25 - "Cieszę się, że Cię mam."

786 32 4
                                    

LISTOPAD 2017..

Czuję, że nareszcie wszystko się układa. Wróciłam właśnie od ginekologa. Okazało się, że jestem w ciąży. Tak, to już jest na 100% pewne. A najlepsze jest to, że będę mieć dziecko z najwspanialszym facetem na Ziemi czyli z Gerim. Na pierwszym USG byłam z Anto oraz moją mamą. Ogólnie zżyliśmy się jeszcze bardziej niż wcześniej. Teraz trzeba to powiedzieć Geriemu. On gotuje, a mój tata siedzi z dzieciakami. Weszłam do kuchni z moją przyjaciółką. Byłam tak zadowolona, nie sądziłam że aż tak będę się cieszyć z tego dziecka. Poprzednim razem aż tak nie było.

- Gerard, muszę Ci coś powiedzieć. Nie byłam na zakupach tylko u ginekologa. Przed potwierdzeniem tego nie chciałam robić Ci zbędnych nadziei. - zaczęłam.

- I co jesteś w ciąży? - zapytał mieszając coś co ugotował.

- Tak, jestem już w drugim miesiącu. - oznajmiłam mu z radością.

- Wow, nawet nie wyobrażasz sobie jak się cieszę.. - wyznał.

- Chcesz zobaczyć fasolkę? - zapytała Anto.

- Pewnie. - stwierdził, a ja wyszłam z kuchni żeby powiedzieć to tacie.

- Tato, będziesz miał wnuka lub wnuczkę. - powiedziałam.

- Wnuka już mam, wolałbym wnuczkę. - zaśmiał się obejmując Milana.

- Będę miał rodzeństwo? - zapytał mały.

- Tak. - odparłam.

- Ale się cieszę.. - stwierdził przytulając mnie. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.

- Otworze. - oznajmiłam i ruszyłam do przedpokoju. Otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazała się moja stara przyjaciółką z winem, czekoladkami i torbą prezentową w rękach. - Demi, co Ty tutaj robisz? - byłam zaskoczona. Nie sądziłam, że kiedykolwiek zjawi się tutaj po tym wszystkim.

- Ja wiem, że źle zrobiłam.. Wstyd mi, ale jedyne o co chciałam Cię poprosić to przebaczenie. - po policzkach zaczęły jej płynąć łzy.

- Już dawno Ci wybaczyłam, a Twój przelew na moje konto jeszcze bardziej to przypieczętował. - wyznałam. - Chcesz może wejść? Akurat będziemy jeść obiad. - zaproponowałam jej trzymając się za brzuch. Nie uszło to jej uwadze.

- Kupiłam Ci wino, ale chyba Ty nie możesz pić. - stwierdziła wchodząc do środka. - Wow, gratulację. Neymar jest chyba szczęśliwy. - dodała.

- To dziecko Gerarda. - oznajmiłam jej. - Jesteśmy parą od kilku miesięcy.

- Ojej, to wspaniale. - przytuliła mnie. - Tęsknię za Tobą. Zrobiłam głupotę, ale chciałabym żeby było tak jak kiedyś.. - dodała.

- Tak samo już nie będzie, ale chociaż możemy spróbować. - bardzo mi jej brakowało.

- Cześć Demi. - powiedział Gerard schodząc do przedpokoju.

- Cześć Geri, chciałabym wam pogratulować. Fajnie, że jesteście szczęśliwi. - odpowiedziała mu przytulając go.

- Hej Demi! - Anto przytuliła ją na powitanie.

- Hej, jak dawno się nie widziałyśmy.. - odwzajemniła jej uścisk.

- Może zjesz z nami obiad? - zaproponował Pique.

- Jeśli znajdzie się miejsce, to pewnie. - zgodziła się. Poszła do moich rodziców, przywitała się z nimi i przeprosiła. Dała jeszcze dzieciakom po czekoladzie i przyszła do jadalni. - To raczej dla Gerarda. - postawiła wino na wysepce kuchennej. - A dla Ciebie został prezent ode mnie. Czekoladki dałam dzieciakom. - podała mi torbę.

Let me love you.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz