na policzku. Złapałam się za obolałe miejsce i w tym samym momencie moje oczy zaszły łzami.
-przepraszam, ja nie chciałem-brunet spoglądał na mnie przepraszająco, a ja nie zaszczycając go ani jednym spojrzeniem wybiegłam z domu.
Drżącymi dłońmi odpaliłam samochód i z piskiem opon wyjechałam z jego posesji.
Kiedy kilka minut później zajechałam na podwórko, pierwszym co zobaczyłam był Ronaldo grający z juniorem w piłkę. Spakowałem wszystkie swoje rzeczy do torebki, wierzchem dłoni otarłam łzy płynące po moich policzkach i jak gdyby nigdy nic wysiadłam z samochodu.
-Brie-chłopiec przeskoczył nad piłką i ile sił w nogach pobiegł do mnie, a później mocno przytulił.
-cześć skarbie-wyszeptałam, głaskając go po głowie.
-płakałaś?-spytał smutno spoglądając na mnie swoimi ciemnymi oczami.
-nie, wydaje Ci się-odpowiedziałam odsuwając go od siebie na niedaleką odległość. Nagle poczułam kogoś ręce na biodrach, przez co od razu się wyprostowałam.
-spokojnie kochanie, to tylko ja-Ronaldo zaśmiał się cicho obejmując mnie mocniej ramionami i składając krótki pocałunek na mojej szyi.
-a wiesz, że tatuś przegrał dzisiaj że mną o dwie bramki ?-chłopiec uśmiechnął się do mnie promiennie i wystawił język w kierunku Cristiano, który tylko cicho wyszeptał coś pod nosem.
-dobra, dobra, już się tak nie przechwalaj tylko leć do kuchni po swoją nagrodę-portugalczyk ułożył swoją głowę na moim ramieniu, a jego dłonie skrzyżowały się na moim brzuchu przez co poczułam dziwne ukłócie w okolicy serca.
Chłopiec jak tylko usłyszał słowo nagroda odbiegł od nas, a Ronaldo odwrócił mnie w swoją stronę i zaczął się powoli pochylać. Przymknęłam oczy i czekałam, aż jego usta dotknął moje, ale nic takiego się nie wydarzyło. Zaskoczona uchyliłam powieki, przez co od razu spotkałam się z zatroskanym wzrokiem piłkarza.
-kto Cię uderzył i czemu mi o tym nie powiedziałaś od razu ?-spytał cicho, delikatnie dotykając mojego policzka, na którym musiał zostać czerwony ślad od ręki Jon'a. Przełknęłam głośno ślinę i spuściłam wzrok na czubki swoich butów. 
-to nikt, ja sama i
-Brooklyn przestań kręcić, sama się uderzyłaś w twarz ?-krzyknął wściekle odsuwając się od mnie.
-Jeżeli nie chcesz mi powiedzieć, to zaraz jadę do twojej roboty i obiecuje Ci, że zrobię im tam takie piekło, że bardzo długo zapamiętają-szatyn zaczął ode mnie odchodzić, ale chwyciłam go za dłonie.
-musimy porozmawiać Cris, poważnie porozmawiać



Witam po bardzo długiej przerwie
Rozdział jest niesprawdzony, ale na końcu wszystkie przejdą korektę 😊
Miłego dnia lub nocy

Tylko Mnie Kochaj | Cristiano RonaldoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz