text 78

955 73 2
                                    


z Evą wszystko w porządku. Znaczy ma tam jakieś braki witamin ale lekarze już jej na to coś przepisali i w ogóle. Mogę zabrać ją jutro do domu.

William: To chyba dobrze, nie?

zdajesz sobie sprawę, że na 99% ona wylądowała w tym cholernym szpitalu przeze mnie?

przez to, że jestem kretynem i nie potrafię jej odpowiednio traktować. Ubzdurałem sobie coś, co powiedziała mi Christina i zamiast zapytać Evę, to ja zacząłem kurwa panikować i się wkurwiać, rozumiesz? Wkurwiłem się na Evę, bo mogłaby być w ciąży, jakby sama sobie zrobiła dziecko a ja siedziałbym obok. Ciągle gadam o naszej przyszłości, o małżeństwie, wspólnym domu i dzieciach, a jak przyszło co do czego, to dałem dupy  jak jakiś dzieciak. Jesteśmy zaręczeni, jesteśmy dwójką dorosłych ludzi, którzy uprawiają seks i powinienem mieć świadomość, że zawsze istnieje jakieś ryzyko wpadki, a do tanga trzeba dwojga, a co ja zrobiłem? Poszedłem się upić i narobiłem Evie przykrości. I nie, Eva nie jest w ciąży i nigdy nie była, bo sama mi to powiedziała, a ja całkowicie wyparłem to z mózgu. 

Jestem jej facetem, powinienem ją wspierać i się o nią troszczyć, a ona przeze mnie ląduje w szpitalu, no kurwa.

I jeszcze jakbyś słyszał, jak się tłumaczyła. Że miała dużo stresu w szkole.

Gówno prawda, powinna powiedzieć, że jej facet jest skończonym chujem i tyle

William: Skończyłeś już swój monolog?

Jeśli tak, to jak jesteś jeszcze w szpitalu to poszukaj jakiegoś dobrego psychiatry, bo jest ci potrzebny, wiesz? Zachowałeś się jak chuj, to prawda ale trochę cię rozumiem. Znaczy nie rozumiem pretensji do Evy o "ciążę" ale rozumiem panikę, którą czułeś, bo sam bym się wystraszył na twoim miejscu. Przestań zachowywać się jak dzieciak. Sam mówiłeś, że Eva i wojsko cię zmieniło i to na lepsze, to gdzie ten lepszy Chris jest? Bo akcja z wczoraj bardziej przypomina mi Chrisa z liceum. Nie traktuj tak Evy, bo uwierz mi, jej cierpliwość na pewno ma jakieś granice. Zresztą ona też niech trochę się ogarnie, bo czasami odnoszę wrażenie, że wy się wzajemnie nakręcacie w tej swojej głupocie i zamiast przyznać się do winy, to wychodzą takie akcje, że szukasz Evy przez cały dzień, a jak ją znajdujesz to zamiast ją przeprosić to wywalasz ją z mieszkania. No kurwa Chris, błagam cię.  Więc się ogarnij i po prostu przy niej bądź. Tak jak byłeś przy mnie, jak umarła Amalie. Bądź też jej przyjacielem a nie tylko "chłopakiem". 

To zabrzmiało, jakbyśmy byli parą, jak umarła Amalie lol. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.

I nie kłóćcie się już, bo szkoda na to czasu i energii. 

A jak tak się boisz ciąży, to radzę ci celibat! 

Może dobrze ci to zrobi.


CHRISTOFFER | SKAM SEZON 7 |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz