Julietta łykając łzy biegła do swojego samochodu. Nie zważała na wołanie Raula. Nie chciała go słuchać. Dla niej wszystko było jasne. On cały czas ją oszukiwał. Serce jej pękało przypominając sobie scenę z jego gabinetu. Oczami wyobraźni widziała ich pocałunek. Otarła łzy z policzków i złapała za klamkę, chcąc wsiąść do auta, ale czyjaś ręka ją powstrzymała. Gwałtownie się odwróciła.
– Juli wysłuchaj mnie – błagał Raul. – To nie tak jak myślisz...
– A jak! – krzyknęła ze złością. – Dobrze wiem, co widziałam. Masz mnie za idiotkę?! Cały czas mnie okłamywałeś. Nigdy się nie rozstałeś z Oktavią. Dlatego miałeś to zdjęcie w swoim mieszkaniu. Chciałeś mnie uwieść, taka jest prawda. I udało ci się to znakomicie. Możesz być z siebie dumny. – W jej oczach zakręciły się łzy. – Bawiłeś się mną!!
– To nieprawda!! – Raula zabolały słowa Julietty. – Nie wiem skąd ona się tu wzięła. Nie widziałem jej od naszego niedoszłego ślubu i miałem nadzieję, że jej nigdy już nie zobaczę. To ona się na mnie rzuciła. Perełko, kocham tylko ciebie. – Chciał dotknąć jej policzka.
Juliettta odtrąciła jego dłoń i wymierzyła mu policzek.
– Nie dotykaj mnie i nigdy więcej tak do mnie nie mów. To koniec!!
Wsiadła do samochodu i z piskiem opon odjechała. Załamany Raul długo jeszcze stał w miejscu.
Nie poddam się, kochana. To jakieś nieporozumienie, wszystko ci wyjaśnię.
W pewnej chwili zauważył wychodzącą z firmy Oktavię. Wtedy jakby diabeł w niego wstąpił. Dopadł jej i złapał ją mocno za ramię.
– Widzę, że bardzo za mną tęskniłeś – odrzekła kobieta. – Ale uspokój się, jeszcze będziemy mieli czas aby wszystko nadrobić.
– Co ty chrzanisz? Po co wróciłaś?
– Do ciebie. Zrozumiałam, że nadal cię kocham. Popełniłam wielki błąd zostawiając się przed ołtarzem. Teraz chcę to naprawić. Znowu będziemy szczęśliwi tak jak kiedyś...
– Daruj sobie swoje puste słowa. Nie jestem naiwny. Już nie!! – rzekł ze złością Raul. – Na pewno dowiedziałaś się, że dobrze mi się powodzi i nie jestem bankrutem tak jak sądziłaś. Poczułaś kasę i myślałaś, że kiedy znowu zakręcisz przede mną tyłkiem polecę za tobą jak pies za suką.
– Jesteś wulgarny!! To nieprawda, nie chodzi mi o pieniądze. Kocham cię, uwierz mi. – Oktavia broniła się. Dziwiły ją słowa dawnego narzeczonego. Kiedyś wierzył w każde jej słowo. Zmienił się, ale może nie na tyle, żeby znowu nie ulec jej urokowi. Kiedyś na niego działała i myślała, że nadal tak jest. Była piękną kobietą, wiedziała o tym. – I wierzę, że też nadal mnie kochasz.
– Chyba się z głupim na rozumy pomieniałaś. – Raul tylko prychnął na jej słowa. – Jedyne uczucie jakie do ciebie czuje to pogarda. Brzydzę się tobą. Nie rozumiem jak mogłem być z takim kimś jak ty. Byłem ślepy. Dopiero teraz zrozumiałem co to jest prawdziwa miłość.
– Niby dzięki tej głupiej panience, która weszła do biura. Wolne żarty...
– Zabraniam ci tak o niej mówić. – Rozzłościł się na jej słowa i jeszcze mocniej ścisnął ją za ramię, aż pisnęła z bólu i błagała, żeby ją puścił. Ale on jej nie posłuchał. – Wbij sobie jedno do swojej pustej główki. Kocham Juliettę i nigdy nie będę z tobą. Nawet gdybyś tańczyła przede mną nago. – Zwolnił uścisk i puścił ją. Kobieta roztarła obolałe ramię. – Wynoś się. I nie pokazuj mi się nigdy na oczy. Zniknij na zawsze. Dla mnie nie istniejesz.
CZYTASZ
Blask Twoich Oczu
RomanceOboje wychowali się bez matki, oboje zostali boleśnie zranieni w przeszłości przez osoby, które kochali; oboje postanowili, że już nigdy się nie zakochają. Jednak los chce inaczej. Czy jeśli tych dwoje się spotka połączy ich gorące uczucie? Czy będ...