Sky pov.
Obudziłam się o 6:00 rano przez mój ukochany budzik (tak wyczujcie ten sarkazm). Wstałam i podeszłam do szafy wybierając ciuchy i poszłam do łazienki wykonać swoją poranną rutynę. Wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się i zeszłam na dół gdzie zobaczyłam mamę robiącą śniadanie, przywitałam się z nią buziakiem w policzek i usiadłam aby zjeść. Wzięłam torbę i wyszłam do szkoły.
Przed szkołą spotkałam się z Alex i poszłyśmy pod klasę. Tam spotkałam Leondre i przywitałam się z nim przytulasem. Lekcje minęły nam długo ale niestety trzeba było.
14:30
Poszłam do domu z Leo, ponieważ nie chciałam wracać sama a że mieszkam niedaleko to po co iść samemu? Kiedy wróciłam do domu przywitam się ze wszystkimi i poszłam na górę. Nic mi się nie chciało ale postanowiłam, że zrobię teraz lekcje aby mieć już to z głowy. Kiedy skończyłam matematykę, którą swoją drogą lubię i jest dla mnie w miarę łatwa (tak jestem dziwna) napisałam do Alex.
Do Alex:
Hej kochana mogłabyś wyjść dzisiaj?Od Alex:
Jasne że tak. To co za godzinkę u ciebie pod domem?Do Alex:
Dobra będę czekać BajoMiałam jeszcze sporo czasu więc po prostu się położyłam i przeglądałąm social media. Czas minął mi dość szybko bo zanim się obejrzałam było już za 20 więc postanowiłam, że się przebiorę. Postawiłam na czarne mom jeans z dziurami i do tego biały top. Kiedy się ubrałam zeszłam na dół aby ubrać swoje jordany. Akurat kiedy je ubrałam zadzwonił dzwonek do drzwi więc otworzyłam wiedząc, że to Alex. Stała tam jak zwykle ładnie ubrana. Nie znam jej jeszcze za dobrze ale na pierwszy rzut oka widać, że ma dobry gust. Wpuściłam ją do domu i przypomniało mi się, że zapomniałam telefonu więc wróciłam po niego na górę. Cieszę się, że z nią wychodzę bo przynajmniej możemy się lepiej poznać a nie znam tu nikogo poza Leo oczywiście chociaż relacja z nim też dość szybko idzie. Zeszłam na dół i krzyknęłam, że wychodzę.
Poszłyśmy razem na zakupy do galerii. Nie kupiłam zbyt wiele jedynie bluzę z Bars and Melody ale Alex się nieźle obkupiła. Potem poszłyśmy do kawiarni na małą kawę rozmawiając na różne tematy. Naprawdę wydaję się fajna i wydaje mi się, że naprawdę się zaprzyjaźnimy. Wróciłam do domu i znowu przywitałam się ze wszystkimi po czym poszłam do pokoju. Weszłam do łazienki, wykąpałam się i założyłam swoje kigurumi. No i tak zasnęłam.
Tydzień później
Sky pov.
Właśnie leżę z Lenderem na kanapie. Przez ten tydzień nic takiego się w sumie nie wydarzyło po za tym, że ja i Leo bardzo zbliżyliśmy się do siebie. Nie wiem czy można to tak nazwać bo znamy się bardzo krótko ale chyba coś do niego czuję. Nie wiem czy on odwzajemnia to. Wydaje mi się, że jemu też zależy ale w przyjacielski sposób. Jak go tylko widzę czuję motylki w brzuchu. Uśmiecham się do niego i czuje się przy nim bezpieczna. On jest po prostu cudowny. Boję się mu o tym powiedzieć. Nie wiem w zasadzie czy w ogóle powinnam mu o tym mówić. Może lepiej żeby nie wiedział. Boję się jego reakcji. A co jak nie będzie chciał mieć ze mną kontaktu? Albo zepsuję nasze relacje i on odsunie się ode mnie abym się odkochała? Nie wiem czy to dobry pomysł ale chyba zaryzykuję. A może to tylko pierdolone zauroczenie?
Leo pov.
Patrzę się na Sky. Ona jest taka cudowna. Znamy się dopiero ponad tydzień ale ja chyba coś do niej czuję. W sumie nie wiem czy tak jest. Moje życie odkąd ją poznałem wygląda tak, że cały czas o niej myślę. Gdy ją widzę to mój brzuch nagle zaczyna wariować i pojawiają się w nim tak zwane motylki. Ale jednak nie wydaje mi się, że to mogłoby się udać. Znamy się zbyt krótko poza tym ona traktuje mnie tylko jako przyjaciela. Jestem wręcz pewny, że ona nie czuje tego samego co ja. Nie wiem czy jej o tym powiedzieć. Jak powiem to albo mnie wyśmieje albo nam się uda a jak nie powiem to znając życie będę tego żałować albo będę się od niej odsuwał żeby nie cierpieć. Może warto zaryzykować? DLA NIEJ ZAWSZE. Postanowiłem, że może się przejdziemy i wtedy jej o tym powiem.
-Wiesz Sky
-hmmm?
-muszę Ci coś powiedzieć
-tak?
-może chodźmy na spacer?
-no dobrzePoszedłem na chwilę do domu po psa i wziąć bluzę. Przemyślałem to i już wiem jak jej to powiem. Wziąłem Yukiego na smycz i poszedłem do Sky. Daleko nie miałem bo to przecież na przeciwko mojego domu. Sky wyszła z Ellie i ruszyliśmy w drogę. Po piętnastu minutach doszliśmy na miejsce. Byliśmy na plaży w moim ulubionym miejscu gdzie nikt nie przychodzi. Nagle ciszę przerwała Sky.
-Leo co chciałeś mi powiedzieć? - wziąłem ją za ręce bo psy już biegały przy wodzie
-Ja.... Ja Sky nie wiem jak ci to powiedzieć. Nie wiem czy jest sens ale nie potrafię tego w sobie ukrywać.
-Ale o co chodzi?
-Scarlett- uklęknąłem na jedno kolano ale dalej trzymałem ją za ręce-od razu jak Ciebie zobaczyłem, coś mnie do Ciebie ciągnęło. Nie wiem co to jest ale czuje, że powinienem być przy tobie cały czas. Jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką widziałem. Twoje oczy , usta, włosy, twarz, twój sposób bycia, cała ty po prostu, cała ty jesteś cudowna. Ja...... Ja chyba coś do ciebie czuję- dziewczyna się popłakała nie wiem dlaczego, na ten widok moje oczy się lekko zaszkliły ale starałem się tego nie pokazywać.
-Leondre ja też coś do ciebie czuję. Tylko bałam się tobie o tym powiedzieć. Bałam się że mnie odrzucisz, że nie darzysz mnie tym samym uczuciem jakim ja ciebie darzę.
-Sky czy zostaniesz moją księżniczką?
-oczywiście że tak głuptasie.I wtedy stało się to o czym marzyłem. Mam swoją dziewczynę. Czy to nie za wcześnie? Może i tak ale życie jest tylko jedno i chcę w to wejść aby spróbować. Kto wie może to miłość mojego życia? Wstałem i pocałowałem ją. Ten pocałunek był tak przepełniony miłością że aż nie da się tego opisać słowami. Po prostu się nie da. Sky
Zawiesiła ręce na mojej szyi a ja złapałem ją w talii i przyciągnąłem do siebie tak, że nie było między nami ani jednego milimetra. Uśmiechnąłem się tak jak Sky. Znowu złączyłem nasze usta. Po paru minutach oderwaliśmy się od siebie bo zabrakło nam tchu. Potem ruszyliśmy w stronę domu. Trzymaliśmy się za ręce ciesząc się, że siebie mamy. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę nad brzegiem morza. Kiedy zaczęło się ściemniać i zobaczyliśmy zachód słońca postanowiliśmy, że wrócimy do domu.Sky pov.
Kiedy byliśmy już przed moim domem chłopak na pożegnanie dał mi buziaka i poszedł w swoją stronę. Weszłam do domu razem z Ellie i zamknęłam za sobą drzwi. Oparłam się o nie i uśmiechnęłam się sama do siebie jak głupia idiotka. Nie mogę uwierzyć, że jesteśmy razem i to tak szybko. Jakby ktoś mi powiedział parę godzin temu o tym, że będę z nim to chyba bym go wyśmiała. Zdjęłam buty i skierowałam się do salonu gdzie siedział mój tato.
-Gdzie byłaś? -zapytał mój tato
-Hej. Byłam z moim chłopakiem na spacerze. -powiedziałam odpinając szelki Ellie i dając jej jedzenie i picie do misek.
-Co?! Z jakim chłopakiem?
-No mam nowego chłopaka -Ale jak to możliwe? Jesteś tu dopiero od 3 tygodni -Poznałam się z nim już pierwszego dnia. Chodzi ze mną do klasy i jest mega. Poza ty to kolega Luca -Wow. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Pogadamy o tym później a teraz leć zrobić lekcje -Dobrze tato kocham cię. PaPoszłam na górę. Wykąpałam się i zasnęłam myśląc o dzisiejszym cudownym dniu...
No i jest kolejny rozdział. 1250 słów.
Kocham was ChardreIsAngel
CZYTASZ
I Need You |L.D| (W Trakcie Poprawek)
FanfictionŻycie nastolatków z różnymi problemami ale bardzo silną więzią. Kochają się jak nikt inny i nie ważne co by się działo zawsze sobie pomogą.