31. Widzę to w twoich oczach.

1.5K 106 23
                                    

Shawn wciąż patrzył mi w oczy. Uśmiechał się delikatnie. Wtedy drzwi zaskrzypiały i usłyszeliśmy męski głos:

- Desty, musisz... - Matt stanął jak wryty na środku pokoju. Przenosił wzrok to na mnie, to na, wciąż będącego nade mną, Shawna - Kurwa, przeszkadzam?

Shawn momentalnie ze mnie zeskoczył i znalazł się obok łóżka. Ja również stanęłam na równe nogi. Wzrok Matta przenosił się z mojej osoby, na chłopaka, stojącego obok mnie.

- Cholera, przepraszam, już idę - odwrócił się na pięcie, ale dogoniłam go i chwyciłam za łokieć - Czy wy...

- Nie - odpowiedziałam szybko i spojrzałam na Shawna, który patrzył się wciąż tępym wzrokiem na mnie i Matta - Nic z tych rzeczy.

Shawn odchrząknął, patrząc na mnie wymownie.

- To znaczy... Ja pierdole, nie wiem - westchnęłam zirytowana.

- Nie chcę wam przeszkadzać - Matt uniósł ręce do góry.

- Czekaj, skąd ty się wziąłeś w moim domu? - spytałam nagle.

- Nie zmieniaj tematu, Destiny. Twoja mama mnie wpuściła. Ale już się zmywam.

- Matt, do cholery jasnej, w niczym nie przeszkadzasz, rozumiesz?

Shawn ponownie odchrząknął.

- Shawn, nie pomagasz - szturchnęłam go łokciem w żebra - Po co przyszedłeś, Matt?

- Już nie ważne - chłopak powoli wycofał się z pokoju i zniknął za framugą. Słychać było szybkie kroki na schodach, głośne "Do widzenia, pani Steven!" i odgłos zamykających się drzwi wejściowych.

- No to świetnie - westchnęłam i opadłam na łóżko, chwytając telefon z komody - Trzy, dwa... Jeden - urządzenie zawibrowało, a na ekranie wyświetliła się wiadomość:

Tracy:
GRATULACJE!!!

No tak, do Tracy wszystkie informacje docierały w pierwszej kolejności.

- O co ci chodziło? - spytał ze śmiechem Shawn, siadając obok mnie na łóżku i pocierając miejsce, w które wcześniej szturchnęłam go łokciem - To bolało.

- Chodziło o to, że nie wiadomo, co Matt sobie pomyślał o tym, co tu robiliśmy. A on ma bardzo wybujałą wyobraźnie. W dodatku wie o tym też Tracy, a już niebawem dowie się Ashley. Jestem skończona. Nie dadzą mi żyć - wytłumaczyłam - A przecież nic takiego się tu nie wydarzyło.

- Naprawdę? - uniósł brwi z niedowierzaniem - Wegług ciebie NIC się nie wydarzyło?

- Shawn, to nie tak - westchnęłam z irytacją, podnosząc się do pozycji siedzącej - Matt myślał o czymś zupełnie innym - przyciągnęłam kolana do klatki piersiowej i objęłam je rękami.

- No tak, na to jeszcze przyjdzie czas - mrugnął do mnie, śmiejąc się.

- Shawn, co ty właściwie sobie wyobrażasz?

- Mam nadzieję, że kiedyś nam się jakoś ułoży. Jak myślisz, ile znaczył ten pocałunek? Dla mnie bardzo dużo.

- Dla mnie też. Zastanawiam się, jak jest teraz między nami - wyznałam szczerze.

- A jak chiałabyś, żeby było? - zadał pytanie, którego obawiałam się najbardziej.

Dotąd zastanawiały mnie uczucia, które żywiłam do Shawna. Było to coś dużego, to było pewne. Powoli zaczęłam zdawać sobie z nich sprawę, a teraz byłam już pewna. Wiedziałam, że on odwzajemniał to uczucie. Nie mogło mi to jednak przejść przez gardło, więc milczałam.

- Powiedz to, Destiny - chwycił moją dłoń.

Zimny dreszcz przeszedł mnie po plecach. Przełknęłam ślinę i wzięłam głęboki oddech. Wciąż jednak te kluczowe słowa tkwiły w moim gardle, jakby nie mogły się z niego wydostać.

- Wiem, co chcesz powiedzieć. Widzę to w twoich oczach - umieścił dwa palce pod moją brodą i obrócił moją głowę tak, że siłą rzeczy musiałam spojrzeć mu w oczy. Nie było już odwrotu. Nie mogłam odwrócić wzroku. Nie mogłam wyjść. Nie mogłam powiedzieć czegokolwiek innego. Musiałam zdobyć się na te słowa, które ściskały mi krtań, chociaż było to dla mnie bardzo trudne.

Brunet patrzył mi jeszcze przez chwilę w oczy, po czym zbliżył się i lekko musnął moje usta wargami.

- Kocham cię, Destiny - wyszeptał tym swoim seksownym, lekko zachrypniętym głosem.

- Też cię kocham - szepnęłam, a kąciki ust chłopaka od razu powędrowały do góry.

Okey, miśki, wbijać mi na "We Are Free" o Shawnie. Myślę nad tym, żeby pisać dalej tego ff, więc gwiazdkować i komentować!!! Liczę na was, skarby ;*

My Destiny || Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz