Rozdział 19. misja z blackdogami cz.2

341 22 3
                                    

Razem z elfem staliśmy przygotowani do ataku tych wilko podobne stworzenia. Elf chcąc, aby blackdogi się wystraszyły, sięgnął ręką po miksture.

To był błąd, ponieważ Blackdogi źle to odebrały i warknęły, podchodząc.

- Ez.... zostaw.... -powiedziałam, patrząc na stworzenia

- .... jeśli nic nie zrobimy to same się na nas rzucą .... - powiedział zły.- nieszkodliwe mówili... ta ... jasne ... - dodał

- ... może były nieszkodliwe .... Ale na odcisk im weszliśmy- powiedziałam niepewna.

~ ... grr, wracajcie skąd przyszliście, chyba że chcecie abyśmy was zjedli..~ powiedział jeden z nich

Słysząc wypowiedź otworzyłam szeroko oczy i patrzyłam jak tepa.
- .... ze co- mruknęłam do siebie.

- co Ty tam bełkoczesz? - zmarszczył brwi elf

~ mamo! Mamo! Gdzie jesteś! ~ powiedział mały blackdog z daleka

~ ... Derek! Wracaj skąd przyszedłeś! ~ powiedziała matka z troską.

- ... A więc to tak ....- powiedziałam.

Wiedząc o co chodzi stanęłam prosto i schowałam broń do torby.

- ci ty robisz! Życie Ci niemiłe! - krzyknął elf, na co blackdog warknął.

- Ez zaufaj mi, schowaj broń- powiedziałam do niego ze spokojem.

- Ale to są blackdogi! Tobie coś odbiło! -krzyknął zły

- Ez... wiem co robię,odłóż broń- powiedziałam stanowczo.

~ ....co ty robisz .... czemu odkladasz broń....~ powiedział blackdog po lewej stronie z blizna na oku.

- ci ... nic wam nie zrobimy, spokojnie- powiedziałam i przybliżyłam się lekko do nich.

~ nie ufaj im Stella! ~ powiedział balckdog po prawej

~ to na pewno pułapka! ~ dodał balckdog z blizna

- nie, to nie pułapka. Nie chcemy wam nic zrobić, wiem że macie szczeniaki. Przepraszamy nie chcieliśmy wam wejść na teren - powiedziałam klękając na kolano.

Ten gest oznaczał oddanie szacunku. Nie wiem skąd to znam, ale wiem iż teraz jest on potrzebny.

~ ona nas rozumie ? ... jak to możliwe? ~ powiedziała Stella.

- co Ty robisz .... one Cię nie rozumieją, w ogóle skąd ten pomysł że szczeniakami I ich terenem ! To nasz teren - powiedział zły elf i niechcący zrobił zły ruch.

Blackdog, myśląc że elf chce im coś zrobić, rzucił się.

- Nie! -krzyknęłam przerażona, myśląc że to koniec.

~ Roger ! ~ warknęła Stella.

Roger, bo tak nazywał się balckdog od razu stanął przed elfem. Że skruchą popatrzył na Stelle.

~ zrób mu coś .... to osobiście Cię zabije ~ warknęła na niego

~... ~ Roger, nic nie mówiąc odszedł od elfa.

-. . .- elf stal oszołomiony, patrząc na blackdoga

- Ez? Wszystko dobrze? Ez ?- podeszłam do niego z troską

- ... ta... Ale mówiłem, że trzeba to...-elf niedokończył wypowiedzi bo dostał w brzuch

- .... buc... - powiedziałam zrezygnowana I popatrzyłam na Blackdogi.

❌Powrót Do Wspomnień |Eldarya ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz