Leo
Budzę się i patrzę na wyświetlacz swojego telefonu a dokładnie to na godzinę a jest 12:42. Wstaję z łóżka i idę wziąć prysznic. Głowa mnie napierdala więc biorę jakieś tabletki. Ze wczoraj pamiętam wszystko do tego jak zobaczyłem Sky która się rucha z Justinem. Po wzięciu tabletek siadam na łóżku i biorę swojego I Phone'a i po prostu go trzymam w ręce. Myślę nad wczorajszym wieczorem i tym czasie w którym tu siedziałem. Postanawiam olać to bo ja w sumie nic nie zrobiłem a to że mi złamała serce to nie powód do tego żebym siedział w pokoju całymi dniami bez jedzenia płacząc z byle powodu. Wstaję i w końcu sprzątam w pokoju. Odsłaniam rolety, otwieram okno i drzwi żeby wywietrzyć, ścielam łóżko, sprzątam w szafie, odkurzam i ścieram kurze. Daję większość ciuchów do prania i wyrzucam wszystkie papierosy. Jakąś godzinę później pokój dosłownie lśni. Schodzę na dół i robię sobie płatki z mlekiem. Zjadam je i idę do salonu gdzie włączam telewizor. Jest niedziela więc szkoła dopiero jutro. Muszę nadrobić wszystkie zaległości bo przez miesiąc nie chodziłem do szkoły ale jakoś się tym nie martwię. Jutro wszystko ogarnę no i jeszcze tylko na każdej lekcji będę musiał się przesiąść ale mam kumpla w klasie który siedzi sam więc tu też nie ma żadnego problemu. Nagle słyszę jak ktoś schodzi po schodach i jest to Tilly. Odwracam się w jej stronę i zauważam że patrzy się dosłownie jakby zobaczyła ducha. Zaczynam się śmiać bo jej mina jest serio dziwna na co ona podchodzi do mnie i siada obok dalej patrząc jakby zobaczyła ducha więc mówię do niej
-Tilly co się stało?- dziewczyna nic nie mówi więc macham swoją dłonią przed jej oczami -Halo tu ziemia
-Co ty tu robisz?
-No siedzę i oglądam nie widać?
-No widać ale cały czas siedziałeś w pokoju a wczoraj w ogóle tak nagle zniknąłeś
-Nie mówmy o tym ok?
-No dobra ale dlaczego?
-Po prostu nie mówmy o tym a zresztą to nieważne
-Jak nieważne skoro jesteś moim bratem i opowiedz o co chodzi bo zaczynam się martwić Leo.
-Nie mam ochoty. Za bardzo boli..
-Sky tam była?
-Tak. Naprawdę chcesz wszystko wiedzieć?
-Tak proszę powiedz mi
-No więc...wypiłem trochę i chciałem po prostu pójść do łazienki a wiesz jakie Nate ma w domu takie jak są w klubach że są kabiny. Weszłem do jednej z nich i to była tylko jedna kabina która nie była przekręcona na czerwony więc do niej wszedłem no i była tam Sky, która się ruchała z Justinem czyli w sumie ze swoim chłopakiem. Wziąłem wódkę z lodówki i wyszedłem chlając po drodze a potem poszedłem spać a teraz siedzę tutaj i jest okej
-Tak po prostu po tym wieczorze teraz sobie tutaj siedzisz i oglądasz telewizję?
-No tak a co w tym złego?
-No cały czas po prostu siedziałeś w pokoju a teraz tak nagle jesteś tutaj i zachowujesz się jakby nigdy nic się nie stało
-No zrozumiałem po prostu że to co robiłem to było głupie i w ogóle bez sensu bo ona zraniła mnie ale to nie oznacza że mam siedzieć całymi dniami w pokoju w ciemności i nic nie jeść i płakać. Po prostu posprzątałem i zjadłem coś normalnego i teraz będzie wszystko tak jak dawniej mam taką nadzieję.
-Jak dobrze że jesteś.Przytuliliśmy się po czym Jeszcze chwilę pogadałem z siostrą. Potem obejrzeliśmy parę filmów i postanowiłem, że wyjdę jeszcze do parku z kolegami. Napisałem do Charliego i do Naeta bo w sumie to tylko z nimi chciałbym teraz rozmawiać. Jem jeszcze obiad i wychodzę bo umówiliśmy się pod domem Naeta o 16:00 idę może 15 minut bo jakoś mi się za bardzo nie chce iść. Gdy Jestem już pod jego domem zauważam go i Charliego jak rozmawiają a na mój widok jak jakieś małe dzieci lecą w moją stronę i się na mnie rzucają przez to niestety ląduję na trawniku.
-Chłopaki możecie ze mnie zejść?
-Nieeeee
-Ehhhh. Dzieci...
-Ej dlaczego dzieci?
-No bo się na mnie rzucacie i nie chcecie zejść.
-No dobra już schodzimy z Ciebie.
Wszyscy wstajemy i kierujemy się w stronę parku.
-Dlaczego wczoraj wyszedłeś?
-Czy to ważne?
- Tak bo jesteś naszym przyjacielem
-Ehh....Nie chcę o tym mówić
-Coś ze Sky?
-Jak wy mnie dobrze znacie
-Co znowu zrobiła ta pizda?
-W sumie to nic ale mnie to zabolało bo jednak dalej coś czuję tam w środku. Nie jest to takie mocne jak kiedyś ale jednak wciąż dalej istnieje
-No to co zrobiła ta szmata?
-Charlie weź jej nie wyzywaj
-Dlaczego?
-Bo jednak coś dalej do niej czuję i mam ten instynkt obronny jeśli można tak powiedzieć.
-Dobra to co zrobiła ta dziwka?
-Widzę że nie przestaniesz
-Nigdy. Ona nie zasługuje na nic innego
-Po prostu ruchała się z Justinem
-Mógłbyś nam opowiedzieć?
-Tak. Jeśli chcecie wiedzieć.
-No chcemy
-Poszedłem do toalety i tylko jedna z kabin była przekręcona na zielony czyli była wolna więc do niej wszedłem i oni tam byli i się ruchali.
Potem zabrałem ci wódkę z lodówki i wychlałem ją w drodze do domu. Jakimś cudem dotarłem i poszedłem spać.
-A to suka
-Charlie
-Ale to serio jest dziwka
-Charlie!!
-Po tym co wcześniej do mnie mówiła mogę tak stwierdzić.
-A co niby takiego mówiła że teraz ją wyzywasz?
-Że bardzo cię chce przeprosić i żałuje tego bardzo a potem się pierdoli kurwa z tym kutasem.
-No trudno
-Ej ty serio zabrałeś mi wódkę z lodówki?
-No tak sorry Nate
-Nie no spoko akurat tego miałem dużo
-Dobra skończmy ten temat. Jak tam po imprezie?
-No u mnie spoko tylko miałem dużo sprzątania.
-A u mnie w sumie to tylko mały kac.
-To dobrze. Chociaż u was
-Nie przejmuj się Leo.
-Już mam na nią wywalone
-No i to mi się podoba.Dalszą drogę spędziliśmy rozmawiając tak naprawdę o wszystkim i o niczym. Około 21:00 wróciłem do domu witając się ze wszystkimi krótkim hej. Poszedłem się wykąpać i jeszcze chwilę porozmawiałem z mamą o zmianach i opowiedziałem jej wszystko bo ona naciskała na mnie tak samo jak chłopaki i Tilly tylko że jej nie mówiłem o wódce. Spakowałem się jeszcze na jutro i ogarnąłem czy mam jakieś zadania. W sumie to było tylko coś z matmy więc szybko zrobiłem bo akurat z tym przedmiotem sobie w miarę radzę. Około 23:00 położyłem się do łóżka i podłączyłem telefon żeby się ładował. Jestem zadowolony z tego dnia. W końcu jakaś odskocznia od tamtych dni. Z takimi myślami zasnąłem....
♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧
Witam. Ten rozdział jest również chujowy ale trochę lepszy od poprzedniego i dalej się zastanawiam nad zawieszeniem ale jak narazie będę wstawiać rozdziały w miare swoich możliwości bo jak ostatnio pisałam mam problemy w rodzinie i nie mam czasu na pisanie. Pozdrawiam i miłego wieczoru.
Love ChardreIsAngel
CZYTASZ
I Need You |L.D| (W Trakcie Poprawek)
FanfictionŻycie nastolatków z różnymi problemami ale bardzo silną więzią. Kochają się jak nikt inny i nie ważne co by się działo zawsze sobie pomogą.