Rozdział 63

416 15 0
                                    

Julietta po całej nocy, podczas której nie zmrużyła oka czuła się wyczerpana i zmęczona. Po tym jak policja wyprowadziła jej ojca skutego kajdankami jak jakiegoś pospolitego przestępcę, nie mogła znaleźć sobie miejsca. Zawiadomiła Luisa Edurda o całym zajściu, a on obiecał, że jak się czegoś dowie od razu da jej znać. Jednak do tej pory przyjaciel nie dał znaku życia. Telefon milczał jak zaklęty. Co się dzieje? Dlaczego nie dzwoni ani nie przyjeżdża? Juli w kółko chodziła po salonie, niecierpliwiąc się coraz bardziej. Gloria widziała rozpacz na twarzy wnuczki, ale nie mogła jej pomóc, bo sama czuła się podobnie. Należało czekać na wieści od Luisa. Gdy rozległ się dzwonek do drzwi, Juli zerwała się i pobiegła otworzyć.

– Co z tatą? Dlaczego go aresztowali? Za co? – Zadawała pytania z prędkością błyskawicy.

– Może najpierw wejdę?

– Oczywiście, przepraszam – odparła speszona otwierając szerzej drzwi.

Luis usiadł na kanapie obok Glorii. Juli przysiadła się i spojrzała mu w twarz. Czekała aż zacznie mówić. Prawnik poluzował krawat, który go piął.

– Przejdę od razu do rzeczy – rzekł czując na sobie badawczy wzrok dziewczyny. – Sprawa wygląda poważnie. Twój ojciec został oskarżony o korupcję.

– Co takiego? – Wzburzona Julietta aż podskoczyła na kanapie. – Tata... To nieprawda! On jest najuczciwszym człowiekiem jakiego znam.

– Nie musisz mnie o tym przekonywać, bo wiem o tym doskonale. Policja ma zeznania świadka, który twierdzi, że twój tata przekupił jednego z urzędników państwowych.

– Po co miałby to robić? – zapytała Gloria.

– Aby wygrać przetarg – odrzekł Luis Eduardo. – Ostatnio wasza firma startowała w przetargu na zagospodarowanie przestrzeni wokół nowo otwartego uniwersytetu. Wygrała go, a teraz podejrzewają, że...

– To absurd! – krzyknęła Juli. – Ojciec by nigdy czegoś takiego nie zrobił. Nie on...

– Wiem o tym. – Luis przysunął się do przyjaciółki i otoczył ją swoim ramieniem. Tak dobrze było ją mieć blisko przy sobie, choćby na krótką chwilę.

– Obiecaj, że go stamtąd wyciągniesz. – Dziewczynie po policzkach płynęły łzy.

– Zrobię wszystko co w mojej mocy – powiedział, po czym mocno ją przytulił.

W tej chwili schodami zeszła Laura i od razu podeszła do siedzących na kanapie Luisa, Julietty i Glorii.

– Wiadomo coś? – zapytała.

Juli ku niezadowoleniu Luisa Eduarda odsunęła się od niego i spojrzała na ciotkę.

– Tata jest podejrzany o korupcję.

Laura usiadła obok bratanicy i objęła ją:

– Przecież to bzdura! Oby ta pomyłka jak najszybciej się wyjaśniła – rzekła z nadzieją.

***

Fabiana położyła telefon komórkowy na stolik, obok filiżanki z jeszcze gorącą i aromatyczną kawą. Uśmiechnęła się do siebie wpatrując się w telewizor. Kiedy na ekranie pojawiła się piękna spikerka w eleganckim, błękitnym kostiumie, podkręciła głośność. Podawali najświeższe informacje. W prawym, górny rogu pojawiło się zdjęcie Rogera. Szeroki uśmiech rozjaśnił twarz Fabiany. Rebeca się spisała, pomyślała biorąc łyk kawy. Jak dobrze, że nigdzie nie wychodziłam. Mogę teraz posłuchać tych radosnych wieści.

Odstawiła filiżankę na stolik. Wciąż wpatrywała się w telewizor, gdzie podawano dalsze wiadomości dotyczące aresztowania jej zięcia.

– Dobrze ci tak – powiedziała Fabi głośno sama do siebie, nie ukrywając radości w swoim głosie. – Mówiłam, że kiedyś zapłacisz za śmierć mojej córki. Masz to na co zasłużyłeś!!

– Nie wierzę w to co słyszę! – Rozległ się znajomy głos za jej plecami. Fabianie mina zrzedła. Powoli się odwróciła. Za plecami stał Reinardo i uważnie na nią patrzył. – Czyżbyś miała coś wspólnego z aresztowaniem Rogera? Odpowiedz!!!

***

Powoli położył gazetę, po czym zapalił papierosa, aby uspokoić nerwy.

– Ktoś pokrzyżował nam plany – rzucił do siedzącej obok kobiety.

Alicia szybko przeczytała artykuł o zatrzymaniu Rogera. Ten temat był numerem jeden: w prasie i telewizji.

– Kto by pomyślał, że jest zdolny do czegoś takiego. Zawsze taki uczciwy, a tu proszę, niespodzianka!

– On tego nie zrobił – odparł mężczyzna, pewny swego zdania.

– Skąd wiesz?

– To najuczciwszy dupek, jakiego znam. Ktoś go wrobił, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Widocznie Roger ma jeszcze innych wrogów, poza mną. – Spojrzał na kochankę. – Musisz go teraz wspierać. Niech zrozumie, że jesteś kobietą jego życia, na którą zawsze może liczyć w każdej sytuacji.

– Oczywiście. Nie musisz mi tego mówić, wiem co mam robić.

– To dobrze – odrzekł mężczyzna, wrzucając peta do szklanej popielniczki stojącej nieopodal, na drewnianym stoliczku.

– Nie powiedziałeś mi jeszcze, za co go tak nienawidzisz. – Alicia próbowała poznać powody, dla których wspólnik chciał zniszczyć Rogera. Kiedyś próbowała się tego dowiedzieć, ale nie udało jej się to. Miała nadzieję, że tym razem dopisze jej szczęście i coś uda się z niego wyciśnie.

– Nie ma potrzeby, żebyś wszystko wiedziała. – Mężczyzna podniósł głos, aby wyrazić, że dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu. Mimo że kochanek nic więcej nie powiedział Alicia zrozumiała aluzję: nic się ode mnie na ten temat nie dowiesz.

Mężczyzna gwałtownym ruchem przyciągnął ją do siebie składając na jej ustach namiętny pocałunek. Nie znosił kiedy pytała dlaczego i za co chce się zemścić. Nie zamierzał jej nigdy o tym mówić. Jeżeli będzie mnie dręczyć tymi pytaniami, to w końcu będę musiał ją zabić. To byłaby wielka szkoda, bo to najlepsza dziwka jaką w życiu miałem, pomyślał patrząc lubieżnym wzrokiem na Alicię zrzucającą swoje ciuszki.

Blask Twoich OczuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz