5 - "Ten alkohol to do tej pory Cię trzyma?"

1K 43 6
                                    

Otworzyłam oczy i podniosłam głowę. Czułam dosłownie niechęć do otaczającego mnie świata. Mam wrażenie, że to będzie fatalny dzień. Moja główka już dała o sobie znać. Żyj chwilą. Yhy, bardzo mi się opłacało. Kiedy mój wzrok przyzwyczaił się do światła padającego z zewnątrz dokładnie rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym się znajduje. Jak ja się w ogóle tutaj znalazłam? Kojarzyłam tą sypialnie. Tylko nie wiem skąd. Ja nic z wczoraj nie pamiętam, poza tym, że wylądowałam w ramionach Neya i tańczyliśmy. Jeju gdzie ja jestem.. Ty debilko, po cholerę zmieszałaś to wszystko?! Jak ktoś Cię wykorzystał to teraz masz za swoje. Opadłam spowrotem na poduszki.

- O nasza imprezowiczka wstała! - wszedł do pokoju nie kto inny jak Neymar. Widać, że był pod prysznicem. Włosy wycierał ręcznikiem i stał przede mną w samych bokserkach. Zauważyłam, że ma zrobiony nowy tatuaż na brzuchu. Było napisane "Sel❤". Tak po prostu Sel. Zsunęłam lekko z siebie kołdre. Byłam w ogromnej koszulce Brazylijczyka. Pachniała obłędnie.

- Jak ja się tutaj znalazłam? - zapytałam nie owijając w bawełnę. Ney położył się obok mnie i dziwnie uśmiechał. - To nie jest śmieszne! Pamiętam jedynie, że tańczyłam z Tobą, a potem nic. Zero, tak jakby film mi się urwał. - zbeształam go.

- Dobra sorki. - odparł. - Mi też by się film urwał gdybym zmieszał wszystkie alkohole jakie były.

- Jak ja się tu znalazłam? - zadałam po raz kolejny to pytanie.

- Przywiozłem Cię tu taksówką i wniosłem. Położyłem na łóżku, po czym zwinnymi ruchami Cię rozebrałem. Ładną masz bieliznę, taką koronkową. A i ten tatuaż z napisem "Neymar" na lewej kości biodrowej jest śliczny. - odparł, co kompletnie mnie zawstydziło. - A potem ubrałem na Ciebie moją koszulkę. Mimo, iż capiło od Ciebie niemiłosiernie alkoholem to i tak przytuliłem Cię i spokojnie zasnęłaś. - dodał.

- My nic, a nic? Prawda? - musiałam się upewnić.

- Nic. Nie tknąłbym Cię teraz bez Twojej zgody. - odparł ze spokojem w głosie.

- Dobrze. - uśmiechnęłam się.

- Choć nie ukrywam chciałem tego, w końcu opowiadałaś mi jak to za mną tęskniłaś. A no i się całowaliśmy, lekko Cię zmacałem, Ty mnie. Ale do stosunku nie doszło. - zaraz zapadnę się pod ziemię.. Przysięgam..

- Co? - kopara mi opadła.

- Powiedziałaś do mnie "dawaj się przeliżemy" no i jakoś tak wyszło. - odparł uśmiechając się. Miał te iskierki w oczach.

- Ja na prawdę przesadziłam z tym alkoholem. - westchnęłam. - Muszę się umyć i ubrać. - powiedziałam wstając z łóżka.

- Dupcie nadal masz taką śliczną i jędrniutką. - zaśmiał się perfidnie patrząc mi się na tyłek. Pokazałam mu środkowy palec, a on zaczął się śmiać. - Chcesz może coś na przebranie? - zaproponował.

- Sama pójdę i zapytam Rafy. - wywróciłam oczami.

- Tylko, że mam Twoje rzeczy. - oznajmił.

- Skąd?

- Zostawiłaś kiedyś. - odparł. - Poczekaj. - wszedł do garderoby i po chwili wrócił z granatowymi rurkami i białym topem. Faktycznie to moje ciuchy. Wzięłam te rzeczy od niego i wyszłam z sypialni. Byłam zaskoczona, że zatrzymał te rzeczy. Weszłam powolnym krokiem do łazienki. Nie miałam kompletnie chęci na nic poza pójściem spać. W dodatku byłam na siebie okropnie wściekła, że doprowadziłam się do takiego stanu. Miałam być twarda, nie pokazać mu, że nadal chcę być przy nim.. Selena zjebałaś to. Po jakiś dwudziestu minutach wyszłam z pod prysznica. Ubrałam się i wysuszyłam włosy. Wyglądałam w miarę okej. Wyszłam z łazienki i wróciłam do sypialni. Ney ubrał się już. Miał na sobie błękitną koszulkę i czarne jeansy. Wyglądał bardzo dobrze. Zrobiło mi się zimno i się zatrzęsłam. - Chcesz może bluzę?

Let me love you.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz