13

537 16 5
                                    

Skyler pov.

Siedzę sama na kanapie. Nikogo nie ma w domu a Leo nie mógł przyjść bo poszedł gdzieś z kolegami. Oglądam jakąś nędzną komedię i czekam na zbawienie i nagle wpadam na pomysł żeby napisać do Alex.

Do Alex:
Siema stara cr?

Nie muszę długo czekać na odpowiedź po chwili dostaje wiadomość.

Od Alex:
Siema bejbe siedze i się nudzę. Za pół godziny w Starbcks'ie.

Do Alex:
Na to liczyłam to do zo.

Nawet nie czekałam na odpowiedź tylko poszłam do pokoju się przebrać. Po 20 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam z myślą o tym, że to Alex ale niestety się pomyliłam. To był Ed. Nie wspominałam o tym ale to jest mój były, który mnie bił, wykorzystywał, znęcał się nade mną psychicznie i zdradzał. Byłam dla niego suką. Tak po prostu. Nie wiem jaki był powód jego zachowania ale bałam się go, tak cholernie się bałam. Wyjeżdżając z Londynu myślałam, że się od niego uwolniłam bo mimo tego, że nie byliśmy już parą on i tak nie zmienił swojego zachowania. Gdy spojrzałam na niego moje nogi się zapadły straciłam grunt pod ziemią. Jego włosy, oczy, usta i cały on. Nic się nie zmienił. Spojrzał na mnie ale to nie był ten wzrok co kiedyś teraz był lekko przytłumiony, smutny i pełen żalu. Popatrzył na mnie wzrokiem typu przepraszam. W końcu się odezwał.

-Hej Sky-Na jego słowa moje oczy się lekko zaszkliły
-Czego chcesz?
-Chcę przeprosić. Sky ja wiem. Ja wiem, że cię zraniłem, że nie chcesz mnie znać,że jestem dla ciebie nikim ale wysłuchaj mnie. Ja się zmieniłem
-Jak mam ci w to uwierzyć. Przychodzisz do mnie po tym co mi zrobiłeś i ja mam ci w to uwierzyć. Na to nie ma żadnego wytłumaczenia.-W tym momencie już nie wytrzymałam i zaczęłam płakać.-Ja nie dam rady Ed. Jesteś dla mnie nikim nie mów nic prosze wyjdź stąd.
-Sky prosze wysłuchaj mnie wyjdź.
-Nie Ed wyjdź stąd!!

Na te słowa blondyn wyszedł. Nie wiem dlaczego ale wydawało mi się, że miał łzy w oczach. Uspokoiłam się trochę i 5 minut później przyszła Alex. Widząc mnie w takim stanie podeszła i mnie przytuliła.

-Co się stało kochana. Widzę, że płakałaś.
-Ed. On tu był.-Jesteśmy jeż na tyle zrzyte z Alex, że ona wiedziała o wszystkim. Leo nie wiedział. Nie chciałam żeby wiedział chciaż powinien o tym wiedzieć. Jutro mu powiem. Po za tym rodzice nawet o tym nie wiedzą. Tylko Lucas jeśli chodzi o rodzinę. On mnie zawsze wspierał. Nawet pare razy bił się z nim ale to wszystko na marne. Muszę przyznać jedno. Lucas nie umiał się wtedy bić ale poszedł później na jakiś kurs i już się nauczył.
-Spokojnie. Już go tu nie ma nic ci nie zrobi.
-Wiem ale mimo to boję się, boję się, że on mi coś zrobi. On jest zdolny do wszystkiego.
-Spokojnie jestem tu nic ci nie grozi. To co może jakiś film na poprawę humoru?
-Mhm.

A więc w ten sposób spędziłyśmy całe po południe. Alex musiała iść, więc zostałam sama. SAMA. Wieczorem poszłam do swojego pokoju i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Moje serce momentalnie podskoczyło. Podeszłam do drzwi i zajżałam przez wizjer ale ktoś go zasłonił dłonią. Otworzyłam drzwi a w nich stał......

Jesteście ciekawi kto odwiedził Sky? Piszcze w komentarzach propozycje. Sorka za błędy i za to, że nie było rozdziałów ale szkoła czyli więcej kartkówek i sprawdzianów.

Love ChardreIsAngel

I Need You |L.D| (W Trakcie Poprawek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz