64.

1K 87 2
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*     

- Mam dość. - Jęknąłem. - Głupio m-matematyka.

- Jeszcze dwa tygodnie i przerwa. - Pocieszał mnie Luhan. - Wytrzymamy.

- Właśnie. Jesteśmy silni!

- Shin. Byun. Lu. - Zabrzmiał pan Lee. - Jeszcze jedno słowo i dostaniecie karną pracę domową.

- Tak jest. - Mruknąłem do siebie. - Tylko tego mi brakuję...

- Byun! Do tablicy! - Posłusznie wstałem i poszedłem zrobić przykład.

Nawet nie kontaktowałem co robię. Po prostu zrobiłem to i usiadłem. O dziwo, zrobiłem zadanie dobrze.

- Jestem wykończony. - Mruknąłem siadając. - Niech ta szkoła się zapali.

- Byun! Słyszałem! - Nauczyciel stał nad moją ławką.

Spojrzałem na niego przepraszająco.

- Rozumiem, że jest gorąco i materiał jest nudny, ale musimy wytrzymać. - Powiedział do mnie. - A ta szkoła się nie zapali. - Puścił mi oczko.

- Tak, panie Lee. - Uśmiechnąłem się do niego.

Najlepszy nauczyciel na świecie.

- Macie przerwę. - Ogłosił ten jeszcze. - Ale żadnych telefonów! - Zastrzegł ze śmiechem.

Pół klasy mu zawtórowała. Luhan i Jimin również.

Tylko ja nie zaśmiałem się. Byłem po prostu zmęczony. Może jestem chory?

MASZ CHŁOPAKA?! 2: MAMO, MAM CHŁOPAKA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz