117.

1K 76 0
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*     

Wstałem bardzo wcześnie. Od piątej już nie mogłem spać. Ciągle myślałem o zbliżającym się spotkaniu. Jak może się ono potoczyć.

Nawet nie wiem, o której Chanyeol przyjdzie. Nie napisałem mu, a on się nie zapytał.

A teraz pisać mu nie mam zamiaru. Wystarczy, że dotknę telefonu i będę miał ochotę odwołać spotkanie. Bo czemu nie?

- Baek? - Sehun wszedł do mojego pokoju. - Słyszałem jakieś trzaski.

- Idź spać. - Powiedziałem mu.

Zignorował mnie jednak i podszedł do łóżka. Położył się obok mnie, na kołdrze i poczochrał po włosach. Kretyn.

- Nie martw się. - Powiedział dziwnie wesoło. - Będzie dobrze.

- Nie wiem. - Odpowiedziałem mu. - A co jeśli nic z tego nie wyjdzie?

- A coś planujesz? - Spojrzał na mnie uważnie. Chyba się domyślił. - Aha. Myślisz, że seks na zgodę zadziała?

- A n-nie? - Speszyłem się nieco.

- Myślałem, że jesteś romantykiem i wolisz dostać kwiatki i całusa. - Zachichotał. - Gdy ty tymczasem myślisz tylko o tym, aby poczuć go w swoim tyłku.

- Idź spać. - Zarumieniłem się i odwróciłem do niego plecami. - Spać.

Sehun nie jest taki zły. Już tak bardzo się nie stresuję. Już nie.

MASZ CHŁOPAKA?! 2: MAMO, MAM CHŁOPAKA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz