Sky
Dzisiaj są już święta. Nie mogę się doczekać gdy przyjdziemy do Leo i w ogóle wszystko będzie takie magiczne. Do mamy Leo mamy przyjść na 17:00 a jest 15:00 więc idę do łazienki i biorę szybki prysznic zakładam tą bieliznę, którą kupiłam z Tay na dzisiejszy wieczór i ubieram się w to:
Suszę włosy i lekko je prostuje. Robie delikatny makijaż i wychodzę z łazienki. Pakuje najważniejsze rzeczy do torebki i zabieram prezenty. Schodzę na dół i ubieram swoje czarne szpilki. Żegnam się z rodzicami którzy przyjdą na 17:00 a ja miałam być wcześniej i dlatego wychodzę teraz. Kieruje się pod dom mojego chłopaka. 2 minuty później znajduje się pod drzwiami pukam i otwiera mi mama Leo. Wchodzę witając się z nią i ide do salonu gdzie zostawiam prezenty pod choinką. Idę na górę do bruneta, którego nie zostaje w pokoju i przebieram buty. Schodzę na dół gdzie znajduje się rodzicielka mojego chłopaka.
-Pomoc w czymś Pani?
- Nie nie trzeba i mów do mnie Victoria bo jak mówisz pani to czuję się staro.
-Dobrze...A gdzie Leo?
- Nie ma go w pokoju?
- Nie
-Może jest w łazience.Po raz drugi dzisiaj idę na górę i wchodzę do łazienki tej w pokoju Leo. Ale szybko zamykam drzwi. Nie wiem jak mam teraz spojrzeć w oczy ojcu bruneta bo on tam był i sikał ale dlaczego w jego łazience? Poszłam do Tilly u której był Leo.
-Hej
- No hej co tam?
-Nic. Leo możemy pogadać?
- Tak. Idź już do mnie do pokoju ja zaraz przyjdę.Wyszłam zamykając za sobą drzwi. Wróciłam do pokoju bruneta i akurat wtedy jego ojciec wyszedł z łazienki.
-Przepraszam pana ja nie chciałam myslalam że tam jest Leo.
-Spokojnie mała. Wiesz a może to było jakieś przeznaczenie. Skoro zobaczyłaś mojego penisa to pokaż mi swoją koleżanke.
-Co Pan wygaduje ja nie chciałam na prawdę
-Dobra nie tłumacz się. Muszę Ci powiedzieć że jesteś seksowna.
-Emm dziekuje ale czy mógłby Pan już wyjść?
- Tak szybko się mnie pozbywasz? Moze najpierw szybki numerek?
-Niee!!Niech Pan stąd wyjdzie
-Jeszcze zobaczymy...Mężczyzna wyszedł a ja ze strachem w oczach usiadłam na łóżko. Zobaczyłam że drzwi się otwierają więc spojrzałam w ich stronę i ujrzałam Leo. Chłopak podszedł do mnie widząc że coś jest nie tak. Usiadł koło mnie i mnie przytulił. Nie płakałam bo uznałam że nie ma po co to jest po prostu dziwne i myślę że Leo powinien o tym wiedzieć. Trochę się boję jego reakcji i jeszcze bardziej jego ojca.
- Leo bo przez przypadek weszłam do łazienki w której był twój tato.
-Co?!? Co on tam robił?
- No sikał
- Nie No świetnie na prawdę.. nie mogłaś zapukać?!?!?
-Myślałam że ty tam jesteś w końcu to twoja łazienka.
- No i co widziałaś?
- No widziałam go no i jego wiesz ale od razu zamknęłam drzwi jak tylko zobaczyłam że to nie ty. A później jak wróciłam z pokoju Tilly on właśnie wyszedł z łazienki i chciał się ze mną no wiesz..
-Słucham??!?!
- No powiedział że chciałby zobaczyć mnie nago skoro ja go widziałam i że jestem seksowna i dlaczego go już się pozbywam bo kazałam mu wyjść a gdy był przy drzwiach powiedział że jeszcze zobaczymy...
-Co za skurwiel. Ehh dobra wybaczam ci ale uważaj na siebie i na niego.
- No ok a co on tu w ogóle robi?
-Przyjechał na święta do swoich dzieci a skoro nie są razem to tylko tak na pokaz dla innych że wiesz niby wszystko jest dobrze.
-Dobrze. Kocham cie
-A ja CiebieBrunet przybliżył się do mnie żeby mnie pocałować ale wszedł ktoś do pokoju. To był jego ojciec.
-Dzieciaki chodźcie już na dół
-Zaraz....
- No mam nadzieję.
-Możesz już wyjść?- Leo bardziej stwierdził niż zapytał i było widać że jest wściekły na niego.
-Dobra synek weź się tak nie spinajWyszliśmy z pokoju po tym jak jego tato wyszedł. Okazało się że wszyscy już są więc rozpoczęliśmy kolację. Podzieliliśmy się opłatkiem i nadszedł czas na jego ojca.
- No to ja ci życzę zajebistego seksu ze mną
-A ja żeby żadne z pana dzieci nie chciało już z panem rozmawiać.No i w taki o to sposób usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Potraw było bardzo dużo i każda przepyszna. Widać że pani Devries się postarała. Przez całą kolację jego ojciec się na mnie lampił rozbierającym wzrokiem. Złapałam bruneta za rękę, który spojrzał zabójczym wzrokiem na niego. Przybliżył się do mojego ucha i szepnął.
-Nic ci nie grozi kochanie jesteś ze mną.
-Wiem ale on sie cały czas na mnie patrzy.
- To przestanie.
Pocałował mnie w policzek po czym Clar powiedziała żebyśmy otworzyli prezenty. Ja i Tilly wstałyśmy i rozdawałyśmy każdemu po kolei. Ostatni został dla Leo więc mu dałam ale przy choince gdy do mnie podszedł. Otworzył i zaczął się śmiać
-Dlaczego się śmiejesz?
- Otwórz ten ode mnie.Otworzyłam prezent i zaczęłam się śmiać razem z brunetem. Kupiliśmy sobie dokładnie to samo tylko że u mnie była jeszcze śliczna bransoletka ze znakiem nieskończoności.
-Dziękuję
- Ja bardziej
-Ale to nie wszystko.
-A co jeszcze dla mnie Masz?
-Przyjdziemy do mnie to zobaczysz
- No Dobra.
-Weź prezerwatywy stąd
- No w końcu coś sensownego.Otworzyłem resztę prezentów i w sumie to dostałam sporo rzeczy: kigurumi jednorożca, bransoletkę, łańcuszek, prezerwatywy, koszulkę, bluzę, 2 książki, świeczki zapachowe i ramki ze zdjęciami na których jestem ja, Leo, Lukas i Tay.
Ubrałam się już i oznajmiła że wychodzimy we dwójkę. Idziemy do mojego domu i otwieram drzwi. Kierujemy się na górę i pcham chłopaka na swoje łóżko......
Sorki że nie było rozdziału o 12 ale miałam za dużo roboty a poza tym dzisiejsza impreza skończyła się źle i nie czuje się zbyt dobrze.
Love ChardreIsAngel
CZYTASZ
I Need You |L.D| (W Trakcie Poprawek)
FanfictionŻycie nastolatków z różnymi problemami ale bardzo silną więzią. Kochają się jak nikt inny i nie ważne co by się działo zawsze sobie pomogą.