7

781 23 0
                                    

Ostrzegam 18+

Leo pov.

Ze Sky jestem już ponad miesiąc. A tej nocy do niczego nie doszło bo wiem że ona nie była na to gotowa zresztą to wszystko dzieje się za szybko. Ona mnie tak pociąga . Najchętniej wziął bym ją tu i teraz. Ale jeszcze wytrzymam. Dziś jest impreza u Charlsa. Ma urodziny już po 19 masakra jak ten czas szybko leci. O 20:00 mamy już być u niego a jet 19:25 a Sky dalej stoi przed szafą i nie wie co ubrać.

-Sky długo jeszcze?
-Leondre daj mi spokój. Przestań marudzić i weź mi pomóż. -bez zastanowienia podszedłem do szafy i wybrałem to:

 -bez zastanowienia podszedłem do szafy i wybrałem to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Masz załóż to
-Hmmm w sumie to będzie ok. Masz gust Devries.-powiedziałam i i się zaśmiałam.
-Sie wie Johnson.

Po paru minutach brunetka wyszła z łazienki . Wyglądała tak seksownie, że mógłbym ją zerżnąć tu i teraz. (Ogarnij się Leo)

-Coś nie tak?-zapytała gdy zauważyła, że od paru minut stoje jak słup i sie jej przyglądam
-Nie nie wszystko w porządku tylko wyglądasz tak seksownie. - w tym momencie nie mogłem się już powstrzymać i podszedłem do niej od razu całując i łapiąc za tyłek. Dziewczyna na ten gest cicho jęknęła ale dalej odwzajemniała pocałunki. Po paru minutach oderwaliśmy się od siebie bo zabrakło nam tchu.
-Kocham cię misiaczku. -powiedziałem
-A ja ciebie słońce.

20:05

Sky pov.

Jesteśmy już u Charliego. Impreza jak impreza mam tylko nadzieje, że Leo nie będzie pił. Niestety Charlie zerwał z Chloe ale dalej utrzymuje z nią kontakt. Teraz ma nową dziewczynę. Brunetka o brązowych oczach jak ja ale brzydsza. Nie lubię jej jest dziwna nie wiem jak jeszcze mogę ją określić. Wszyscy tu piją oprócz Leo i mnie na szczęście.

4 godziny później

Każdy jest już nieźle wstawiony a ja szturcham Leondre bo chcę już iść do domu . Nogi już mi odpadają w końcu cały czas tańczyłam.
-Leo chodź już do domu. -proszę chłopaka
-Kochanie poczekaj jeszcze chwilę.
-Jak wrócimy teraz do ciebie bo mówiłeś, że masz wolną chatę to ci to wynagrodzę.
-Mrrr a jak?-zapytał i poruszył dwuznacznie brwiami
-Zobaczysz.
-No dobra chodź .

Poszukaliśmy Charlsa i oznajmiliśmy, że już idziemy.
-Ale już?
-Tak Charlie my spadamy pa bro.
-No to papap-powiedział oczywiście pijany

Leondre pov.

Chwilę później byliśmy już u mnie w domu. Weszliśmy do mojego pokoju po czym pchnąłem ją na łóżko.
-Kocham cię wiesz?
-Wiem kochanie ja ciebie też a co z moim wynagrodzeniem?
-Własnie się zaczyna. Leo ja.. Ja się boje bo chyba wiesz, że jestem dziewicą?
-Wiem skarbie i dlatego będę uważał.

Zacząłem ją namiętnie całować po czym włożyłem ręce pod jej bluzkę. Ona włożyła ręce w moje włosy na co się uśmiechnąłem.
Zdjąłem jej koszulkę a Sky moją. Położyła dłonie na mim torsie.

-No no klatę to ty masz.
-Jasne, że tak.

Po ty wróciłem do poprzednich czynności. Sunąłem rękoma po jej plecach szukając rozpięcia od stanika. Gdy dotarłem do celu uśmiechnąłem się. Odsłoniłem jej piersi a na ten widok jeszcze bardziej się uśmiechnąłem.

-Masz piękne piersi wiesz?
-Nie wiem
-To teraz już wiesz

Pocałowałem je i językiem drażniłem jej sutki. Schodziłem pocałunkami coraz niżej. Zdjąłem jej spodnie i majtki. Lekko odchyliłem jej nogi na co ona spaliła buraka.

-Kochanie nie wstydź się.-powiedziałem i pocałowałem wewnętrzną część jej ud.

Zacząłem lizać jej pochwę. Skyler zaczęła jęczeć a ja włożyłem w nią dwa palce i językiem drażniłem jej łechtaczkę. Chwilę później zaczęła krzyczeć moje imię co oznacza, że zaraz dojdzie. Tak jak myślałem tak się stało. Wylizałem jej soki i oblizałem palce. Dziewczyna wstała i popchnęła mnie na łóżko. Na ten ruch sie uśmiechnąłem i czekałem aż cóś zrobi. Zdjęła ze mnie spodnie razem z bokserkami. Mój kolega już stał od paru minut. Wzięła go do ręki i zaczęła szybko ruszać dłonią. Wzięła go do buzi zasysajac lekko policzki. Po paru minutach doszłem a moja sperma wytrysnęła na moją klatę.

-Zlizuj to teraz. -powiedziałem

Sky zlizała moje nasienie, które jak stwierdziłem po jej minie nie było złe. Wyciągnąłem z szuflady kondoma i założyłem go. Rozchylilem nogi Skyler, która już leżała na łóżku. Weszlem w nią powoli a ta zaczęła jęczeć z bólu, który później zmienił się w przyjemne uczucie. Zacząłem poruszać się coraz szybciej i zauważając, że Sky głośniej jęczy schyliłem się i pocałowałem jej usta dość agresywnie. Po paru minutach oboje doszliśmy. Położyłem sie obok brunetki wczesniej zakładając swoje bokserki i podając dziewczynie swoją koszulkę i jej majtki.
-Kocham cie misiaczku. Byłaś cudowna.
-Też cie kocham kocie. Było mi z tobą tak dobrze, że aż nie znam słów jakimi mogłabym to opisać.

Przytuliłem ją od tyłu i zasnęliśmy...

Następny dzień

Usłyszałem jak otwierają sie drzwi do pokoju i przypomniałem sobie sytuację z wczoraj. Było tak cudownie. Spojrzałem w stronę drzwi to Tilly.
-Co chcesz?
-A nic po prostu mama woła nas na śniadanie.
-Zaraz przyjdziemy.

Moja siostra wyszła z pokoju a ja zacząłem budzić Sky. Pocałowałem ja w czoło, policzki, podbródek, nos i na samym końcu w usta.
-Hej kochanie
-Cześć misiaczku.-powiedziała takim słodkim zaspanym głosem
-Ubieraj się i chodź na śniadanie bo moja mama nas wołała
-Dobra już wstaję.

Po paru minutach zeszliśmy na dół.
-Hej mamo -przywitałem się z moją rodzicielką i pocałowałem ją w policzek.
-Cześć synku.
-Dzień dobry
-O hej Sky. Co tam u ciebie?
-A dobrze dziękuję a u pani?
-Też dobrze dziękuję.

Jakiś czas później moja mama powiedziała coś czego sie nie spodziewałem. Na szczęście Sky poszła już do domu.

-Przynajmniej sie zabezpieczyliście.
-Co ale skąd ty to wiesz?
-O 6:00 przyszłam do ciebie do pokoju. Chciałam sprawdzić czy śpisz gdy podeszłam do ciebie przypomniałam sobie, że mam przy sobie zużytą chusteczkę i skorzystałam z twojego śmietnika, w którym zobaczyłam zużytą prezerwatywę.
-Emmm nie wiem co powiedzieć
-Spokojnie synku nie jestem zła. Przynajmniej wiesz jak się zabezpieczać.
-Dzięki mamo.
-Nie ma za co.
-Kocham cię mamo.
-Ja ciebie też Leo.

Tydzień później

Sky pov.

Od paru dni jest mi nie dobrze i cały czas wymiotuje. Przed Leondre udaje, że nic się nie dzieje ale podejrzewam, że to ciąża. Pod pretekstem wyjścia do sklepu na zakupy poszłam do apteki po test. Gdy wróciłam do domu szybko go wykonałam. Gdy zobaczyłam wynik...

®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®®

Hejo i jest kolejnyyy rozdział. No trochę się porobiło przyznam. Jak myślicie jest w ciąży czy nie?

I Need You |L.D| (W Trakcie Poprawek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz