23

402 17 0
                                    

Leo

Dopiero w tym momencie dotarło do mnie co ja zrobiłem. Dlaczego ja ją w ogóle o to sądziłem nie mając dowodów. Ja ją kocham i przecież to nie możliwe żeby ona mnie zdradziła.
-Sunny ja nie chciałem tego powiedzieć
-Ale powiedziałeś
-Jaki ze mnie debil. Przecież wiem że mnie kochasz i nigdy byś czegoś takiego nie zrobiła. Ufasz mi a ja tobie więc dlaczego w ogóle o tym pomyślałem. Ja naprawdę nie chciałem. Sky kocham Cię.
-Leo jak mogłeś w ogóle coś takiego zrobić. Ja naprawdę Cię kocham ale po tym co powiedziałeś nie wiem czy mi ufasz bo to co wcześniej powiedziałeś to były tylko słowa ale bolą, bolą jak cholera. Mimo że teraz mnie przeprosiłeś nie wiem co mam myśleć.-Na te słowa jeszcze bardziej się popłakałem bo wiem że zepsułem to co było między nami przez swoją głupotę i wiem że ona mi teraz nie wybaczy przez to co powiedziałem bo to było nie fair. Rozebrałem się i wszedłem do wanny gdzie była Sky.
-Możesz się posunąć?
-Niech ci będzie ale nie myśl sobie że ci wybaczam
-Wiem kochanie ale ja na prawdę nie chciałem

Brunetka posunęła się do przodu a ja usiadłem za nią w rozkroku tak aby mogła się o mnie oprzeć. Leżeliśmy tak chwilę gdy usłyszęliśmy pukanie do drzwi
-Żyjecie?
-Tak zaraz wyjdziemy a co?
-

Po prostu pytam

To był Lukas więc się tym nie przejąłem.
-Sky ja nie wiem jak mogłem o tym pomyśleć. Nie wiem jak mogłem to powiedzieć. To było pod wpływem emocji ubzdurałem coś sobie ale ja wiem że ty mówisz prawdę i mnie nie zdradzasz.
-Leo przynajmniej to rozumiesz ale wiesz że to ma być ostatni raz bo to na prawdę jest nie w porządku. Ja naprawdę nie mogłam i dalej nie mogę Ci powiedzieć o co chodzi ale na prawdę będziesz zadowolony.
-Skoro tak mówisz to ja ci wierze.

Pocałowałem jej ramię a potem brunetka nachyliła głowę do tyłu przez co mogłem posmakować jej ust. Uwielbiam je. Jeszcze chwilę się całujemy po czym myjemy się nawzajem.
-Nie licz dzisiaj na nic więcej do niespodzianki nie ma seksu ani innych przyjemności.
-Serio
-Tak
- To jak ja mam teraz zaspokoić swoje potrzeby??
-Bozia rączki dała no to masz czym kochanie
-No dobra ale ma być coś fajnego
-Uwierz mi że będzie

Wyszedłem z wanny i wytarłem się ręcznikiem a zaraz po mnie Sky. Umyłem zęby ubrałem piżamę i wyszedłem z łazienki. Położyłem się i czekałem na mojego misia aż przyjdzie. Po 10 minutach mój skarb kładzie się koło mnie i przytulam się na tzw łyżeczkę. Nakrywam nas kołdrą a po chwili oboje jesteśmy już w krainie snu.

Lukas

Po tym jak wczoraj Leo poszedł na górę gadałem z Tay i ona mi opowiedziała o czym mówił jej Leo. Potem słyszałem jak tam na górze się drą więc poszedłem na górę żeby sprawdzić o co chodzi. W drodze tam wrzaski ucichły ale mimo wszystko chciałem sprawdzić o co chodzi i dlatego zapukałem do drzwi ale było już ok chyba. Teraz leżę i patrzę na moje słońce i nie mogę się doczekać aż mój synek będzie na świecie. Chce się oświadczyć Tay ale to dopiero za miesiąc bo ją kocham a dziecko jeszcze bardziej nas ze sobą łączy. Gdy widzę że już wstała całuje ją w usta.
-Kochanie nie każ mi czekać aż do narodzin małego.
-Musisz ja jestem zmęczona Lukas
-No to chociaż loda mi zrób
-Ehhhhh...aż tak bardzo chcesz?
-Gdybym aż tak nie chciał to bym nie prosił.
-No dobra ale jednego
-Nawet nie wiesz jak Cię kocham
-Dobra już się nie podlizuj

Tay usiadła i zaczęła masować moje przyrodzenie przez bokserki. Lekko pojękiwałem bo po raz pierwszy od paru miesięcy ktoś robi mi loda i to ktoś kogo kocham najbardziej na świecie. Zsunęła ze mnie bokserki i zaczęła poruszać na nim ręką. Chwilę później wzięła go do buzi i zassała policzki. Jest mi tak dobrze jak nigdy. Po paru minutach dochodzę w jej ustach.
-Nie połknę tego
-Proszę maleńka

Dziewczyna z trudem połyka moje nasienie na co sie uśmiecham.

-Kocham Cię najmocniej na świecie. Kocham Was najmocniej na świecie.-całuję ją w usta aż brakuje nam tchu więc odsyłamy się od siebie.

-Ja też Cię kocham a teraz chodź zrobimy śniadanie.

Sky

Budzę się i widzę mojego chłopaka. Wygląda tak słodko jak śpi. Ma rozczochrane włosy i lekko zadarty nosek. Całuję go w czoło, policzki, podbródek, nos i na samym końcu w usta. Brunet odwzajemnia pocałunek.
-Dzień dobry kochanie
-Dzień dobry Sunny. Takie poranki to ja chce codziennie.
-Nie da się tak
-Wszystko się da tylko trzeba chcieć
-No i trzeba zasłużyć.
-Przepraszam za wczoraj
-Dobra nie ważne chodź na śniadanie

Idziemy do kuchni gdzie jest Tay i Lukas. Witam się z nimi i wspólnie jemy śniadanie. Pół godziny później idziemy się przebrać i umyć zęby. Schodzimy na dół i siadamy na kanapie gdzie jest mój brat i jego dziewczyna
-No wczoraj nieźle się kłóciliście nie?-Spytała Tay
-A to nie ważne -mówię bo nie chce kolejnych kłótni
-A o co poszło?-no i znowu pyta Tay
-No mówimy że nie ważne
-Dobra to więcej nie pytam
-A ty co Lukas dzisiaj taki zadowolony?-pyta Leo na co patrzę na brata, który rzeczywiście ma po prostu banana na ryju
-A no bo wiesz...-nie jest dane mu dokończyć bo jego dziewczyna zatyka ma buzię ręką
-Ani się waż mówić.-wtrąca się brunetka.
-Ale dlaczego przecież uszczęśliwianie swojego chłopaka nie jest niczym złym.
-No tutaj się zgodzę.-tym razem wtrąca się Leo
-Ale ty jesteś uparty-oznajmia Tay
-No to jestem taki szczęśliwy bo po raz pierwszy od paru miesięcy ktoś mi zrobił loda
-Aha to wszystko tłumaczy-dodaję
-No to co oglądamy jakiś film?-pyta Lukas
-My się już chyba będziemy zbierać.-stwierdza Leo
-No dobra to jak chcecie
-A i Taylor jutro o 13:00-mówię żeby nie zapomniała bo to jest właśnie taki typ który ma trochę słabą pamięć
-Dobra to już się tam spotkajmy
-No to pa

Przytulamy sie z nimi po czym wychodzimy z domu i jedziemy do Leo...

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Sory za spóźnienie ale po prostu ostatnio mam trochę na głowie i jestem wkurzona ogólnie chodzi o sprawy rodzinne.
Love ChardreIsAngel

I Need You |L.D| (W Trakcie Poprawek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz