Po zapełnieniu ponad dziesięciu kartek moimi bazgrołami skierowałam się do wyjścia z pokoju, uprzednio biorąc przeczytane książki z biblioteki.
Kiedy doszłam do mojego celu od razu ukazała mi się wesoła mina Brownie.
-hai! Jak tam lektury? Zaciekawiła cię jakaś? - zapytała się ykhar
-hai! W sumie, dzięki temu nauczyłam się wielu nowych rzeczy! - odpowiedziałam pełna entuzjazmu
- cieszę się! A właśnie! Przeczytałaś może te i z naszego języka? - zaciekawiła się
-yup! Nie wiem jak... I nie wiem czemu... Ale wiedziałam co tam pisze.... - powiedziałam
- naprawdę!?.... Trzeba to powiedzieć miiko! Może ty naprawdę jesteś faery! - zaczęła panikować i biec do miiko. Natomiast ja stałam jak kołek przy drzwiach
~ czyli... Czyli ja stąd pochodzę?... TO JAKIŚ ABSURD! ~ pomyślałam i weszłam do biblioteki.
Poinformowałam Kero, że oddaje wszystkie książki i wyszłam na świeże powietrze, aby ochłonąć. Nie minęła nawet sekunda, a koło mnie stało stado dzikich chowańców. O dziwo każdy się do mnie łasił.
-... Stało się coś? - zapytałam się ich, głaszcząc każdego.
~nie, ale trochę miłości nigdy za wiele... ~ powiedział
- kto to powiedział?! - spanikowana, zabrałam rękę
~rozumiesz mnie? ~zapytał się mnie zdziwiony
- o ty w uszy elfa.... Jak... Ja, się pytam.. Jak? - patrzyłam na różowego chowańca.
Maluch był w kształcie puszystej
chmurki koloru różowego. Miał słodkie długie uszka jak królik oraz ogonek wyglądający jak te u myszek z doczepionym pomponem. Jednym słowem ... Wyglądał słodko!~ również zadaje sobie takie pytanie... Ale mam tylko jedną jasną odpowiedź!~krzyknął zachwycony
- hę? Jaka odpowiedź? - popatrzyłam na niego z ciekawością.
~Jesteś tą, która zaginęła wiele lat temu ! Oraz jesteś naszą, kochaną, śliczną i uroczą opiekunką! ~ powiedział z entuzjazmem
- .... Co? - popatrzyłam na chowańca, który cały promieniał z radości.... Byłam w szoku... I to WIELKIM Szoku.
Weźcie Postawcie się na moim miejscu....Idziecie sobie nad staw..... Wszystko cud miód i tak dalej... I nagle CYK! I dowiadujesz się że kiedyś tu byłaś oraz na dodatek jesteś opiekunką....
Nawet czysty szaleniec by takiego czegoś nie wymyślił!
-.... Nie wiem co ty jadłeś mały... Ale lepiej to odstaw..... - powiedziałam do niego ze śmiechem
~ja nic nie jadłem takiego! Jeszcze się przekonamy kto ma rację! Zobaczysz! ~oburzył się słodziak
-... Eh okej .... - dodałam. Chmurka zaczęła skakać zadowolona wokół mnie jakby robiła jakieś czary.
~ tak w ogóle jestem Pink! Przynajmniej tak kiedyś na mnie mówiłaś! W sumie każdego z nas nazwałaś! ~ powiedział, zatrzymując się koło mnie z iskierkami w oczach.
Każdy chowaniec w tej chwili zwrócił swoje oczy ku mnie i na swój sposób się uśmiechnął do mnie.
Był to szok tak jak wspomniałam... Bo niby skąd one mnie pamiętają? Jak mnie rozpoznały? Skąd mają tą pewność?
CZYTASZ
❌Powrót Do Wspomnień |Eldarya ❌
Fantasy16 letnia Iris Orandera pewnego dnia zostaje uprowadzona przez psychopatę. Niespodziewanie udaje jej się wydostać od niego. Mimo tego wchodzi niechcący do kręgu grzybów, który teleportuje ją w nowe miejsce zwaną Eldarya. O dziwo wszyscy ja rozpozn...