Rozdział 42

431 37 8
                                    

Otworzyłam oczy, czując okropny ból na całym ciele i twarzy, wiedziałam dlaczego odczuwam taki ból, ale nie zgadzało mi się miejsce w jakim teraz się znajdowałam. Leżałam w łóżku, które było znajome i bardzo wygodne, a wątpię by moi oprawcy byli tak hojni. Usłyszałam kroki, ale nie miałam siły w żaden sposób reagować na zagrożenie, które się zbliża. Kiedy drzwi zaczęły się otwierać, byłam gotowa na wszystko, ale nie na to, że zobaczę w nich Jima. Kiedy nasze spojrzenia się spotkały to na jego twarzy zawitał lekki uśmiech.

- Obudziłaś się - usiadł na łóżku i dotknął mojego policzka, ten gest przypomniał mi o tym co zrobił człowiek Mycrofta, zanim straciłam przytomność. Mimo piekielnego bólu wstałam i podeszłam do lustra, które było w pokoju. Linia na policzku, która ciągnęła się aż spot oka do szyji, wyglądała okropnie, zaczęłam się trząść, nie wiem czy ze złości, czy z bólu, które przyprawiało mi patrzenie na swoje odbicie.

- Emily... - usłyszałam za sobą i poczułam ręce, oplatające mnie w tali.

- Chcę zostać sama - powiedziałam zimno, przymykając oczy i powstrzymując się jak tylko mogę, by nie uderzyć pięścią o cholerne lustro.

- Pos...

- Zostaw mnie! - krzyknęłam, po chwili zostałam sama, ze swoim bólem i upokorzeniem.

Criminal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz