Rozdział 31

543 40 0
                                    

Nie wiem ile już płakałam, jak trafiłam do łóżka i jak mam dalej żyć. Nie mogę uwierzyć w to co się stało, dlaczego on mi ją odebrał? Przecież przez całe życie miał mnie gdzieś, nic mu nie zrobiłam, a jednak chce bym cierpiała. Wstałam z łóżka i ruszyłam do salonu. Kiedy weszłam zobaczyłam zaskoczenie obu mężczyzn.

- Coś mnie ominęło?- spytałam i usiadłam obok nich.

- Dobrze się czujesz?- spytał Seb.

- A czemu miałabym czuć się źle?- powiedziałam bez emocji. Chyba, już wydałam z siebie wystarczająco uczuć przez te wszystkie godziny. Nastała cisza, która coraz bardziej mi ciążyła.
- Poczuje się lepiej jak go zabiję- powiedziałam po paru minutach.

- Śmierć byłaby zbyt łaskawa, za to co zrobił Kochana- Jim przytulił mnie.

- Muszę ją pomścić James...

- Wiem, pomogę Ci, wszyscy nasi wrogowie pożałują wszystkich swoich decyzji. Zobaczysz... każdy będzie się bać wypowiedzieć twoje imię, każdy będzie się bać Ci sprzeciwić. A pierwszym człowiekiem, który odczuje twój gniew będzie twój brat. - na te słowa wstałam.

- Musimy coś zaplanować, przez tych idiotów nie mam nawet swoich ludzi!

- Tym się nie przejmuj- poczułam czepło z tyłu i ręce bruneta na tali.
- Uderzmy po prostu w jego czuły punkt. Bedzie ciekawie...

Criminal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz