Destiny:
Przepraszam, nie mogłam odpisać...Destiny:
Śpisz? Ja nie mogę zasnąć.Niemalże natychmiast otrzymałam kolejną wiadomość od Stalkera.
Stalker:
Skarbie, wiesz jak się martwiłem? Nie rób tak więcej :(Destiny:
No przepraszam :(Stalker:
Dlaczego nie odpisywałaś?W tym momencie się zawachałam. Powiedzieć mu o randce z Aaronem? I tak dałam mu kosza. Ale zaraz... Czy to ze względu na Stalkera? Przez niego nie dałam mu się pocałować? Na to wygląda, ale... Przecież nic takiego nas nie łączyło... Ale kogo? Mnie i Stalkera? A może Aarona? Z tym chłopakiem dobrze mi się rozmawiało. Znaleźliśmy wspólny język, do tego był przystojny i atrakcyjny. A... On? Stalkował mnie już prawie dwa tygodnie.
Destiny:
Byłam w klubie.Stalker:
Z kim?Destiny:
Aaron. Nie znasz.Stalker:
Aaron Spencer?Destiny:
Na to wygląda...Stalker:
Proszę, nie zadawaj się z nim.Destiny:
Niby dlaczego?Stalker:
Zrób to dla mnie. Proszę...Destiny:
Chcesz mieć mnie tylko dla siebie? Sory, stary, to tak nie działa.Stalker:
Nie o to chodzi...Destiny:
Więc o co?Stalker:
O jego przeszłość.Destiny:
Wiem o jego przeszłości. Zmienił się.Stalker:
Nie wiesz wszystkiego. Tacy ludzie kończą źle.Destiny:
Skąd to przypuszczenie?Stalker:
Sam tak skończyłem.Destiny:
Opowiedz.Stalker:
Nie, proszę.Destiny:
Brałeś narkotyki?Stalker:
Nie każ mi o tym mówić...Destiny:
W tym momencie budzisz we mnie nienawiść do ciebie. Jesteś coraz dalej.Destiny:
Chociaż nie, nigdy nie byłeś bliżej.Stalker:
Jeżeli ci opowiem, odwrócisz się ode mnie.Destiny:
Lepsza jest najgorsza prawda, niż kłamstwo.Stalker:
Znienawidzisz mnie.Destiny:
Obiecuję, że tego nie zrobię. Ile razy mam powtarzać? Jesteś dla mnie ważny, zrozum to.Stalker:
Będę tego żałował...Stalker:
Kiedyś przyjaźniłem się z Aaronem. Ale wpadłem w złe towarzystwo. Zacząłem ćpać. Wciągnąłem go w to. Pewnego razu zdarzył się wypadek. Stracił w nim bliskich. Obwninia mnie o to i ma rację...Destiny:
Co się stało?Stalker:
...Destiny:
Powiedz...Stalker:
Nie powiem.Destiny:
Więc napisz?Stalker:
Tego też będę załował, ale...Stalker:
Pewnej nocy przesadziliśmy z dragami. Wsiedliśmy do samochodu. On prowadził. Miałem w szkole wystarczająco złą reputację, ale to zniszczyło mi życie. Moje i Aarona. Jego rodzice pojechali po niego. Zdeżyliśmy się z ich samochodem. Oba wpadły do rowu. Tylko że my wyszliśmy z tego jedynie z pocharatanymi twarzami. Rodzicom Aarona nie udało się przeżyć. Jego młodsza o rok siostra zmarła dwa miesiące później. Popadła w depresję, miała słabe nerwy. Od dawna chorowała. Po prostu już nie wytrzymała. Popełniła samobójswto, a Aaron był tego bliski. Odrzucił mnie i słusznie. Gdybym go w to nie wciągnął, ten wypadek niemiałby miejsca. Skończył z narkotykami i ze mną. I prawie skończył ze sobą, ale Drake wyciągnął go z tego.Destiny:
Jejku przykro mi :(Stalker:
Już mnie nienawidzisz?Destiny:
Nie. Wierzę, że się zmieniłeś.Stalker:
Myślę, że nie mam teraz przed tobą tajemnic. Bez sensu jest dalej się ukrywać.Zaparło mi dech w piersiach. Wyzna mi swoje imię? Wreszcie będę wiedziała, kim jest? Zamknęłam oczy i czekałam, aż przyjdzie kolejna wiadomość. W końcu telefon zawibrował, a to, co zobaczyłam na ekranie prawie zwaliło mnie z łóżka.
![](https://img.wattpad.com/cover/99517940-288-k787513.jpg)
CZYTASZ
My Destiny || Shawn Mendes
FanfictionDestiny powraca do rodzinnego Toronto. Nie wie, że od dawna pewna osoba chce bliżej ją poznać. Nie warto oceniać książki po okładce. W środku może się kryć zupełnie inna osoba. Dlatego on decyduje się pozostać anonimowy. Tylko tak może lepiej ją poz...