Matthew tak jak obiecał wyprowadził się jeszcze wieczorem. Sophie siedząc sama w mieszkaniu od ponad godziny czuła dziwną pustkę, mętne zawieszenie. Jakby szatyn wprowadzał trochę życia swoją obecnością.
Przecież go nie znasz Sophie, może tylko spodobała ci się myśl, że nie będziesz sama w takiej dzielnicy. Może.
Z tą myślą poszła spać, jutro do pracy, a potem przeprowadza się Andrea.
***
6:10
Zamiast budzika nad ranem Sophie usłyszała dźwięk sms'a
Matthew ❤: Dzień dobry, Soph. Podwieźć cie do pracy?
Ja: Dobry, podziękuję za podwózkę, ale nie skorzystam
Matthew ❤: Okej, o której kończysz i gdzie pracujesz?
Ja: Andrea po mnie przyjedzie i od razu go wprowadzimy do mieszkania
Matthew ❤: Moje ego maleje, wolisz współlokatora, rzekomego geja niż swojego Trippa :(
Ja: Nic na to nie poradzę, że wolę miłych, a nie zboczonych
Oszukujesz samą siebie Sophie, cholernie kręci cie jego dwuznaczność.
Matthew ❤: Dzięki mnie zmienisz priorytety x
Już zmieniłam, Matthew.
***
Andrea przyjechał po dziewczynę równo 10 minut po zakończeniu jej zmiany. Nastolatka wsiadła do kombi, które pożyczył od znajomego z pracy i ruszyli z całym jego dobytkiem, w stronę, już ich, mieszkania.
- Hejka.
- No hej, gotowa na mieszkanie ze mną?
- No jasne. - Zaśmiała się głośno.
- A ty?
- A jakże. Cieszę się, że w końcu wynosze się od rodziców. - Andrea mimo swoich 22 lat dość długo mieszkał z rodzicami, którzy chcieli go wesprzeć w odkładaniu pieniędzy na wyjazd z kraju.
- Mhm, zobaczymy czy u mnie będziesz miał tak dobrze jak z nimi. - Cały czas przyjazny uśmiech zdobił jej twarz.
- Będę. - Wymienili ze sobą spojrzenia.
- Nawet lepiej. Lepiej ty się przygotuj na bycie moją przyjaciółką 24 na dobę. - Jego śmiech rozniósł się po całym aucie.
W takiej miłej atmosferze minęła im cała droga. Po dojechaniu od razu zajęli się przenoszeniem rzeczy do mieszkania. Uporali się z tym w 30 minut. Od 10 rundek po schodach na ostatnie piętro Sophie znów poczuła się słabo, więc dała odpocząć chłopakowi od siebie i poszła napić się wody w kuchni. Usiadła na stołku i po chwili usłyszała pukanie do drzwi.
- Otworzę. - Z pokoju obok odezwał się Andrea.
- Dre, kto to?
CZYTASZ
Sophie | M.D. | E.S. |
Romance- Powtórz to. - Matthew patrzył na Sophie z iskierkami w oczach. Sophie od razu zrozumiała co chodzi po głowie szatyna, więc przyciągnęła go do siebie i wprost do jego ucha, szepnęła. - Tęskniłam za tobą Matt. - Odsuwając się musnęła ustami jego pol...