- Sel! Zobacz jaka śliczna bluzeczka. Kup ją! - nakazała mi Demi, wskazując na bluzkę z napisem "I am mum" która była w pudrowym kolorze. Miała fioła na punkcie mojej ciąży.
- Nie chcę jej. - odparłam biorąc do ręki czarną sukienkę wiszącą obok. - Chciałam tylko tą sukienkę, możemy już wracać. - dodałam udając się do kasy. Zapłaciłam za moje rzeczy, po czym poszłam w stronę kawiarni. Miałam ochotę na ciastko i latte.
- Witam, czego Panie sobie życzą? - zapytał nas przemiły kelner, który przyszedł w mgnieniu oka kiedy tylko usiadłyśmy przy stoliku.
- Dzień dobry, poprosimy dwie latte, jeden sernik z truskawkami oraz brownie. - Demi zamówiła za mnie.
- Jasne, za chwilę podam. - kelner z uśmiechem odszedł od nas.
- Ja stawiam jak coś. - powiadomiła mnie.
- Demi, Ty nie musisz za każdym razem mi stawiać. - trochę robiło mi się głupio z tego powodu, że ciągle mi stawia.
- Wiem, ale chcę. - odparła. - Sel, co Ty taka niespokojna od rana jesteś? No bo na pewno nie przez to, że jest Ci głupio z powodu mojego stawiania. - zauważyła mój niepokój.
- Uznasz, że panikuję.. - westchnęłam.
- Chyba sobie żartujesz. - prychnęła. - Mów co się dzieje, bo zabiorę Ci twoje brownie. - zaszantażowała mnie.
- No bo dziś rano obudził mnie telefon. - westchnęłam, a Demi spojrzała na mnie z podejrzeniem. - Ale nie mój telefon, tylko Gerarda. - dodałam.
- Pewnie któryś chłopak z drużyny albo jego kolega. - odparła.
- Nie, to nie był żaden z nich.
- Więc kto?
- Shakira. Napisała mu SMSa, że życzy mu wszystkiego dobrego z okazji walentynek. - powiedziałam jej o tym co widziałam.
- Też zaczęłabym się niepokoić. - przyznała mi rację. - Ale spójrz na to, Gerard Cię kocha, będziecie mieli dziecko, wychowujecie wspólnie Milana. W dodatku Shak go zraniła, Sasha nie jest jego synem. Wątpię żeby on chciał z nią rozmawiać, jedynie w sprawie Milana. - przedstawiła mi argumenty dla jakich mam się tym nie przejmować.
- Neymar też mnie kochał, też podejrzewaliśmy że jestem w ciąży, nawet test był pozytywny, też Bruna go zdradziła i co? To on zdradził mnie z nią. - fuknęłam.
- Nie mierz Gerarda miarką Neya, Geri to całkowite przeciwieństwo Neya. Neymar ma taką mentalność, nie pamiętasz jak było na samym początku waszej znajomości? Był z Bruną, całował sie z Tobą. A czy Gerard zrobił coś przeciwko Shak, kiedy z nią jeszcze był, a wy się przyjaźniliście? Nie, nic nie zrobił. A miał wiele okazji, gdy byłaś w Londynie, a przyjeżdżał do Ciebie na cały tydzień. Sama doświadczyłaś tego jak jest wierny, więc ja nie rozumiem twojego niepokoju.. - skarciła mnie za moje porównania.
- Przepraszam, po prostu boję się tego. - westchnęłam.
- Selena nie masz się czego bać, jesteście zaręczeni, a Gerard poza Tobą świata nie widzi. - ujęła moje dłonie i popatrzyła mi w oczy.
- Może i masz rację. - odparłam.
- Sel, mam rację i nawet nie próbuj się sprzeczać. - pogroziła mi palcem, po czym wzięłyśmy się za nasze ciastka i kawe.
- O hej Selena! - w oddali zauważyła mnie Rafaella z jakąś ładną blondynką.
- Jeju, ja chcę już do domu. - cicho powiedziałam do Demi.
CZYTASZ
Let me love you.
Fiksi Penggemar"Nigdy nie sądziłam, że zrobisz mi coś takiego.." Let me love you • 2017