22 - "Sel.. nie rób tego więcej."

784 35 4
                                    

Minęły trzy cholerne tygodnie, które noc w noc przepłakałam. Nie umiem już sobie poradzić z taką zdradą. Mam przyjaciół, ale nikt nie jest w stanie zastąpić mi Neymara. Może każdy uzna to za totalny debilizm, ale pocięłam się. Mam jeden ślad na nadgarstku i trzy na biodrze, gdzie znajduje się tatuaż związany z Brazylijczykiem. Boże, po co ja zrobiłam sobie tatuaż związany z nim. Nadal nie rozumiem co mnie podkusiło. Jak zagoi mi się rana to przerobię go na inny. Zrobię sobie z tego serduszko. Tatuaż nie jest zbyt wielki więc nie będzie dużego problemu.
Jeszcze muszę dzisiaj jechać na sesję zdjęciową do magazynu InStyle. Fakt zarobię dużo kasy za wywiad i zdjęcia, a to mi się teraz przyda. Ogólnie ostatnio Gerard bardzo odwdzięcza się za pomoc w opiece nad Milanem. Myślałam, że sobie nie poradzę ale wychodzi mi całkiem nieźle. Wstałam niechętnie z łóżka. Najlepiej przeleżałabym tu cały dzień. Stanęłam przed moją szafą, z której wybrałam czarny podkoszulek oraz czarne spodnie z dziurami. Na nic innego nie było mnie dziś stać. W sumie to nawet nie chciałam się stroić. Nie potrzebuję tego. Poszłam do mojej łazienki, wykonałam poranną toaletę, umyłam zęby i przebrałam się w wybrane ciuchy. Nic mi dzisiaj za specjalnie nie szło. Miałam chęć się popłakać jak malutka dziewczynka. Stanęłam przed lustrem w moim pokoju no i patrzyłam na siebie. Czyli osobę, która nie jest w zbyt dobrym stanie psychicznym. Podkrążone, sine oczy.. Smutny a zarazem ponury wyraz twarzy. Nie byłam sobą. Zdawałam sobie z tego sprawę przez co czułam się jeszcze gorzej. Zawsze ze wszystkim dawałam radę, a teraz.. Z silnej i niezależnej zmieniłam się w bezsilną ofiarę.

- Wnusiu wszystko się ułoży.. - do mojego pokoju weszła babcia. - Każdy przez to przechodzi. - dodała.

- Tylko że dwóch chłopaków zostawiło mnie dla swoich byłych. W sumie to jeden zdradził z tą byłą. Serio jestem aż tak beznadziejna? - usiadłam na łóżku chowając twarz w dłoniach.

- Skarbie nie jesteś beznadziejna. - powiedziała stanowczo obejmując mnie. - Jesteś super dziewczyną, która zasługuje na szczęście i miłość. Jesteś młoda, wszystko przed Tobą. W październiku zaczynasz studia.. Nie szukaj miłości na siłę. Neymar jest dupkiem i nie zasługuje na twoją miłość. - zaczęła mnie pocieszać.

- Chciałabym znaleźć kogoś takiego jak dziadek albo tata. - stwierdziłam.

- Jeszcze znajdziesz. - odparła. - Mnie też paru chłopców zraniło zanim poznałam dziadka. Tak musiało być, nikt nie miał na to wpływu. - dodała.

- Może i tak.. - przyznałam jej rację.

- Gerard to fajny i miły chłopak. Lubi Cię, w dodatku pomagasz mu z dzieckiem. - stwierdziła.

- Babciu Geri to mój najlepszy przyjaciel. Przyjaźnimy się już prawie trzy lata. Nie chciałabym niszczyć naszej przyjaźni. - od razu go skreślam, traktuje go jak przyjaciela a nie chłopaka. Ten pocałunek to był tylko wypadek przy pracy. Tylko przyjaźń i nic więcej.

- A może to akurat to? - uśmiechnęła się.

- Nigdy o tym nie myślałam. Zresztą on mnie kocha jak przyjaciółkę i z wzajemnością. - wyjaśniłam jej.

- Sel ja widziałam jak on na Ciebie patrzy, nawet na urodzinach taty gdy był z Shak widziałam że pomiędzy nimi coś jest nie tak. - powiedziała o swoich podejrzeniach.

- Bo było, ale nie ważne. - westchnęłam.

- Musimy się streszczać bo niania Pique został z dziećmi. - weszła do mojego pokoju Antonella.

- To on nie ma treningu? - zdziwiłam się.

- Ma, ale dopiero za godzinę i ma przywieźć dzieciaki do Luisa. - oznajmiła mi.

Let me love you.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz