Pov. Nevra
Chwilę po tym jak Iris zasnęła na mnie spojrzałem przed siebie i zacząłem rozmyślać nad tym co się działo przez ostatnie dni, czy tygodnie.To było nowe.Nigdy nie widziałem tyle zamieszania i szczerych rozmów odkąd nasza Iris I jej brat zniknęli tak nagle. Każdy był załamany i pozbawiony życia. Żadne z nas nie zapomniało naszych przyjaciół. Każdego dnia próbowaliśmy wierzyć i czekać aż wrócą. Mijały, dni, tygodnie, miesiące, a nawet lata, zaś po nich ślad zaginął. Nikt nam nie był w stanie pomóc. Nasz świat się walił i tracił nadzieję na nowe jutro.
Tylko jedna osoba wierzyła do końca, nawet jeśli każdy już zwątpił. On wierzył cały czas, nie patrząc na innych. To dzięki niemu teraz każdy wie, że było warto. Teraz kiedy już jest z nami nasze życie wróciło do normalności, jednak nie do końca. Kiedy zorientowaliśmy się, że nas zapomniała wszyscy byliśmy przerażeni. Staraliśmy się jej pomóc, przypominając jej niektórych rzeczy czy też celowo, dając jej Haiko. Miko wiedziała że ona jej pomoże bardziej niż my, dlatego też musieliśmy zachowywać się jak zawsze.Niestety nie wyszło to zbyt dobrze. Ezarel nie mógł zrozumieć czemu, bał się i był zły przez co ją od siebie odpychal nie chcąc, aby znowu nas skrzywdziła. Jednakże każdy wiedział, że to się nie uda, za bardzo za nią tęsknił żeby to zrobić i mimo że się starał nie zrobił tego.-cóż za ironia- zaśmiałem się i spojrzałem na moją "siostre", która co chwilę się uśmiechała bądź smuciła. Ciekaw jestem co jej się snilo i kiedy do nas wróci.-nawet nie wiesz jak za Tobą tęsknimy Iris- dodałem i ja pogłaskałem po głowie.
Po chwili zaś znowu pogrążyłem się w swoich myślach co jest dużym wstrząsem dla mnie i innych. Nie sądziłem że umiem myśleć, no ale mniejsza.
Kiedy minęło pół godziny postanowiłem odnieść Iris do jej pokoju. Nie obeszło się oczywiście od zmartwionycj spojrzeń że strony innych, myśląc że coś jej jest. Jakże się zaśmiałem kiedy Ewelein wbiegla do pokoju Iris, w momencie kiedy ją przykrywalem. Dosłownie miala przy sobie strzykawki i inne rzeczy, wariatka nasza.
- Wariatko jej nic nie jest - zacząłem się śmiać, pokazując swoje białe kiełki.-ona tylko śpi- dodałem
- jak to śpi! Myślałam że jej...Jaka wariatka?! Martwie sie okej ?!- krzyknęła na mnie zła.- mam nadzieję że mówisz prawdę, Bo osobiście Cię uśpie flądro- warknęła po czym wyszła zła jak osa.
- tak tak ja Ciebie też- zaśmiałam się raz jeszcze po czym poprosiłem mojego chowańca, aby został i pilnował Iris. Następnie opuściłem jej pokoj i poszedłem się czymś zająć.
Pov. Iris
- czyli... jestem już gotowa żeby wrócić? Tak? -zapytałam się stojąc na środku korytarza.
-w rzeczy samej i szczerze ? Pobiłaś rekord moja droga, tylko pięć i pół godzin! Jestem z Ciebie dumna !- uśmiechnęła się szeroko do mnie
- Ou, to nieźle! - uśmiechnęłam się jednak po chwili do mnie dotarło co Haiko powiedziała.-Czekaj co?! Pięć i pół godziny ?! - krzyknęłam przerażona
-No tak, uwierz mi. To dobrze jak na twój stan i tak dalej- dodała, robiąc minę szczeniaka.
- Dzięki, pocieszyłaś mnie jak nic...-burknęłam.- To kiedy mogę się już obudzić czy coś podobnego? - zadałam to pytanie raz jeszcze.- strasznie za każdym tęsknię i chciałabym ich wreszcie zobaczyći przeprosić- mruknęłam z uśmiechem.
-Zamknij oczy i do zobaczenia kochana !- uśmiechnęła się po czym zniknęła mi z pola widzenia.
Nie czekając dłużej zamknęłam oczy. Na początku bałam się je otworzyć z dwóch powodów. Pierwszy, bałam się jak zareagują inni, czy będą źli I mnie zostawią, czy wręcz przeciwnie. Zaś drugim powodem było to co mi zrobił Nevra, znam go nie od dziś I wiem, że czasami jest szalony i zboczony w jednym.
Jednak ciekawość wygrała i otworzyłam oczy. O dziwo nie leżałam pod Nevra czy obok niego w jego pokoju tylko w swoim i to sama. Ciekawa jestem jak wyglądała moja mina, kiedy się obudziłam.
~Iris! Obudziłaś się!~ powiedział Shaitan, uśmiechając się.
- Hej Shaitan! Jak dawno Cię nie widziałam- uśmiechnęłam się szeroko i go przytuliłam.- tak strasznie tęskniłam!- dodałam oddalając się od niego i glaszcząc za uchem.
~ tęskniłem jak każdy, nawet nirnwiesz jak oni za Tobą przeżywali każdy dzień ~ mruknął i zszedł z mojego łóżka.~ chodź do nich sądzę, że będą bardzo szczęśliwi ~ dodał, machając ogonem
- już idę! Aww muszę się do nich przytulić i przeprosić!- powiedziałam, stając z łóżka z uśmiechem większym niż banan.
▪︎▪︎¤▪︎▪︎¤▪︎▪︎¤▪︎▪︎
Ohayo liski! Wybaczcie że długo, dlugo długo długo długo [..] długo nie było rozdziału ...Odkąd wróciłam z wypoczynku zaczęłam źle się czuć psychicznie i fizycznie ... potem rok szkolny i ugh psychika która mnie czasem dobija.
Przepraszam was bardzo raz jeszcze. Sądzę że powinnam napisać dłuższy rozdział jednak na umiem ona wena wypłynęła jak chęć do życia i szkoły.
Tak jak też mówiłam dostałam się do swojego liceum i cóż ... trza się brać do roboty jak chce przejść dalej., dlatego rozdziały będą co dwa tygodnie tak myślę... będzie najlepiej i dla mnie i dla was
Dziękuję tym co dotrwali do tego rozdziału i że to czytacie dalej. To dla mnie dużo znaczy. Dziękuję też za 9,9 tyś. Wyświetleń moi mili ^^
Nie sądziłam że uda mi się ta książkę pisać dalej, czy też że ktoś to będzie czytać.Jestesny już na 31 rozdziale, wow *o* podziwiam i siebie i was że dalej w to brniemy. No to co liski ? Do zobaczenia!
Powodzenia w szkołach familia!
CZYTASZ
❌Powrót Do Wspomnień |Eldarya ❌
Fantasy16 letnia Iris Orandera pewnego dnia zostaje uprowadzona przez psychopatę. Niespodziewanie udaje jej się wydostać od niego. Mimo tego wchodzi niechcący do kręgu grzybów, który teleportuje ją w nowe miejsce zwaną Eldarya. O dziwo wszyscy ja rozpozn...