Rozdział 14. Bal

71 5 0
                                    

Perspektywa Aarona.....

Jak tylko dziewczyny wyszły z sali spojrzałem na chłopaków.

- Chodźmy stąd. Jeśli się dowiedzą, że nie wzięliśmy na poważnie ich słów to będziemy mieli przewalone.

Ruszyliśmy do mojego pokoju. Po drodze chłopaki opowiadali mi, co się u nich działu od czasu jak się rozdzieliliśmy. Will po ukończeniu szkoły dostał się do Akademii w Dumi najlepszej w szkoleniu szpiegów. Nie dziwne się on zawsze miał do tego talent. Rys natomiast zaczął szlifować swoje techniki w walce na miecze u Mistrza Zakonu Querów. Weszliśmy do mojego pokoju i poszliśmy do części salonowej. Z braku wyjąłem dobra łiski i na małej każdemu po dwa palce. Usiedliśmy na fotelach skierowanych w stronę okien wychodzących na ogród.

- A więc żenisz się z naszą Arią. Jakim cudem dałeś się w to wpakować?- zaciekawił się Rys.

- Ja nie miałem nic do gadania w tej sprawie. Ojciec powiedział mi to przed ostatnią radą.- napisem się łiski.- Ale zawsze ja kochałem. Po tym jak się dowiedziała, że to za mnie na wyjść myślałem, że mnie zaszlachtuje. Pokłóciliśmy się, ale potem gdy rozmawialiśmy powiedziała mi że już od pewnego czasu nie widzi we mnie przyjaciela a kogoś więcej.

- Wciąż nie mogę w to uwierzyć. A jak tak w ogóle jest między wami?- zapytał Will.

- Dobrze. Nawet bardzo. Kiedy jesteśmy sami nie możemy się od siebie oderwać. Czasami nocujemy u siebie nawzajem.- chłopaki spojrzeniu na mnie podejrzliwie.- Nie jeszcze tego nie robiliśmy. Nie wolno nam zresztą przed ślubem.

- Ej no nie mów, że ty ciągle jesteś....-zaczął Rys

- Nie już od paru lat nie. - nie pozwoliłem mu skończyć - Problem polega na tym, że ja nie wiem czy ona ciągle jest dziewicą.

- Zapytaj się jej, co ci szkodzi.- powiedział Will

- Łatwo mówić trudniej zrobić.

- Ale tak na serio to zamierzacie czekać z seksem do nocy podłużnej ?- zaciekawił się Will.

- Nie wiem. To zależy od niej czy będzie chciała. Ja jej do niczego nie będę zmuszać.

- I racja.- odezwał się Rys.

Siedzieliśmy i graliśmy pijąc jeszcze jakąś godzinę aż w końcu każdy chłopaki poszli do swoich pokoi. Posprzątałem szklanki i poszedłem ogarnąć się przed snem. Jak tylko położyłem się na łóżku usnąłem.

W tym samym czasie perspektywa Arii.....

Leżałam z dziewczynami na łóżku. Wybraliśmy już sobie sukienki na jutro razem z butami i dodatkami. Ustaliłyśmy, że fryzurami zajmiemy się jutro.

- To jak jest między tobą a Aaronem??- zapytała Nora

- Właśnie, wciąż nie wierzę, że między wami coś się zmieniło. Zawsze byliście przyjaciółmi a tera macie się pobrać.- Luna patrzyła na mnie wyczekująco.

- Nie wiem, ale odkąd wróciłam z Akademii Magii zaczęłam sobie uświadamiać, że podoba mi się. Spędzałam z nim dużo czasu. Jak się dowiedziało, że mam wyjść za mąż byłam wściekła. Potem ojciec mi powiedział, że to za Aarona mam wyjść. Na początku byłam wściekła, ale potem mi przeszło. Teraz jestem nawet szczęśliwa, że to za niego mam wyjść.

Rozmawiałyśmy o tym, co się u nas działo, podczas gdy każda z nas uczyła się w innej Akademii. Wspominaliśmy stare czasy i miłości, śmieszne wpadki, w których braliśmy udział a także misję. Podczas tych rozmów wypiliśmy butelkę wina. Dziewczyny poszły do siebie okoli północy. Jak tylko się położyłam od razu zasnęłam. Rano obudziły mnie odgłosy dobijania się do moich drzwi. Podeszłam i zobaczyłam, kto się do mnie dobija.

Strażnicy ŚWIATÓW ✔ (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz