74.

981 94 7
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*     

- Powiesz mi co to jest?!

Ciężko westchnąłem. Musiał to znaleźć, cholera.

- Baekhyun. Powiedz. Mi. Co. To. Jest. - Nachylił się nade mną i złapał mój podbródek.

- Zostaw. - Wyrwałem mu się. - Powinieneś już pójść.

- Wyrzuczasz mnie?

- Tak. - Niczego więcej nie pragnąłem tak bardzo, niż tego, żeby wyszedł i dał mi święty spokój. - Idź. - Odwróciłem się plecami w jego stronę.

- Czyli nie zamierzasz mi nic powiedzieć? Nic?

- N-Nie.

- Baekhyun. - Spróbował odwrócić mnie w swoją stronę. - Baekhyun, kotku.

- Nie chcę o t-tym rozmawiać. - W końcu odwróciłem się w stronę chłopaka. - Nie dziś.

- Baekhyun. - Chanyeol nie odpuszczał. - Kicia.

- Chanyeol, n-nie. - Nie kontrolowałem łez płynących po moich policzkach. - N-Nie d-dzisiaj.

- Dobrze. - Zgodził się wycierając moje policzki kciukiem. Uśmiechnął się smutno.

- D-dziś mnie tylko przytul. - Poprosiłem.

Szybko mnie objął i wtulił moją głowę w swoją klatkę piersiową. Pozwolił przejeżdzać dłońmi po swojej skórze.

Uspokajał mnie głaszcząc po włosach. Czułem jaki był spięty. Martwił się.

- Yeollie? - Spojrzałem załzawionymi oczami w te jego. Patrzył na mnie uważnie. - Niedługo c-ci powiem.

Skinął głową.

- Yeah. - Cmoknął mnie w czoło. - Poczekam.

MASZ CHŁOPAKA?! 2: MAMO, MAM CHŁOPAKA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz