Sky
Stoję przed drzwiami domu mojego chłopaka. Otwieram je i idę na górę. Wchodzę do jego pokoju i zastaje go na łóżku.
-Hej Sky co jest?
-Hej Leo. Byłam w szpitalu i wszystko jest chyba dobrze.
-Chyba? A w ogóle dlaczego są w szpitalu?
- No bo okazuje się że Lukas nie będzie miał dziecka i wraca do domu.
-Stracili dziecko?!?!
- Nie dziecko jest całe i zdrowe.
- No to o co chodzi bo już nie kumam.
-Okazało się że Tay zdradziła Lukasa i to ten gościu jest ojcem dziecka.
-Suka...Gdzie on teraz jest?
-Został w szpitalu.
-Po tym wszystkim?!
-Mówił że mimo tego jak ona go zraniła on dalej coś do niej czuje ale mówił że jej nie wybaczy. Chce po prostu wiedzieć co z nią.
- No w sumie.
-Miałam Cię zapytać czy znasz jakiegoś Naeta?
-Znam dwóch a co?
-No tak się nazywa ten koleś, z którym Tay zdradziła Lukasa.
-Jeden z nich to mój bliski kolega Nate Coll a drugi to taki głupek który podrywa wszystkie laski na imprach żeby jak najwięcej zaliczyć i to jest Nate Raven (czyt. Rejwen).
-Jak będę miała okazję porozmawiać z Taylor to zapytam który to z nich o ile cokolwiek mi powie. Szkoda mi Lukiego. To mój brat i go kocham a on tak cierpi przez jakąś laske.
-Szczerze to mi też w końcu to mój kumpel no i na pewno żaden facet nie chciałby być oszukiwany i to do tego w taki sposób.
-Dlaczego ona mu wmawiała że jest ojcem?
-Może chciała od niego kasę lub żeby dziecko miało ojca a ten cały Nate nie
chce tego zagwarantować czy coś takiego.
- Ja już sama nie wiem. Wiesz co ja już pójdę do domu bo robi się późno a Luki dzisiaj wraca do domu.
-Musisz już iść?
-Misiu...Tak bo chce się dowiedzieć czegoś od Lukasa jak wróci.
-Ale są święta i możesz zostać dłużej.
-Niby tak ale co jak ci powiem że moi rodzice właśnie godzinę temu pojechali do babci i wrócą za 3 dni?
-Kusząca propozycja ci powiem
- No właśnie
- To ja do ciebie przyjdę na noc skoro tak.
- No dobra to idziesz teraz czy przyjdziesz później?
-Idę z Tobą.
- To chodź.Wstaliśmy z łóżka a brunet otworzył szafę i wyciągnął z niej torbę do której się spakował. Wyszliśmy z pokoju i pożegnaliśmy się z rodzicami chłopaka. 2 min później jesteśmy już u mnie w pokoju.
- To co robimy?
-Obejrzymy Kevin sam w domu i poczekamy na Lukasa
- No dobra niech ci będzie.Lukas
Czuje szturchnięcie więc otwieram oczy i widzę przed sobą lekarza.
-Proszę Pana czas odwiedzin się skończył.
-A która jest godzina?
-19
- Co z Taylor?
-Zrobiliśmy jej tomografie i nie zaszły żadne zmiany w mózgu więc dzisiaj ją wypuszczamy. Właśnie idę przygotować papiery do wypisu.
-Dobrze dziękuję.
Lekarz odchodzi a ja skoro już się dowiedziałem co z nią jest wychodzę ze szpitala i wsiadam do auta. Nie chciałem żeby mnie widziała bo pomyślała by że chce do niej wrócić że jej wybaczyłem czy coś a to nie prawda więc jak narazie wolę unikać jej. Patrzę się na tył auta i okazuje się że nie zabrałem torby z domu więc tam jadę. Otwieram drzwi zabieram torbę i wracam do samochodu. Jadę do domu i wjeżdżam autem do garażu. Wychodzę, zabieram torbę i otwieram drzwi.
-Hej. Wróciłem do domu!!
Słyszę jak ktoś schodzi po schodach więc patrzę w tamtą stronę. Widzę moją siostrę która biegnie do mnie i skacze na mnie obejmując mnie nogami a ja ją łapię za pośladki bo to i tak moja siostra więc mogę złapać ją w taki sposób i chyba nic się nie stanie. Słyszę kroki i patrzę za Sky i widzę Leo który jest lekko poddenerwowany.
-Hej Lukas. Dobrze że wróciłeś.
-Wiem sis. To może już ze mnie zejdziesz?-przybliżyłem się do niej i szepnąłem do ucha- Bo twój chłopak jest chyba zazdrosny że Cię tak trzymam.
-Ok-Postawiłem siostrę na ziemi i podszedłem do Leo.
-Hej stary co tam?
-A spoko.
-Mój pokój jest wolny?
- Tak i zmieniłam ci pościel bo nikt jej nie zmieniał.
-Dzięki młoda. To ja już może pójdę na górę.Zabrałem torbę i skierowałem się do swojego pokoju. Rozpakowałem wszystko i poszedłem do łazienki z piżamą w ręku czyli bokserki i koszulka z krótkim rękawem. Umyłem się i ubrałem. Wyszedłem z łazienki i po prostu jebnąłem się na łóżko.
Leondre
Stoję przed Sky i uśmiecham się.
- Co Cię tak bawi?
-Nic nic po prostu Lukas się troszkę pogubił gdy zobaczył jak na niego patrzę i to było śmieszne
-Wiesz to mój brat no i on tak może.
-Wiem ale ja mam do tego większe prawo niż on
-Wiesz że ta rozmowa nie ma sensu?
-Wiem i dlatego się śmieje bo nie wiem w ogóle co gadam
- No ja też nie wiem. Chodź na górę
-Ok ale ty idź do pokoju a ja pójdę do Lukasa.
-Dobra to idź.Idziemy na górę i przed wejściem do pokoju Sky całuję ją po czym idę do Lukasa. Stoję przed drzwiami i pukam.
-Wejdź.
Otwieram drzwi i zamykam je za sobą. Brunet leży w piżamie na łóżku więc siadam koło niego.
-I jak tam?
-Szkoda gadać
-Opowiesz mi co się stało?
-A co mi szkodzi. No to tak. Taylor była w kuchni a telefon zostawiła w salonie koło mnie. Cały czas wibrował i po pewnym czasie odblokowałem jej telefon i przeczytałem wiadomości od jakiegoś Naeta. Było tam że Tay zdradziła mnie z nim po pijaku na imprezie i stąd wzięło się dziecko a myślałem że jestem ojcem. Poszedłem do niej i na nią nawrzeszczałem ona chciała to wytłumaczyć ale ja nie chciałem słuchać. Poszedłem na górę spakować się i ona mnie pocałowała a ja ją odepchnąłem i poleciała na ścianę uderzając o nią głową. Zawiozłem ją do szpitala i z dzieckiem wszystko dobrze i w mózgu na szczęście też nie zaszły żadne zmiany. To tyle.
-Współczuję Ci. Wiesz mam podejrzenia który to Nate.
-Serio?
- Tak bo znam dwóch jeden to mój kumpel a drugi to totalny podrywacz.
-Myślę że to ten drugi
- Ja też i wiem gdzie mieszka jakbyś jutro czy kiedyś w ogóle chciał się z nim spotkać to wal śmiało do mnie
-Dzięki Leo.
- Nie masz za co
-Dobrze że moja siostra ma takiego chłopaka
-Wiem o tym. Ma też fajnego brata ale wiesz jakbyś mógł na moich oczach tak nie łapać Sky bo wiesz i tak jestem zazdrosny przyznaję. Wiem że jesteś jej bratem ale no.
-Spoko stary zauważyłem. Jakbyś mógł jutro byśmy razem pojechali do Naeta no po prostu mam mu ochotę przyjebać.
-Spoko to rano możemy
-Ok to jesteśmy umówieni
- No to może ja już pójdę do Sky
-Idź idź do niej na pewno się stęskniła
-Ta jasne dobranoc
-DobranocWyszedłem z pokoju chłopaka i poszedłem do dziewczyny. Nie było jej więc wszedłem do łazienki gdzie aktualnie brała prysznic. Bez zastanowienia rozebrałem się i wszedłem do kabiny. Umyliśmy się i w sumie to resztę wieczoru spędziliśmy na przytulaniu się i całowaniu i tak dalej aż w końcu zasnęliśmy.
Wydaje mi się że kolejny dopiero w niedzielę ale przynajmniej teraz było parę pod rząd. Miłego wieczoru
Love ChardreIsAngel

CZYTASZ
I Need You |L.D| (W Trakcie Poprawek)
FanfictionŻycie nastolatków z różnymi problemami ale bardzo silną więzią. Kochają się jak nikt inny i nie ważne co by się działo zawsze sobie pomogą.