Rozdział 4. Przeznaczenie?

575 36 6
                                    

Obudziły mnie czyjeś rozmowy, a raczej wrzaski...Nie otwierając oczu, ponieważ były za ciężkie słuchałam rozmówców.

-Ty idiota! Jak mogłeś tak zrobić  ! - krzyknęła prawdopodobnie Ewelein

- Nie wiedziałem,  że taj zareaguje ! - odpowiedział elf

- Jeśli przez Ciebie będzie miała gorszy stan! To obiecuje ,że  przyjdę do Ciebie w nocy z trutka na szczury   ! - powiedziała mocno wkurzona  Ewelein

- A co Ci tak nagle na niej zależy  ? He ? - powidziale elf, olewając groźbę elfki 

- mam swoje powody! - krzyknęła Ewelein.

przysłuchiwałam się jeszcze tej kłótni dobre pięć minut, aż nie otworzyłam oczu. Na początku oślepiło mnie światło,  więc przymrużyłam oczy. Gdy się przyzwyczaiłam, usiadłam na łóżku. Strasznie zaczęła mnie boleć głowa, więc  się za nią złapałam.

- Iris !- usłyszałam swoje imię i spojrzałem w tamtą stronę, ale nie za długo bo zostałam przytulona.- kobieto nie strasz mnie tak - powiedziała z troską.

Nic nie odpowiedziałam tylko wtuliłam się w elfkę.

-... nigdy więcej ... - popatrzyła na mnie

- jasne ... że ... nie - powiedziałam i się uśmiechnęłam słabo. Na co ona prychnęła i wstała, aby prawdopodobnie  zrobić  eliksir na uśmierzenie bólu.

- jak się czujesz ?- usłyszałam głos elfa

- znośnie ... - odpowiedziałam bez emocji. Ten jedynie westchnął i wyszedł z pomieszczenia. Patrzyłam na drzwi którymi wyszedł, ale przeniosłam wzrok na Ewelein.

- Masz - powiedziała i podała mi lekarstwo tak jak pierwszego dnia, kiedy u niej byłam .

- hmm... nie otrujesz mnie ?- powiedziałam żartobliwie, na co ona się zaśmiała.

- jasne... że ... tak - odpowiedziała i uśmiechnęła się do mnie, co odwzajemniłam i wypiłam duszkiem lekarstwo.Kiedy rozmawiałam z Ewelein do pomieszczenia weszła Miiko oraz reszta, nawet elf. Na początku rzuciły się na mnie dziewczyny mówiąc, że przepraszają itp.Oczywiście mówiłam, że to nie ich wina ale to chyba nie pomagało.

- I jak cie czujesz ? - zapytała się mnie Miiko, kiedy tylko dziewczyny się odkleiły.

- już lepiej - odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.

-Co się tam stało na schodach do lochów ? i co w ogóle tam robiłyście?- zadała nam pytanie Miiko.

-Dziewczyny chciały mnie oprowadzić po całej Kwaterze Głównej w tym po lochach, więc się zgodziłam i poszłyśmy. W połowie drogi dziewczyny zadały mi pytanie dlaczego nie chciałam iść dalej. Wytłumaczyłam im po czym stwierdziły, że nie warto iść dalej.Wróciłyśmy się, ale niechcący noga mi się omsknęła co skutkowało upadek i turlanie się na sam dół. Niedoczekanie na samym dole znajdował się kamień o który walnęłam się w głowę, powodując przy tym zemdlenie. - powiedziałam prawdę, pomijając  scenę z Ezarelem, co skutkowało zdziwionym spojrzeniom dziewczyn i Ezarela.

- a co to  był za powód, że nie chciałaś tam iść - zaciekawił się Valkoyn

- No jakby to ująć, przeszłość ma swoje wady - powiedziałam smutno.

- a jaka to przeszłość ? - zadała pytanie Miiko.

-Może dajmy jej spokój? dopiero co się obudziła ... - powiedziała Ewelain

- Dobrze, jak poczujesz się lepiej przyjdź do sali głównej.Tam nam wszystko opowiesz.- powiedziała kitsune. Po czym wszyscy wyszli oprócz Elfa. 

❌Powrót Do Wspomnień |Eldarya ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz