Stałam w opuszczonym magazynie i czekałam na gościa głównego, całej dzisiejszej zabawy. Gdy usłyszałam otwierające sje drzwi, na mojej twarzy zawitał szaleńczy uśmiech, mało różniący się od uśmiechu Jima.
– Mycroft! – podskoczyłam uradowana i spojrzałam na związanych członków rządu. – Oto twoi znajomi po fachu – zaśmiałam się.
– Co ty robisz ? – spytał zimno, wręcz wrogo.
– Jak to co? – spojrzałam na ludzi, którzy byli na krzesłach – Spełniam twoje marzenie objęcia władzy w Anglii. Tyle razy mówiłeś, że on są durni- rząd, rodzina królewska, wszyscy oprócz nas – na moje słowa, zobaczyła na jego twarzy strach, zdziwienie.
– O nic Cię nie prosiłem – powiedział.
– Tak, wiem, ale chciałam się na coś przydać – jednym ruchem z mojej ręki wyleciał nóż, który znalazł się w
szyji jednego z związanych – Jednego mniej – zaśmiałam się, po chwili do pomieszczenia wpadli mężczyźni z bronią, bronią wycelowaną we mnie.– Zrobiłam coś nie tak? – spytałam głupio.
🖤🖤🖤
CZYTASZ
Criminal
FanfictionOpowieść o pięknej i niebezpiecznej dziewczynie, której losy przeplotą się z Jimem i Sherlockiem. Jakie podejmie decyzję?? Zapraszam ??