70.

981 103 8
                                    

*Sprawdź, czy przeczytałeś/ aś poprzedni rozdział*     

- Już jestem. - Chanyeol wszedł do mojego pokoju. - Hej, kotku.

- Kto cię w-wpuścił?

- Sehun. - Parsknął śmiechem. - Gdzie on się wybiera?

- Na randkę. - Chyba.

- Z Luhanem?

Jaki idiota.

- A z k-kim innym? - Spojrzałem na niego z pytaniem w oczach. - Hm?

- Zapomniałem, że oni są razem. - Zachichotał, kładąc się obok mnie.

Ziewnąłem.

- Chcesz spać? - Zapytał z troską w głosie. - Kicia?

- Nie. - Skłamałem. - Po prostu jestem zmęczony.

- To na jedno wychodzi.

- Nie prawda. - Burknąłem. - Przyszedłeś tu, aby mnie u-ululać do snu?

- A nie mogę? - Zapytał szeptem.

Jego nos głaskał mój policzek. Oczy uważnie się we mnie wpatrywały.

- Możesz. - Odszepnąłem. - Pozwalam.

- To dobrze. - Dlaczego on nadal szepcze?

- Yhym. - Zamknąłem oczy.

Chan nic nie mówił. Chyba naprawdę postawił sobie za cel życiowy ululanie mnie do snu.

Prawie zasypiałem. Prawie, bo poczułem jego delikatne paluszki w miejscu, gdzie nie powinno ich teraz być.

- Zabierz te palce z mojego tyłka. - Warknąłem.

Zaśmiał się i pokręcił głową.

- Chciałbyś. - Chichotał.

Zaraz mu jebnę. Kurwa. Zaraz mu jebnę.

MASZ CHŁOPAKA?! 2: MAMO, MAM CHŁOPAKA! chanbaek; hunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz