*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*
- Baek! - Mój zidiociały przyjaciel rzucił się na moje łóżko, budząc mnie. - Baek!
- O-Odejdź. - Jęknąłem. - Won!
- No wstawaj. - Luhan nie zrezygnował. - Już po szesnastej.
- Jestem chory. - Mruknąłem podnosząc się z łóżka. - Daj mi c-ciastka.
- To mam propozycję. - Zaśmiał się. Podniosłem głowę z zainteresowaniem. - Ciastka za pudełko?
Spojrzałem na pudełko. Spojrzałem na ciastka.
Ach... Jakie to trudne...
- Dawaj. - Mruknąłem robiąc mu miejsce na łóżku. - No.
Położył ciastka na moich kolanach, a sam zajął się otwieraniem pudła.
Mam nadzieję, że go nie otworzy. Nie po to w końcu kleiłem je na super glue i klej do drewna.
- Nie chce się otworzyć. - Sapnął. - Otwórz!
- Daj. - Wziąłem od niego pudełko i mocnym pchnięciem otworzyłem wieko.
- Wow. - Powiedział Lu. - Silny jesteś.
- Przy takim f-facecie muszę. - Zachichotałem i zająłem się otwieraniem ciasteczek.
Jedno wsunąłem w otwarte usta Chińczyka, a drugie do swojej buźki. Mmm... Pycha.
- Co to? - Spojrzał na mnie z pytaniem w oczach. - Twoja?
- Nie. - Powiedziałem szybko, patrząc na bluzę z logiem jakiegoś zespołu. - Himchana.
- On wie, że nadal masz jego ciuchy?
- On w ogóle n-nie wiedział, że je kiedykolwiek miałem. - Powiedziałem starając się ukryć smutek.
Jednak mój przyjaciel nie jest taki głupi, na jakiego wygląda i zauważył pogorszenie mojego humoru.
- Dlaczego to wszystko trzymasz? - Musiał zapytać. Oczywiście, że musiał.
- N-Nie zrozumiesz.
- Powiedz. Może zrozumiem. - Uśmiechnął się i wziął do rąk kolejną rzecz. - Krem?
- Do rąk. - Potaknąłem. - Dostałem go od niego, gdy zauważył moją suchą skórę.
Skinął głową. W milczeniu oglądał kolejne rzeczy z czarnego pudła.
Agrafka. Czarna bandana dostana od niego, kiedy byliśmy razem w sklepie z upominkami. Okulary przeciwsłoneczne z czerwoną obudową, w których wyglądałem naprawdę słodko. Marker do twarzy, którym raz narysował mi serce na policzku. Zwiędła róża, którą dostałem na urodziny.
Kilka naszych wspólnych zdjęć. Każde wywołał on.
Ja, siedzący na jego kolanach u mnie w pokoju. Ja, dostający od niego buziaka w policzek. Ja, zły na niego za spóźnienie. Ja, półnagi, leżący na jego łóżku, z jego ustami na moim karku. Ja, owinięty jedynie w ręcznik, stojący obok niego w lustrze. Ja...
- Dlaczego nadal to trzymasz? - Luhan wybudził mnie z transu. - Hm?
Spojrzałem na przedmiot w jego ręce. Przeterminowane opakowanie prezerwatyw. Otwarte.
- Nie z-zdążyliśmy i-ich w-wykorzystać. - Powiedziałem dławiąc się łzami.
- Lubrykanta też nie zdążyliście wykorzystać?
- N-Nie. - Jęknąłem zaczynając płakać. - N-Nie zdążyliśmy. - Zaszlochałem.
- Baekkie, jest okej. - Rzucił wszystko i mnie przytulił. - Jestem tutaj. No już. Cii.
- Okej. - Wykrztusiłem czując mocne zawroty głowy. - Ok...
CZYTASZ
MASZ CHŁOPAKA?! 2: MAMO, MAM CHŁOPAKA! chanbaek; hunhan
FanfictionBaek: Luhan! Nie obchodzi mnie, że jest szósta rano i Lu najpewniej śpi. Najpewniej w ramionach mojego starszego braciszka... lulu: No? Baek: Mam chłopaka! lulu: Idź spać. I on chce być moim przyjacielem... Edit wykorzystany jako okładka pochodzi ze...