118.

1K 74 1
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*     

- Baek. Baek. - Ktoś potrząsał moim ramieniem. - Obudź się.

- Po co? - Otworzyłem oczy.

Nade mną stał mój zidiociały brat i jeszcze bardziej zidiociały przyjaciel.

Aha.

- Wstawaj. Już po czternastej.

- I co? - Nie zrozumiałem. - Hm?

- Park za chwilę może tu być. - Luhan stracił cierpliwość i zabrał mi kołdrę. - Wstawaj.

- Jak dla mnie możesz w tym łóżku leżeć. - Zachichotał. - Chan też nie miałby nic przeciwko.

- Zboczeńce. - Rzuciłem, wstając.

Patrzyłem jak Lu wybiera mi jakieś ładne ciuchy i kładzie je na biurko.

- Ogol nogi. - Poczułem usta Sehuna przy swoim uchu. Co on ma do moich włosów na nogach? - Nie wiadomo, jak to się skończy.

- Yhym. - Mruknąłem tylko.

Przecież im nie powiem, że też liczę na jakieś zbliżenie. Takie porno ze mną i Yeolem w roli głównej.

Mógłbym go nawet uderzyć. W końcu zasłużył.

- Idę się m-myć. - Rzuciłem tylko i odwróciłem się w stronę drzwi.

- Pamiętaj. Masz być gładki! Wszędzie!

Mam brata debila. Definitywnie.

MASZ CHŁOPAKA?! 2: MAMO, MAM CHŁOPAKA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz