36.

2.3K 72 10
                                    

Parę dni później obudziłam się z ogromnymi mdłościami. Powoli podniosłam się z łóżka i po cichu ruszyłam do łazienki. Chwiejnym krokiem weszłam do środka i niemalże od razu zwymiotowałam.
Kiedy moje ciało trochę się uspokoiło chwyciłam się blatu i stanęłam na nogi. Wzięłam kilka głebszych wdechów po czym podniosłam wzrok spoglądając na swoje odbicie w lustrze. Kiedy zobaczyłam za sobą zmartwioną twarz piłkarza, posłałam mu delikatny, wymuszony uśmiech po czym opłukałam twarz wodą.
Nagle poczułam ręce Crisa obejmujące moją talię i delikatny pocałunek na policzku.
-skarbie co się dzieje?-spytał cicho odwracając mnie w swoją stronę.
-musiałam się czymś zatruć-odpowiedziałam mu wtulając się w jego ciepłe ciało.

-Brooke ja mówię poważnie, nie wyglądasz dobrze-dodał mierząc mnie niepewnym wzrokiem.
-dzięki Cris-warknęłam sarkastycznie, na co on cicho się zaśmiał i ucałował czubek mojej głowy.
-może ty dziś odpocznij, a my pojedziemy sami do Katie?-zaproponował na co energicznie pokiwałam przecząco głową.
-jadę z wami, to na pewno nic takiego-wyszeptałam próbując opanować drżenie mojego ciała.
Nie rozumiałam co się ze mną dzieje lecz zanim zdążyłam zareagować zrobiło mi się ciemno przed oczami i upadłam na ziemię.

***

Kiedy obudziłam się parę godzin później za oknem świeciło piękne słońce. Rozejrzałam się po pokoju i zobaczyłam uśmiechającego się w moją stronę chłopca.

-lepiej się czujesz?-spytał cichutko podbiegając do mnie i mocno się przytulając. Z ulgą kiwnęłam twierdząco głową i pocałowałam go w czoło. Spojrzałam na zegar, który wskazywał godzinę za dwadzieścia dwunastą i z lekkim szokiem podniosłam się z łóżka.
-kochanie pójdź do pokoju i ubierz się ładnie bo za chwilkę bedziemy musieli jechać-westchnęłam spoglądając na niego z radością.
Chłopiec popatrzył na mnie przejęty, ale posłusznie wybiegł z pokoju, a chwilę później usłyszałam zamykanie się drzwi. Powoli weszłam do garderoby i zaczęłam przeglądać wszystkie swoje rzeczy. Po dłuższej chwili zastanowienia wybrałam czarną, zwiewną sukienkę z długim rękawem oraz buty na słupku.
Zrobiłam sobie delikatny makijaż, a włosy związałam w luźnego koka, z którego wypadło pare pasemek.
Chwyciłam jeszcze swoją torebkę i z uśmiechem zeszłam na dół.
Kiedy Ronaldo mnie zobaczył pokręcił rozbawiony głową i do mnie podszedł.
-a ty gdzie się wybierasz ?-spytał przyciągając mnie do siebie i zamykając w szczelnym uścisku.
-nawet nie wiesz jak mnie rano wystraszyłaś-dodał cicho wprost do mojego ucha.
-jedziemy?-nagle koło nas pojawił się chłopiec z ogromnym uśmiechem na twarzy.
-jedziemy maluchu-portugalczyk roześmiał się głośno i poczochrał syna po głowie.
-tato nie rób tak-krzyknął, mierząc szatyna nieprzyjemnym spojrzeniem po czym złapał mnie za rękę i ruszył do wyjścia.
W samochodzie panowała absolutna cisza, co bardzo mi odpowiadało ponieważ znowu powróciło mi złe samopoczucie. Co jakiś czas czułam na sobie wzrok piłkarza, ale starałam się to ignorować.
Pod dom Katie dojechaliśmy pół godziny później i z ulgą wypisaną na twarzy stanęłam na świeżym powietrzu. Nagle drzwi się otworzyły i wybiegła z nich uśmiechnięta brunetka.
-Ronaldo mam tak wspaniałe wieści-krzyknęła i rzuciła się zdezorientowanemu portugalczykowi na szyję.
-spokojnie, zaraz o wszystkim mi powiesz-zaśmiał się cicho obejmując mocno ciało swojej młodszej siostry.
Uśmiechnęłam się na ten widok po czym wyjęłam z auta torebkę.
-mamusiu, a co ciocia chce powiedzieć tacie?-cris spojrzał na mnie mocno chwytając moją rękę.
-nie mam pojęcia, ale napewno zaraz wszystkiego się dowiemy-wyszeptałam i z radosnym uśmiechem podążyłam za rodzeństwem Aveiro.
W drzwiach moją wolną rękę chwycił Ronaldo, który był niesamowicie szczęśliwy.
-co się stało?-spytałam zaskoczona spoglądając to na niego, to na rozpromienioną brunetkę.
-Boże Brie jestem w ciąży, będę mamą-wykrzyczała mocno mnie obejmując. Pisnęłam głośno i równie mocno ją objęłam.
-gratuluje kochana-wyszeptałam do jej ucha, a kiedy się od niej odsunęłam spojrzałam z radością na jej jeszcze maleńki brzuch.
-pomożesz mi ?-spytała i nie czekając na moją odpowiedź pociągnęła mnie do kuchni. Postawiła wode na herbatę i oparła się dłońmi o blat.
-Ronaldo mówił mi co się działo rano, często dzieje ci się coś takiego?-spytała cicho mierząc mnie niepewnym wzrokiem, westchnęłam cicho i opadłam na jedno z krzeseł barowych.
-od kilku dni-odpowiedziałam szczerze, wyłamując palce z nerwów.
-byłaś u jakiegoś doktora?-spojrzałam na nią zdziwiona i pokręciłam przecząco głową.
-a coś jeszcze ci się dzieje oprócz zawrotów głowy? Czy masz
-mdłości, bóle pleców, ogólne złe samopoczucie-westchnęłam przerywając wypowiedź dziewczyny
-może jesteś w ciąży?-spytała ze śmiechem, a ja poczułam jak moje serce na chwilę sie zatrzymuje.
To nie może być prawda...

Tylko Mnie Kochaj | Cristiano RonaldoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz