Jestem brunetką o niebieskich oczach. Nazywam się Skyler Johnson ale wszyscy mówią do mnie Sky. Mam 16 lat a mój brat Lucas 18. Mieszkamy razem z mamą w Londynie. Mam najlepszą przykaciółkę Emily ale mówię na nią Em. Chodzimy razem do klasy ale aktualnie są wakacje. No i jeszcze mam psa. Wabi się Ellie i jest kundelkiem ze schroniska ( Bardzo ją kocham)
Sky pov.
Jest dzisiaj środa, ale jak wcześniej wspomniałam są wakacje. Obudziłam się o 10:37, nie jest źle jak na mnie. Wstałam z łóżka, podeszłam do szafy i wybrałam krótkie spodenki, t-shirt na ramiączkach z napisem "I hate Mondays" i koszulę w biało czarną kratkę.
Wybrałam się do łazienki, która jest połączona z moim pokojem, ahhh ta wygoda. Wykonałam swoją poranną rutynę i zeszłam na dół po schodach. Na dole spotkałam swoją mamę robiącą śniadanie.
-Hej mamo.-Przywitałam się z nią i uśmiechnęłam się szeroko. -Cześć córciu. Jak tam wyspałaś się?-odpowiedziała mi i odwzajemniła uśmiech. -Tak. Gdzie jest Lucas? Zazwyczaj o tej godzinie był już na dole.-powiedziałam - Wyszedł z kolegami. Co chcesz na śniadanie?- zapytała -Może gofry? Oczywiście z nutellą- Kocham gofryyy -Dobrze idź do pokoju, zaraz cie zawołam. Ok , dziękuję. Kocham Cię.- Cmoknęłam ją w policzek i tak jak powiedziała poszłam do pokoju.
Chwile później mama zawołała mnie na śniadanie. Zeszłam do kuchni i zjadłam posiłek. Po skonsumowaniu go odłożyłam naczynia do zmywarki.
14:42 Siedziałam na kanapie w salonie i oglądałam jakąś nędzną komedię. Drzwi otworzyły się i do domu wszedł Lucas. Tak mi sie nudziło, że szybko podbiegłam do brata i go mocno przytuliłam.
-No w końcu jesteś gdzie byłeś?- zapytałam z zaciekawieniem - Spokojnie siostra, byłem z kolegami i widze, że się stęskiłaś za mną.-stwierdził po czym uśmiechnął się do mnie i cmoknął mnie w policzek. Lucas ogólnie jest bardzo kochanym bratem i lepszego nie mogłam sobie wymarzyć. Wiadomo kłócimy się dość często jako rodzeństwo ale mimo to mogę zawsze do niego przyjść się wygadać albo po prostu przytulić. -No raczej debeściaku. To co robimy?- spytałam - Nie wiem ja raczej pójdę sie położyć a ty możesz zadzwonić do Emily i się po prostu spotkacie -stwierdził - No w sumie to nie głupi pomysł dobra dzięki Luki. (Mówię tak czasami do niego bo to słodkie bynajmniej tak mi się wydaje. Nigdy na to nie narzekał) -No widzisz nie ma za co Sky.- powiedział i pocałował mnie w czoło (ale to jest jeszcze słodsze)
Skorzystałam z jego pomysłu i napisałam do Emily
Do Sierotka: Hejo co robisz dzisiaj?
Od Sierotka: Nudzi mi sie więc za 20 minut będę u ciebie. Zbieraj dupe i idziemy na zakupy.
Do Sierotka: Ok czekam bajjj😜😜
20 minut później
Zadzwonił dzwonek do drzwi, więc wzięłam swoją torbę z adidasa i wyszłam z domu wcześniej informując brata o moim wyjściu. Przed domem stała Em, przywitałam się z nią przytulasem.
- Hejo- przywitałam się -Siemka. Dobra więc idziemy do galerii.-bardziej stwierdziła niż zapytała. -No oki
3 godziny później
Kupiłam sobie pare topów na ramiączkach i dwie pary krótkich spodenek. Wróciłam do domu informując wszystkich o swoim powrocie. -Już jestem!!-krzyknęłam - Hej córeczko- powiedziała moja rodzicielka smutnym głosem -Mamo co się stało? - Wiesz- na chwilę zaniemówiła-zawołaj Lucasa.- stwierdziła
Zawołałam go po czym wróciłam do salonu
-Muszę wam coś powiedzieć - Mamo o co chodzi? - Zapytaliśmy równocześnie - Chodzi o to, że odnalazłam waszego ojca-ehh no tak o nim to jeszcze nie mówiłam, a więc mój tato musiał wyjechać z niewiadomych nam przyczyn a potem straciliśmy z nim kontakt nikt nie wiadział o co chodzi aż do teraz - Ale jak to?- zapytałam -Szukałam go przez dłuższy czas ale nic wam nie mówiłam bo myślałam, że go nie znajdę, jednak go znalazłam miesiąc temu. Odnowiliśmy swój kontakt i wróciliśmy do siebie. Chcemy razem zamieszkać w Walii w Port Talbot, ponieważ on tam ma swój dom, w którym na pewno się pomieścimy. To jest postanowione. Wyjeżdżamy za 2 dni. Wiem że to dla was trudne ale naprawdę mi na tym zależy. Wiem że go nienawidzicie, że tak po prostu go nie było i nagle się pojawił w waszym życiu ale wiem też że jednak tego chcecie bo to jest wasz ojciec. -Nie wierze w to, że go znalazłaś, nic nam nie powiedziałaś i jeszcze do tego mamy rzucić wszystko bo ty chcesz do niego wrócić?!-powiedział Lucas - To oznacza, że mam zostawić Em? Przecież ona jest dla mnie jak siostra. Poza tym zgadzam się z Lucasem to jest nie porządku, że tak nagle mamy tutaj zostawić całe swoje życie tylko dlatego bo ty tak chcesz. - Możecie ze sobą rozmawiać i dojść do porozumienia i pogodzić się z tym bo ja decyzji nie zmienię A was tu nie zostawię zresztą kontakt zawsze możecie utrzymywać z przyjaciółmi poznać nowych. Przykro mi, że to tak wyszło ale wiem że dacie sobie radę.
Wstałam z kanapy i poszłam dość wkurwiam na górę. Jak ona mogła nam zrobić coś takiego? Z jednej strony rozumiem chce być z ojcem ale ja szczerze nie mam zamiaru do niego jechać po tym jak nas zostawił. Poszłam do swojego pokoju i napisałam do Em. Opowiedziałam jej o wszystkim. Trudno jakoś to będzie. Nie no co Ja gadam chuj będzie z tego wszystkiego. Nic nie zrobię niestety z matką się nie dogadamy ale nie wyobrażam sobie innego życia. Gadałam z Lucasem i doszliśmy do wniosku że i tak tego nie zmienimy i są też jakieś tego plusy jednak wolelibyśmy zostać. Chyba nie będzie tak źle przwda?-pomyślałam i z takimi myślami zasnęłam...
Sky:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Lucas:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Emily:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ellie:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
No i pierwszy rozdział kochani. Przepraszam za błędy i wiem, że mi to zbytnio nie wychodzi ale cóż. To dopiero początek.