Rozdział 23. wspomnienia czy może .. rada ?

363 28 2
                                    

Maraton czas start ! 1/3
♤♤♤♤♤

- M...mamusiu!  Mamusiu !- zaczęłam krzyczeć z łzami w oczach.

- co się stało kochanie?- powiedziała kobieta, odwracając się do małej mnie.

Ów  kobieta miała na sobie piękną biała do ziemi sukienkę wraz z małymi czarnymi wzorami. Jej włosy były jak śnieg białe z niebieskimi końcówkami. Oczy miała koloru  czystego szmaragdu. Było w nich widać troskę, miłość i spokój.

Można by rzec,  że była czystą boginią i matką,  która ma bezgraniczną miłość do swojej rodziny jak i ludzi. Jednak największa uwagę przykuwały jej lisie uszy oraz ogon. Były one tego samego  koloru, co włosy.

Koło pięknej kitsune stał dobrze zbudowany mężczyzna. Był tej samej rasy co jego żona. Miał on czarne  włosy, które były na wszystkich możliwych stronach świata. Jego oczy były niczym czysty ocean, a w nich można było zobaczyć odwagę, troskę  i stanowczość. Mimo, że wyglądał jakby chciał wszystkich zabić, to w środku zawsze był troskliwym ojcem, mężem i przyjacielem. Jego uszy wraz z ogonem były tego samego koloru jak włosy.

- B-bo j-ja  niechcący coś zrobiłam braciszkowi - powiedziała moja  mała  kopia, ktora z ledwością powstrzymuje fale łez.

-w jakim sensie? - zapytał się mężczyzna z poważnym tonem.

- Aron.. nie takim tonem do córki- upomniała go kobieta.

- wybacz ... nie chciałem słońce- powiedział, ze skruchą w stronę córki i żony.

- b-bo n-nie w-wiem c-czemu a-ale z-zaatakowałam g-go...- powiedziałam, na dobre się  rozpłakując.

Kobieta spojrzała na mężczyznę, który zmarszczył  brwi.

- Lila, wiesz co to oznacza ?- zapytał się, patrząc jak jego żona przytula i uspokaja ich córkę.

- Wiem i trzeba szybko zareagować, nim będzie za późno- powiedziała, głaszcząc swoją pociechę.

- Iris,  gdzie jest teraz Luke? - zapytał się jej ojciec.

- u-u c-cioci  E-Eleonory W-w p-przychodni  .... E-Ewelain  t-tam t-też p-pomaga - powiedziałam, wtulając się w matkę.

Mężczyzna, nie czekając dłużej skierował się do przychodni, zostawiając swoją żonę z dzieckiem w sali głównej.

- posłuchaj słońce, wiemy że nie chciałaś mu nic zrobić... Ale musisz mi powiedzieć, co Tobą kierowało?  Jakie uczucie ?- zapytała się, kojącym głosem kobieta.

- c-czułam z-złość i-i c-chęć z-zabicia  g-go.... A-Ale ... A-Ale n-nie w-wiem c-czemu ! J-Ja.. j-ja p-przecież n-nie c-chce g-go z-zabić! - powiedziałam  zdruzgotana z wielką falą łez. Czułam jak lały  się one strumieniami. Niczym rzeka Wisła.

- no już kochanie ... spokojnie  ... wiem że tego nie chciałaś..- powiedziała moja mama, ocierając mi łzy i całując w czoło.- nic mu nie będzie, po prostu będziesz musiała nauczyć się tego kontrolować.- dodała, uśmiechając się pocieszająco.

W tym momencie się obudziłam. Czyżby kolejne wspomnienie ? I dlaczego akurat teraz ? Może ... może dlatego aby pokazać mi, że muszę nad tym panować? Nie wiem już sama nie wiem ... boję się, że zrobię coś komuś.... że skrzywdze go  na tyle poważnie .... iż będę musiała trzymać się od wszystkich z daleka....

Nie chce tego ... Ale jeśli będę musiała zrobię to ... aby tylko nikomu nic się nie stało.

- widzę, że się obudziłaś - usłyszałam koło siebie czyjś  głos. Odwróciła się I ukazał mi się...

♤♤♤♤♤♤

Nie zabijać xd proszę...

Bo już mnie kero wzrokiem zabija ...

Kero: * stoi za ścianą i zabija wzrokiem *

.... Kero miły jest mówili...
....Kero nigdy nic Ci nie zrobi mówili
...A on już za mną stoi i mnie zabija na tysiąc  sposobów

.... why
No ale .... pomijając że mam już kata  ... to ten  jutro kolejny rozdzialik. Możliwe że będzie dłuższy xd Ale nie obiecuje....

A no i .. czekam na JEDEN  głos odnośnie tego czy chcecie dwa rozdziały w pt i sob Ale po 500 słów
Czy
Jeden rozdział po 1000 słów w sobotę.

To ten ... czekam ... do zobaczenia!

Ja ne !~♡

❌Powrót Do Wspomnień |Eldarya ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz