*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Już jestem! - Luhan otworzył drzwi mojego pokoju. - Mam ciastka i żelki!
- W-Wchodź. - Zrobiłem mu miejsce na łóżku.
Odkąd wróciłem ze szkoły siedziałem w nim i oglądałem głupią dramę. Kilka razy się przez nią nawet popłakałem.
No dobra. Nie przez nią. Prze całą tą akcję z powrotem swojej byłej miłości, ale na coś trzeba zwalić te łzy, nie?
- Co tam? - Luhan odezwał się znudzony dramą z KBS. - To jest nudne.
- Sehunowi się p-podoba. - Mruknąłem wracając do oglądania.
Bo wy nie wiecie. W końcu odzyskałem swój przedłużacz i mogłem w spokoju oglądać filmy na laptopie.
- Za ile będzie Sehun?
- Za p-pół godziny. - Nie zdążyłem nic więcej dodać, gdy usłyszeliśmy dziwne hałasy na dole.
- Chyba już jest. - Luhan podskoczył na łóżku.
- Gdzie moje ciastka? - Mój debilny brat wbiegł do mojego pokoju i od razu rzucił się na moja ciastka. Zignorował Luhana i mnie. - Ciasteczka. - Powiedział z czułością.
- Nie zapominasz o czymś? - Luhan wydął dolną wargę. - Hm?
- Hej, kochanie. - Sehun cmoknął go szybko w samy środek ust. - Jeszcze jeden?
Lu ochoczo skinął głową. Więc mój braciszek dał mu jeszcze jednego buziaka.
- Baekkieś! - Tao stał w drzwiach. - Cześć.
Skinąłem mu głową. Chciałem wydukać jakieś przywitanie, jednak przeszkodziła mi w tym nowa osoba w pomieszczeniu.
- Hej. - Yi Fan bez pozwolenia rzucił się na moje nogi. - Jakie wygodne. - Zamruczał, zamykając oczy.
- Idiota. - Rzucił Huang, podchodząc do mnie.
"Tak."
Rozmawialiśmy na mało istotne tematy. Nawet nie byłoby tak źle, gdyby nie śpiący Chińczyk na moich nogach.
- W-Weźcie go. - Poprosiłem, próbując go zepchnąć.
- Przypierdol mu, zejdzie. - Zaproponował Sehun z dywanu, na którym siedział z Lu. - Zawsze działa.
Okej.
Wziąłem niezbyt mocny zamach i uderzyłem chłopaka w skroń. Nie zadziałało. Nadal spał jak zabity. Jeszcze zaczął chrapać.
- Niech ktoś mi p-pomoże. - Zaskomlałem. - Złaź!
Usłyszałem ciche śmiechy. Coś mi się nie zgadzało. Podniosłem głowę.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 2: MAMO, MAM CHŁOPAKA! chanbaek; hunhan
ФанфикBaek: Luhan! Nie obchodzi mnie, że jest szósta rano i Lu najpewniej śpi. Najpewniej w ramionach mojego starszego braciszka... lulu: No? Baek: Mam chłopaka! lulu: Idź spać. I on chce być moim przyjacielem... Edit wykorzystany jako okładka pochodzi ze...