To logiczne, że od pewnego czasu, gdy nabędziesz internet na dobre wkręcisz się w niego. Portale społecznościowe, czaty, wszelkie filmiki i inne pierdoły będą towarzyszyć Ci przez chłodne wieczory, kiedy na dworze będzie zbyt zimno. W końcu poznasz też jego mroczne trzewia.
Pamiętam ten dzień. Było bardzo mroźnie, wszyscy pozamykali się w swych czterech ścianach, a ja szukałem czegoś do poczytania/obejrzenia, by nie umrzeć z narastającej nudy. Natknąłem się na pewien artykuł. Do dzisiaj istnieje on w internecie, wystarczy wpisać w Googlach. Nazywał się on "ulica Duchna". Jest on już dość stary i niezbyt popularny. Gdy popytałem znajomych, nikt z nich nie słyszał o czymś podobnym. Duchna to prawdopodobnie termin nadany przez miejscowych. Dlaczego? Zaraz się dowiecie. Usiądźcie, rozgośćcie się i uważnie patrzcie na każdą literę tego artykułu:
Kilka lat temu na forach internetowych powstała legenda o niewyjaśnionych zjawiskach na jednej z dróżek w Puszczy Kampinoskiej, w części łączącej Laski z Izabelinem. Skopiuję część artykułu, aby w miarę szczegółowo przedstawić Wam definicję Duchnej:
Po zapadnięciu zmroku, na drodze i w jej otoczeniu pojawiają się migoczące, białe światełka. Jest to zjawisko naturalne na obszarach podmokłych, gdzie światełka to płonące gazy bagienne, tzw. Ognie świętego Elma. Jednakże Duchna leży na suchym, piaszczystym terenie.
W dwóch miejscach na drodze można poczuć niezidentyfikowany, ale przyjemny zapach. Fale zapachowe powtarzają się co kilkadziesiąt sekund.
W dwóch innych miejscach rosną brzozy o mocno powykręcanych pniach; według radiestetów świadczy to o występowaniu ujemnego promieniowania ziemskiego.
Tajemnicza radiacja powoduje zniszczenie sprzętu elektronicznego, przez walkie-talkie można odebrać nie wiadomo skąd jakieś sygnały.
Zdarza się także prześwietlenie błony fotograficznej w aparacie.
Na drodze można ponoć spotkać po zmroku widmowe postacie: jeźdźców na koniach, żołnierzy, kobietę z wielkim, czarnym psem bez głowy, ale także mnicha i zakonnice.
Słyszalne odgłosy maszerującego wojska, metaliczny szczęk broni lub oddalające się postacie.
Gasną motocykle i skutery (brak iskry).
Swego czasu w Kampinosie znajdowała się świątynia oraz słowiańskie kurhany czy coś podobnego. Została ona zniszczona przez wyznawców religii obecnie nam panującej, a w jej miejscu postawiono kaplice, aby zatrzeć ślady rodzimej wiary. W związku z tym można zaobserwować w tych rejonach emanacje mocy podobne do tych, jakie można zaobserwować w tzw. Miejscu Mocy w Puszczy Białowieskiej w miejscach pradawnych kultów.
"Jedyne co słyszałem o tej ulicy to to, że w czasie II wojny światowej żołnierze III Rzeszy wieszali i palili żywcem zakonnice na drzewach w tamtym rejonie i do dziś słychać krzyki tych zakonnic. Ktoś mi kiedyś tak to relacjonował, ja tego nie potwierdziłem."
Wiele ludzi postanowiło na własną rękę potwierdzić lub obalić fenomen Duchnej. W internecie pojawiały się relacje ludzi, którzy opowiadali wrażenia z pobytu tam. Nie wszystkie plotki były prawdą, jednak większość relacji jest prawdziwych. Ludzie uważają, że czuli się przez kogoś obserwowani, czuli ogromny wewnętrzny niepokój. Ludziom, którzy byli tam rowerem, spadały łańcuchy. Samochody gasły i nie chciały odpalić, a klika metrów dalej było to możliwe.
Choć większość paranormalnych zjawisk ma miejsce w nocy, w dzień również jest tam strasznie. Wszyscy, którzy mieszkają nieopodal Duchnej zapewne znają tę legendę. Tacy byli moi zmarli dziadkowie, którzy mieszkali w gminie Izabelin. Wiele osób, które wybrało się na Duchną, już z niej nie wróciło. Policja do dziś szuka ich ciał.
No i najważniejsze pytanie – gdzie ta droga? Z Lasek kierujemy się ulicą Brzozową w kierunku Sierakowa (w KPN ścieżka ta funkcjonuje jako Droga Łączniczek AK), mijamy zakład dla ociemniałych, wchodzimy w las i dochodzimy do znaku informującego nas o drodze pożarowej 49.
Tam skręcamy w lewo i już jesteśmy na Duchnej Drodze. Pragnę dodać, że Duchna leży poza wytyczonymi szlakami turystycznymi, więc teoretycznie jest to strefa prywatna. Wstęp tam jest wzbroniony i należy uważać, by nie zostać wykrytym przez strażników. Być może próbują ukryć to, co na Duchnej się znajduje? Chociaż sama ścieżka nie jest patrolowana. Jednak kto pragnie się tam dostać, robi to tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność.
CZYTASZ
Historie na dobranoc
ParanormalW tej serii znajdą się creepypasty, legendy, straszne fakty i wszystko co uznam, za interesujące :)