*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Dasz sobie radę? - Yi Fan podał mi torbę z ciuchami. - Samolot masz za chwilę.
- Tak. - Powiedziałem. - Dam r-radę.
- Dlaczego nie chcesz go posłuchać?
Dlaczego cię to obchodzi? Dlaczego w ogóle pytasz?
Wzruszyłem ramionami. Chińczyk zjechał mnie wzrokiem. Pokręcił głową.
- Za ile wracasz?
- D-Dwa tygodnie. - Przynajmniej mam taką nadzieję. - A co?
- Przywieź naszyjnik. - Zaśmiał się. Dokonale wiedziałem, o co mu chodzi.
Naszyjnik z kluczykiem, do mojego starego pamiętnika. Nie chciałem trzymać go w domu, z racji tego, że Sehun nie zawaha się przed niczym, aby przeczytać coś, czego nie powinien czytać.
- Po co? - Możliwe, że wiedziałem po co.
- Pośmiejemy się. - Zaśmiał się. - No co?
Posłałem mu oburzone spojrzenie. Kretyn.
Nie, tak to nie będzie. Prędzej zacznę się toczyć niż dam mu pośmiać się z mojego życia i epizodu depresyjnego.
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 2: MAMO, MAM CHŁOPAKA! chanbaek; hunhan
FanfictionBaek: Luhan! Nie obchodzi mnie, że jest szósta rano i Lu najpewniej śpi. Najpewniej w ramionach mojego starszego braciszka... lulu: No? Baek: Mam chłopaka! lulu: Idź spać. I on chce być moim przyjacielem... Edit wykorzystany jako okładka pochodzi ze...