34.

1.1K 107 18
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*     


- Tutaj? - Yeol się zdziwił. Mocno zdziwił. - Naprawdę?

- Tak.

Był na tyle zaskoczony, że pokręcił głową i zaśmiał się.

Phi. Kretyn mi nie wierzy. To mu pokażę.

Nic sobie nie robiąc z jego zdziwionego wzroku podniosłem się i odwracając tyłkiem w jego stronę zsunąłem spodnie. Byłem bez butów, więc z ich całkowitym zdjęciem również nie było problemu.

I dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego, że stoję przed nim jedynie w ciemnych, koronkowych stringach. Dobrze chociaż, że tyłem.

- Baekkie, kotku. - Poczułem usta Yeola na swoim karku, a jego rączki na pośladkach. - Zrobiłeś to dla mnie?

- Nie całkiem. - Byłem pewny, że wyglądam jak pomidor.

- To znaczy?

- Nóżki zawsze m-mam gładkie. - Powiedziałem cicho. - T-To przez S-Sehuna! - Zawstydziłem się.

- Dlaczego przez niego? - Nie śmiał się.

Może dlatego, że bardziej zajęty był macaniem mojej dziurki?

Czyżby same pośladki już mu się znudziły?

- No bo... - Jak mam mu to powiedzieć? - Kazał mi to założyć. - Poruszyłem biodrami, żeby było jasne, o co mi chodzi. - I być gładkim... Wszędzie.

- Właśnie czuję. - Powiedział puszczając moje biodra.

Nie wiedziałem co się dzieje i dlaczego mnie puścił. Byłem kompletnie zdezorientowany, kiedy obrócił mnie do siebie przodem i klęknął twarzą na wysokości mojego krocza.

- C-Co robisz?

Nie odpowiedział. Jedynie zsunął stringi na wysokość kolan.

Czy to normalne, że ja jestem prawie nagi, a on całkowicie ubrany? Ale... Co on zamierza?

Nic nie mówiąc przejechał językiem po całej długości mojego penisa.

Gwałtownie wypuściłem powietrze z płuc. Tego się nie spodziewałem.

Nie wiem jak to robił, ale, gdy tylko wsunął do ust całą długość miałem czarno przed oczami. Językiem czynił cuda. Było mi tak dobrze, że skupiłem się tylko na jęczeniu.

Nawet nie zarejestrowałem faktu, kiedy Yeol przyspieszył ruchy głowy. Poczułem tylko przyjemne mrowienie świadczące o bliskim końcu.

- Y-Yeol. - Jęknąłem chwytając za jego włosy. - Yeol~

Nie wiem, czy liczyłem na jakąś odpowiedź, czy na jakieś potaknięcie, ale nie zawiodłem się. Im głośniej jęczałem, tym szybszy był chłopak.

Jego ręce również nie pozostały bierne. Jedna trzymała moje biodra w miejscu, a drugą ściskał mój pośladek. Mocno. Na pewno zostanie siniak.

- Y-Yeol~ - Wypuściłem z ust najgłośniejszy do tej pory jęk i doszedłem w jego usta.

Spod półprzymkniętych powiek obserwowałem jego reakcję. Nie skrzywił się, ani nic. Po prostu oblizał wargę i wsuwając na mój tyłek stringi, wstał.

- Podobało się? - Zapytał niskim głosem. - Hm?

Ochoczo pokiwałem głową. Bez namysłu przyciągnąłem go za kark i pocałowałem.

Chętnie oddał pocałunek, a jeszcze chętniej go pogłębił.

Zabrakło nam powietrza.

- Fajna randka. - Uśmiechnął się opierając swoje czoło o te moje.

- Najlepsza. - Zamruczałem czując jego dłonie na swoim tyłku.

Znowu.

MASZ CHŁOPAKA?! 2: MAMO, MAM CHŁOPAKA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz