Przedmiot, o którym będziemy dzisiaj mówić ma swoje początki w 17 wieku, gdy rodzina Carver, ze Stanów Zjednoczonych, miała stać się ofiarami, nieszczęsnego wazonu. Lila Carver w noc swojego ślubu, została znaleziona martwa. Wiecie jak to jest na ślubach, tłum ludzi pije i świętuje, rodzina zauważyła tylko jak wchodzi do swojego pokoju. Gdy nie pojawiała się zbyt długo, poszli sprawdzić, czy naprawdę wszystko z nią w porządku. Kobieta została znaleziona martwa, w rękach kurczowo trzymając mały wazon, który znalazła zaledwie tydzień wcześniej.
Jako że, wazon stanowił dla niej bardzo cenną rzecz, tak sądziła przede wszystkim rodzina kobiety. Przedmiot zatrzymano, nie wiedziano jeszcze wtedy że stanowić będzie on gwóźdź do trumny całej rodziny. Członkowie, którzy otrzymali wazon, a warto wspomnieć, że przechodził on z rąk, do rąk umierali w dziwnych okolicznościach, nie sposób było też ustalić bezpośredniej przyczyny ich śmierci.
Sprawa była na tyle przerażająca, gdyż niektórzy członkowie rodziny, utrzymywali że słyszą kobietę, mają omamy słuchowe, czy też czują, że ktoś ich obserwuje. Po śmierci pięciu osób w bardzo dziwnych okolicznościach, zdecydowano się ukryć wazon. Pech chciał, że w 1988 roku, odkryto go ponownie. Nabywca domu, znalazł przy przedmiocie kartkę, „Strzeż się! Waza którą trzymasz przynosi śmierć!"
Początkowo oczywiście zupełnie nie dawał temu wiary, już dwa dni później jednak zaczęły dziać się dziwne rzeczy, których nie sposób było wytłumaczyć, anonimowy znalazca wazy utrzymywał, że widział dziwne ciemne, czarne wręcz postacie i słyszał podszepty, dosyć niewyraźne. Tak się przestraszył, że postanowił oddać wazę do muzeum.
Pracownicy, potraktowali to bardzo poważnie i jeśli wierzyć zapiskom, zakopali wazę w małym opakowaniu w ziemi, tak by nikt nie miał do niej dostępu. Przedmiot zaś nazwano „Wazą Basano"
Ludziom, którzy to dostali dostęp do wazy, nie udało ustalić się pochodzenia klątwy. Przy wazie jednak znaleziono dziennik, który opisywał całą sytuację od strony rodziny Carverów. Aby ostrzec potencjalnych posiadaczy nawiedzonego przedmiotu.
Według mnie z przedmiotem postąpiono najlepiej jak tylko można było, ponieważ nie z każdego przedmiotu można zdjąć klątwę, szczególnie gdy nie jest znane jej źródło, ani powód dlaczego została utworzona. Z zapisków widać, że klątwa atakowała tylko ludzi, którzy ją posiadali. Więc najrozsądniejszym wyjściem było zakopanie jej.
Zniszczenie jej doprowadziłoby tylko prawdopodobnie, do zabicia ludzi, którzy to zrobili, jak również do wiecznego nawiedzenia miejsca, gdzie została rozbita, a to byłoby chyba najgorsze miejsce z możliwych.
~~~~~~~~~~
374 słów
A teraz spójrz na swój parapet i ten słodki wazonik który twoja mama kupiła kilka dni temu i stwierdziła , że u ciebie w pokoju wygląda najlepiej :)
CZYTASZ
Historie na dobranoc
ParanormalW tej serii znajdą się creepypasty, legendy, straszne fakty i wszystko co uznam, za interesujące :)