Rozdział 32

532 39 1
                                    

Czekałam w samochodzie, nie wiedziałam dlaczego Jim kazał mi do niego wsiąść.

- Wiesz o co chodzi Jimowi, Sebastian?- zaczęłam się niecierpliwić, nie wiem po co wyciągali mnie z domu. Czekaliśmy przed jakimś budynkiem.

- Patrz na budynek.- powiedział i uśmiechnął się tajemniczo. Zmarszczyłam brwi i oparłam się o szybę. Nagle zobaczyłam Mycrofta, który jak gdyby nic wyszedł z budynku. Chciałam spytać co się dzieje, lecz nagle zobaczyłam jak do niego podchodzi Tom. Chciałam wybiec i wykrzyczeć im co o nich myślę, zamiast tego zacisnęłam dłonie w pięści. Nagle w budynku coś wybuchło, wysadziło szyby i powaliły osoby obok, w tym obu dobrze mi znanych mężczyzn. Z auta przed nami wysiedło 3 mężczyzn, zabrali Toma i wciągnęli do samochodu. Kiedy był w środku ruszyliśmy za samochodem zostawiając ludzi rannych w tym Mycrofta.

- Jesteście cudowni- powiedziałam do Morana na co ten uśmiechnął się.

- Za Elenę! Mam nadzieję, że zadamy, mu niewyobrażalny ból. Zależało mi na niej.- powiedział to i posmutniał. Zdiwiłam się... myślałam, że to była jednorazowa przygoda. Nagle poczułam wibracje w kieszeni. Wyciągnęłam telefon i zobaczyłam, że dostałam wiadomość od Jima.

Nasza zemsta dziś się dopełni, przynajmniej jej część.

Nagle samochód się zatrzymał, a do środka wszedł James. Od razu go przytuliłam, a później go pocałowałam.

- Dziękuję, Jim!- po moim policzku popłynęła łza.- Przepraszam, jestem słaba,złamana-spusciłam głowę.

- Czas to zmienić... - szepnął mi do ucha. Znów się zatrzymaliśmy, tym razem wysiedliśmy wszyscy.

🖤❤️ Chciałabym wam za wszystko podziękować, podziękować za to że jesteście!! Jesteście wspaniali!!

Criminal Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz