Rozdział 16. Złe Przeczucie I Mądrości Życiowe

383 24 5
                                    

   - No to teraz idziemy do Miiko z tym - powiedział elf i wziął jedną fiolkę.

-Hai! - odpowiedziałam i wzięłam druga fiolkę.

- Tak właściwie..... Wiem, że to może ni być miły temat... Ale jak to rodzina o tobie zapomniała? Nie rozumem tego... - zaczął temat Ezarel.

Zaskoczyło mnie to pytanie.... Przez co na Twarzy miałam  grymas bólu jak i zdziwienie.

-... No.... - zaczęłam ze smutkiem. To nie był miły temat na którym mogłam tak łatwo rozmawiać... Oraz nie za mocno ufam elfowi.... - Nie chce być niemiła.... Ale... Nie ufam wam jeszcze tak dobrze aby to powiedzieć.... - powiedziałam i ze skrucha popatrzyłam na niego.

-... Okej nie nalegam... - powiedział, przez resztę drogi już nie wymieniliśmy się słowami, co było mi na rękę w sumie.

Kiedy doszliśmy do drzwi, elf otworzył je... Ale zamiast mnie przepuścić z wredny uśmiechem sam wszedł.

-... Ale ty jesteś dżentelmen... - powiedziałam, wchodząc za nim.

- No oczywiście... Co ty myślisz? Że mnie nie uczono kultury? Phi! - powiedział z wielkim bananem na twarzy.

-No widzie, że wam humor dopisuje - powiedziała Miiko z uśmiechem.

-.... No a jak inaczej? Z takim bucem/kurduplem się inaczej nie da - powiedzieliśmy z Ezarelem w tym samym czasie.

-Jaki buc/kurdupel!? -  krzyknęliśmy na siebie. W tym czasie Miiko zaczęła się z nad śmiać razem z Kero, którego dopiero teraz zauważyłam.

- To nie ja jestem kurduplem... Tylko ty jesteś jakiś na sterydach! - oburzyłam się i nadymałam policzki.

-Ta chciałabyś! I czemu w ogóle buc! - Ezarel również się oburzył.

- Bo jesteś tępy jak but! A nie wybacz obrażam teraz buty....  Jesteś gorszy od nich - odgryzłam się  z zadziornym uśmiechem. Natomiast Kero i Miiko zaczęli się śmiać.

- Ty mała..... - powiedział wkurzony elf.

-Poprawka!  Jeśli już to niska! Mały to jest twój, rozmiar buta - powiedziałam z uśmiechem. Elf nic nie powiedział, jedynie co zrobił to złapał mnie pod rękę i zaczął tarmosić włosy. - Baka! Nie ! - zaczęłam się wyrywać.

-Zapłacisz za to... Kurduplu - powiedział zadziornie.

Miiko
Wraz z Kero patrzyliśmy na tą scenę z niemałym uśmiechem. Ezarel od zniknięcia naszej Iris był gburem ( ah jakie pocieszenie ~dop. Aut.) a teraz? A teraz śmieje się i uśmiecha naturalnie.... Przez te kilka dni Iris zmienia jego nastawienie...

- Dobra gołąbeczki... Pobawić to wy się możecie po misji - powiedziałam ze śmiechem.

Ezarel i Iris popatrzyli na mnie, po czym elf  ją puścił. Na widok roztrzepanej Iris  zaczęliśmy się z Kero śmiać. Jej włosy to było jedno wielkie gniazdo. Niektóre kosmyk spadały jej na twarz przez co wyglądała jakby piorun w nią strzelił. Ezarel, nie wiedząc o co nam chodzi popatrzył się na Iris. Po chwili również i on zaczął się śmiać.

-.... Dzięki....  - powiedziała urażona faery. Po chwili jednak ogarnęła swoje włosy do dawnej formy.

-Okej, wracając  do tego co chciałam powiedzieć - powiedziałam, hamując rozbawienie.-  Leiftan dowiedział się kilku informacji od mieszkańców, mianowicie, że blackdogi chodzą koło schroniska wieczorem , jednakże kiedy mieszkańcy się do nich zbliżają nie uciekają ani nic... Dlatego postanowiłam, że  wy moglibyście dzisiaj wieczorem moglibyście iść na straż i zobaczyć  co je do nas zwabia. - zakończyła swój monolog.

❌Powrót Do Wspomnień |Eldarya ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz