Rozdział 44

1.6K 111 0
                                    

​- Kocham cię – powiedział Tom, gdy zobaczył, że jego ukochana otworzyła oczy. Minął miesiąc, odkąd wzięli ślub, a on i tak budził ją tak codziennie. Lily bała się spojrzeć przyjaciołom i rodzinie w oczy więc wysłała im tylko listy. Najdłużej zastanawiała się nad tym do Rigela. Wiedziała, że go zawiodła i że on jej teraz nienawidzi, ale jemu nie mogła już dać nic więcej, a Tomowi tak. Rigel ma przyjaciół i rodzinę, do której ona nie należy i nigdy nie należała. Pewnego razu rozmawiała o tym nawet z Kate i Christy, która akurat przyszła w odwiedziny.

​- Dziękuję ci Kate, za wszystko. Za to, że nie miałyśmy kontaktu, a ty i tak zrobiłaś dla mnie więcej niż ktokolwiek inny – powiedziała, uśmiechając się z miłością. Blondynka była dla niej jak siostra. Odkąd przyjechała do jej domu, spędzały każdą noc na rozmowach i żartach. Lily dawno się tak nie śmiała jak w towarzystwie Kate i Eddiego.

​- Nie ma za co Lily na pewno ty zrobiłabyś to samo dla mnie – powiedziała kobieta, kładąc jej rękę na kolanie. Christy uśmiechała się ciepło, gdy na to patrzyła. Lily opowiedziała im wszystko z drobnymi szczegółami, pomijając oczywiście te najnudniejsze fragmenty i niektóre drastyczne. Jej przyjaciele nie mogli uwierzyć w to co wycierpiała.

Eddie był wściekły. Nigdy nie lubił Toma, ale nie zrobił nic by odciągnąć od niego Lily. Przynajmniej nic co powinien zrobić. Zachowywał się jak szczeniak czym wepchnął ją w ramiona tego potwora. Gdyby się wtedy postarał ona teraz nie wyglądałaby tak i nie opowiadałaby historii, która był gorsza od jego koszmarów.

Kochał Rigela mimo, że był tak podobny do NIEGO, ponieważ miał też w sobie jej cząstkę.

​- Ale nie zrobiłam, a ty tak. Ja już nie jestem i w sumie nigdy nie byłam jego rodziną. Poświęciłam dla niego wiele, ale nigdy jako matka. Nawet go nie urodziłam – powiedziała Lily.

Christy patrząc na nich wszystkich czuła się jakby czas się cofnął. Siedzieli tu i śmiali się godzinami, a tak naprawdę wiedzieli, że to tylko cisza przed burzą. Im los nigdy nie odpuścił. Mimo iż usilnie to od siebie odsuwali to tak naprawdę wiedzieli, że są z przeklętego pokolenia.

Pokolenia więźniów przeszłości.

Więźniowie Przeszłości | Tom Riddle [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz