24 - "Chcę być przy Tobie Geri."

839 32 7
                                    

Gerard Pique - aktywny teraz ⚫

Gerard: Ty, właśnie sobie zdałem sprawę, że zaprosiłem Cię na randkę ale nawet nie określiłem żadnych szczegółów 😂
Ja: Wiem o tym, fail na sam początek 😀
Ja: Czekałam, aż napiszesz ale nie sądziłam że to będzie na drugi dzień. Lepiej późno niż wcale 😃
Gerard: Od siedmiu lat nie chodziłem na randki, wybacz 😬
Ja: Ja nigdy nie byłam na randce🙄
Gerard: O której godzinie Ci pasuje?
Ja: Na jaki film idziemy?
Gerard: Piraci z Karaibów? Mogą być? Wiem, że lubiłaś to ze mną oglądać..
Ja: W porządku😊
Ja: O której są seanse?
Gerard: 11.25, 14.30, 18.00 i 21.30
Ja: Chodźmy na ten o 18.00
Gerard: Okej, będę u Ciebie o 17
Ja: Tylko bądź punktualny 😊
Gerard: Jak zawsze, masz dwie godziny na przygotowanie się
Ja: Przecież Ty nie jesteś punktualny 😂😂
Gerard: Pozwól, że zignoruję tą wiadomość
Ja: Nie pozwolę
Gerard: Co robisz?
Ja: Siedzę i sie opalam
Gerard: Pokaż
*Selena Enrique wysłała zdjęcie*

00 Gerard: Okej, będę u Ciebie o 17 Ja: Tylko bądź punktualny 😊Gerard: Jak zawsze, masz dwie godziny na przygotowanie się Ja: Przecież Ty nie jesteś punktualny 😂😂Gerard: Pozwól, że zignoruję tą wiadomość Ja: Nie pozwolęGerard: Co robisz?Ja: Sie...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gerard: Uuuu seksi 😎
Ja: Anto mówi, że dostaniesz w zęby 😃
Gerard: To Anto też tam jest?
Ja: No pewnie, siedzi u mnie codziennie od trzech tygodni
Gerard: Chyba nie może bez Ciebie żyć
Ja: Tak, nie mogę/ Anto
Gerard: Dobra, to do zobaczenia potem
Ja: Nie mogę się doczekać xx

- Ja pierwszy raz w życiu idę na randkę - wyznałam.

- Serio Sel? - zapytała Xana.

- Serio serio - odparłam. W sumie to nigdy nie chciałam iść na randkę, bo sądzę że są do kitu. Zawsze jest sztucznie.

- Idę na spacer, może spotkam Marca z Milanem. - oznajmiła moja kuzynka.

- Ty, co Ty kombinujesz? - zapytała ją Anto.

- Nic.. - uśmiechnęła się i wróciła do domu.

- Będę musiała podpytać Gerarda czy o tym coś wie. - stwierdziła Anto. - Myślisz, że jak kupię mu pudełko pączków i colę to mi o tym opowie? - zaśmiała się.

- Uwierz, że powie Ci wszystko co będziesz chciała wiedzieć i będzie twoim szoferem przez tydzień. - oznajmiłam jej.

- E to w takim razie warto zainwestować. - uśmiechnęła się. - Chodź, musimy Cię wyszykować. - postanowiła. Złapała mnie za rękę i ruszyła ze mną do mojego pokoju.

- To tylko Gerard. - podsumowałam.

- Który zaprosił Cię na randkę. - dodała. - Idź się umyć, a ja wybiorę Ci sukienkę. - wygoniła mnie do łazienki.

Po jakiejś godzinie wyszłam z łazienki ogarnięta. Nie rozumiem dlaczego Anto robi z tego wielkie halo. Latała po pokoju i wybierała mi albo buty, albo ubranie. Od spodni po sukienki. Mój pokój wyglądał jak pole bitwy.

- Serio? Masz same ciemne ubrania? - oburzyła się.

- Wybacz, taki mam sposób bycia. - zaśmiałam się. - Nie wyjdziesz stąd dopóki tego nie sprzątniesz. - zaznaczyłam jej.

Let me love you.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz