Obudziłam się w swoim wygodnym łóżku na Baker Street, nie od razu zorientowałam się, gdzie jestem, zajeło mi trochę dojście do tego. Wstałam ledwo z łóżka próbując przypomnieć sobie co się działo ostatniego wieczoru, jak ja się tu wogle znalazłam? Ostatnie co pamiętam to rozmowa z Jimem, tak miał chyba na imię. Wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyłam do łazienki, jak dobrze, że nikogo nie było na mojej drodze. Kiedy już byłam czysta i pięknie ubrana postanowiłam jak najszybciej opuścić ten budynek i spotkać się ze swoim człowiekiem, z którym dawno się nie kontaktowałam. Osobę tą nazywałam swoją lewą ręką, zawsze mogłam mu ufać i powierzać prowadzenie mojej sieci bo byłam pewna, że świetnie sobie poradzi. Wystukałam adres kawiarni i ruszyłam w jej stronę, chciałam jakoś się ogarnąć po wybrykach mojej ,, przyjaciółki", chociaż to ona miała mieć kontakt z Benjaminem i informować mnie o wszystkim. Ze względu na to, że ma tyle na głowie to wolę sama sprawdzić jak się sprawy mają. Usiadłam w kawiarni trochę wcześniej niż miałam umówione, ale musiałam wypić trochę kawy by odbić się po wczorajszym. Co mi wogule strzeliło do głowy? Zawsze pije z umiarem a wczoraj? Koszmar... a może po prostu tego potrzebowałam? Możliwe, ale dalej uważam, że upicie się w towarzystwie tak naprawdę obcej osoby to zły i niebezpieczny pomysł. Nie chodzi tylko o to, że mogłabym wylądować w łóżku z gejem, bo wiadomo alkohol może wiele zdziałać, ale raczej martwię się o to, że mogłam wydać kim jestem naprawdę, nikt tego nie wie i wole by tak zostało.
- Witaj, Tamaro- usłyszałam za sobą głos Benjamina, który po chwili siedział naprzeciwko mnie.
- Witaj, przyjacielu. Jak tam u ciebie?- uwielbiałam go, był dla mnie jak rodzina, poznałam go dwa lata temu, on miał zabić mnie, ja jego. No cóż zleceniodawca był baaaardzo zaskoczony naszą wspólną wizytą. To był ostatni raz kiedy się wychyliłam, o mały włos nie zostałam odkryta, no tak nie licząc ostatniej akcji w klubie.
- U mnie dobrze, myślałem, że już nie będziecie pytać, skoro tyle czasu się nie odzywałyście.- wiedziałam...
- Kiedy ostatnio się odzywała?- spytałam bardziej ściskając ucho kubka od kawy.
- Ostatni raz miałem z wami kontakt w dniu waszego spotkania z Sherlockiem.***
Napisałam dwa rozdziały, które pisałam w przerwach od nauki, mam nadzieję, że was nie zawiodłam 😘
CZYTASZ
Criminal
Fiksi PenggemarOpowieść o pięknej i niebezpiecznej dziewczynie, której losy przeplotą się z Jimem i Sherlockiem. Jakie podejmie decyzję?? Zapraszam ??