Wieczna Obietnica(special)

354 21 7
                                    

Czytaj notkę na dole =^. ^=

¡! rozdział  nie jest powiązany  z książką!¡

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤

5 maja 1991 rok.

- IRIS! WIDZĘ TWÓJ OGON! - krzyknął młody chłopiec. Był ubrany w biało, zielony kombinezon, który mógł wydawać się za duży. Za sobą miał przydługą na swój wzrost pelerynę, która odbijała od siebie białe światło słońca. Jego blond włosy z czarną pasemka i małymi warkoczykami na przodzie lśniły od blasku słońca. Na  twarzy chłopca widniał piękny spokojny uśmiech, a  pistacjowe oczy śmiały się ze swojej przyjaciółki.

-.... To było nie fair! Podglądałeś! Widziałam to - powiedziała mała lisia dziewczynka, udając złą. Dziewczynka na oko była o dwa lata młodsza od chłopca. Posiadała długie śnieżne włosy, które pod wpływem blasku słońca lśniły niczym płatek śniegu. Jej niebieska długa sukienka była cała pognieciona od ciągłego wchodzenia w różne zakamarki. Jednakże najbardziej jednak uwagę przyciągają jej lisie uszy oraz ogon który kolorem jest taki sam jak jej włosy. Dziewczynka mimo grymasu miała śliczną cerę, która jakby nie patrzeć przypominała cerę wampira. W jej fiołkowych oczach było można dostrzec iskierki szczęścia.

- nie moja wina, że twój ogon nie mieści się tak jak ty - powiedział chłopczyk, śmiejąc się z miny dziewczynki.

-leiftan! - oburzyła się lisica.

- oj no już, dobrze dobrze... Wybacz Iris.. - powiedział spokojnie chłopiec zwany leiftanem.

-.... Nie wybaczam - odwróciła się lisica, która miała na imię Iris, udając że jest obrażona na niego.

- o nie! Śnieżku mój! Nie obrażaj się! Wybacz mi o pani - leiftan zaczął klękać na kolanach, udając że jest zdruzgotany.

Iris nie dawała za wygraną i Zadzierała głowę, aby pokazać że jest obrażona, co nie do końca było prawdą. Dziewczynka co chwilę się uśmiechała, jednak odwracała swoją głowę aby chłopiec tego nie widział.

- o moja pani! Wybacz mi błagam! - chłopiec zaczął robić mały teatrzyk, przez co wiele mieszkańców zerkało na nich dziwnie.

-okej okej! Już możesz wstać! Ludzie patrzą! - powiedziała pospiesznie dziewczynka, widząc oczy zwrócone ku nim. Jednak chłopie zaczął się niewyobrażalnie śmiać, co spowodowało jeszcze więcej ciekawskich spojrzeń. - leiftan! - krzyknęła mała Iris z troską i małym strachem.

Dziewczynka nigdy nie lubiła być w centrum uwagi. Nienawidziła kiedy ludzie zbierali się wokół niej. Wtedy z każdą sekunda wydawało się jej, że zaraz ktoś wyskoczy i porwie ją, bądź zabije.

Chłopiec widząc strach na jej twarzy od razy spoważniał. Jednak to co go zdziwiło był fakt, że dziewczynka natychmiastowo skurczyła uszy oraz ogon. W tej chwili wyglądała tak niewinnie.... Tak bezbronnie.

- Iris? Wszytko okej - zaczął z troską mówić.

- c.. Czemu oni tak ciągle się na nas patrzą? A... A co jeśli nas porwą? A.. Albo zabiją? - dziewczynka natychmiast zaczęła panikować i wyobrażać sobie różne złe scenariusze.

- hej! Przy mnie nigdy nic ci się nie stanie! zawsze będę przy tobie - powiedział chłopiec, zapewniając ją. Dziewczynka natychmiast przytuliła się do chłopca.

- obiecasz mi to?- popatrzyła na niego   z nadzieją w oczach.

- obiecuję, oddam nawet za ciebie życie- odpowiedział chłopiec, uśmiechając się do niej promiennie.

❌Powrót Do Wspomnień |Eldarya ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz