Wyszłam z samochodu razem z Jimem. Nie byłam przekonana co do mojej obecności w tym miejscu.
- Wporządku?- Jim objął mnie ramieniem.
- Martwię się, że mogę zrobić mu krzywdę- powiedziałam uśmiechając się lekko.
- Spokojnie, jestem wstanie pozwolić ci go zranić lub zabić. Jesteś moją Królową- pocałował mnie w bok głowy. Weszliśmy do mieszkania, i ruszyliśmy po schodach, najzabawniejsze było jak szliśmy i zatrzymywaliśmy się kiedy detektyw robił pauzy jak grał na skrzypcach. Z uśmiechem otworzyliśmy drzwi do salonu. Mały detektyw przestał grać.
- Większość ludzi puka..., ale wy nie jesteście jak większośc.
- Słuszna uwaga- powiedziałam i weszłam w gląb salonu i wzięłam dwa jabłka, jeden rzuciłam Jimowi.
- Jan Sebastian byłby zbulwersowany...Możemy?- mina mojego chłopaka była naprawdę rozbrajająca.
- Proszę- wskazał Jimowi fotel lecz ten usiadł na drugi, za to ja usiadłam na poręczy fotela. Moriarty przyciągnął mnie na swoje kolana na co nie mogłam powstrzymać śmiechu. Pocałowałam go na co objął mnie w tali i po chwili skupił się na detektywie. Ja natomiast wzięłam nożyk i zaczęłam tworzyć napis na jabłku.
- Leżąc na łóżku śmierci, syn kompozytora zagrał jeden z jego utworów. Chłopiec nie dokonczył...
- Umierający wstał i dokończył utwór.- przerwał mu.
- Nie mógł znieść niedokończonej melodi.
- Po co przyszedłeś?
- Przyznaj, że cieszysz się, że wróciłem... Każda bajka potrzebuję staroświeckiego złoczyńcy, bezemnie jesteś nikim...bez nas- pocałował mnie w policzek i wziął od Sherlocka herbatę.
- Bez Jima jesteś nikim, jesteście tacy sami... jesteśmy tacy sami tyle, że my jesteśmy fajniejsi- wtraciłam.
Zaczęli rozmawiać dalej a ja nawet nie próbowałam ich słuchać tylko zajełam się jabłkiem. Kiedy wycięłam kawałek tonnadziłam go na nóż i przyłożyłam do ust przestępcy. Ten od razu wziął kęs patrząc na mnie tym swoim uwodzicielskim sposobem, który zapewnie działa na wszystkie kobiety.
- Nigdy nie lubiłem zgadywanek- wstałam a po mnie mój ukochany. Podeszłam do Sherlocka patrząc mu odważnie w oczy, uśmiechnełam się przerażająco.
- Będziesz musiał polubić...bo jestem ci winna cierpienie- po chwili przybliżyłam się do jego ucha- Jestem Ci winna upadek Sherlocku.
CZYTASZ
Criminal
FanfictionOpowieść o pięknej i niebezpiecznej dziewczynie, której losy przeplotą się z Jimem i Sherlockiem. Jakie podejmie decyzję?? Zapraszam ??