29 - "Dzięki stary."

666 28 3
                                    

- No więc co się stało? - moja przyjaciółka zapytała mnie kiedy wyciągałam pizzę z piekarnika.

- Powiem w skrócie, że jestem idiotką. - westchnęłam. - Milan! Thiago! Chodźcie na pizzę! - krzyknęłam, żeby przyszli z salonu.

- Już mamusiu. - w mgnieniu oka chłopcy pojawili się w kuchni.

- Siadajcie, zjecie i możecie pójść do Milana do pokoju. - oznajmiłam im podając po kawałku pizzy.

- Dobra ciociu. - pochwalił mnie Thiago.

- Moja mamusia robi najlepszą pizzę. - Milan powiedział z dumą, a mi zrobiło się ciepło na sercu. Pomimo ogromnego poczucia winy, które we mnie tkwiło uśmiechnęłam się. Anto również się uśmiechnęła na jego słowa. Wiedziała jak jest to dla mnie ważne, żeby Milan akceptował mnie w stu procentach. Podałam kawałek Argentynce oraz jeden wzięłam dla siebie. Chłopcy zjedli i uciekli na górę.

- Więc co jest nie tak? - zapytała.

- Dziś rano obudził mnie telefon, ale nie mój tylko Gerarda. Odblokowałam go i zajrzałam kto to. Już chciałam zadzwonić i opieprzyć albo Leo albo któregoś z chłopaków, za to że bombarduje Geriego SMSami z rana. Ja patrzę, a tutaj SMS od Isabel. Życzyła mu miłych walentynek. Byłam dziś na zakupach z Demi i właśnie jej o tym mówiłam bo widziała że mnie coś trapi. Poradziła mi, żebym z nim porozmawiała. Odwiozła mnie do domu. No i zapytałam Gerarda dlaczego do niego napisała, czy jej odpisał i czy ma z nią jakiś kontakt poza sprawami dotyczącymi Milanka. No i on do mnie, że nie odpisał jej, od razu jak odczytał to usunął i że Milan jej nie obchodzi. - wyjaśniłam pokrótce.

- To chyba dobrze, że nie mają żadnego kontaktu. - wtrąciła mi się.

- No wiem, że dobrze. Ale on do mnie z takim tekstem żebym się nie martwiła bo on nie zdradzi mnie z nią tak jak Ney zrobił to z Bruną. I że wie, że o tym pomyślałam i zrobiło mu się przykro. Wyszedł, a mi na prawdę zrobiło się głupio. - dodałam.

- Byłaś już raz zdradzona, on powinien zrozumieć, że takie myśli mogą Ci przyjść do głowy. Ale rozumiem też jego. Wiem, że Geri jest konkretnym ale to naprawdę konkretnym przeciwieństwem Neymara. Kocha Cię i nie widzi świata poza Tobą. - uświadomiła mi.

- Wiem o tym. - westchnęłam. - Kiedy zeszłam na dół do salonu było czyściutko, więc zapytałam Milana czy to on posprzątał. Odpowiedział, że tak żebym nie musiała dużo pracować. Potem dodał jeszcze że tata mu powiedział, że powinni mnie doceniać i o mnie dbać bo jestem najlepszym co ich do tej pory w życiu spotkało. Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo zrobiło mi się głupio przez te moje podejrzenia.. chciałam się zapaść pod ziemię. - odparłam zasmucona.

- Więc po meczu wiesz co masz już zrobić. - zaśmiała się.

- Co niby? - zdziwiłam się.

- Wysyłasz gdzieś rodziców, ja zabieram Milanka na dwa dni i macie czas dla siebie. - poruszyła śmiesznie brwiami.

- Rodzice i tak wyjeżdżają na walentynkowy pobyt do Paryża. - odparłam.

- Więc ja zabieram Milanka i jesteście sami. - zadowolona ruszyła do pokoju gdzie byli chłopcy. - Milan, co powiesz na dwa dni u cioci Anto i wujka Leo? - zapytała chłopca.

- Taaaak! - krzyknął ucieszony.

- To zabierz swoje najpotrzebniejsze rzeczy do plecaka, a mama i tata odwiozą Cię po meczu. - nakazała mu.

- Mateo się wybiera na mecz? - zapytałam Argentynkę.

- Chciał, ale jest za zimno i on zaraz będzie chciał spać. - stwierdziła. Usłyszałam nagle dzwonek do drzwi.

Let me love you.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz