Pierwszy mecz i łzy

667 35 1
                                    

Oczami Ami

Dostałam spodenki, korki, skarpetki i koszulkę z numerem 17. Aki powiedziała Endou, że jestem dobra na każdej pozycji. Zostałam napastniczką. To trochę dziwne uczucie grać z samymi chłopakami.
Gdy usłyszałam pierwszy gwizdek Kidou podał mi piłkę. Jedno można zauważyć na pewno. Nie trenują szybkości. Mówię to, ponieważ pomiędzy mną a Goueji-em lub Kidou-em były co najmniej trzy metry różnicy. Minęłam obronę i zrobiłam Eksplozję Płomiennej Burzy. Była bramka. Ale potem nie szło nam tak dobrze. W końcu przegraliśmy 1:19. Połowa naszej drużyny wylądowała w szpitalu. Właściwie tylko ja, Endou, Domon, Ichiose, Gouenji i Kazemaru byliśmy w miarę ok i nie trafiliśmy do szpitala.

Oczami Ichiose

Endou był załamany. Nigdy nie widziałem go w tym stanie. Ami też się starała i zdobyła nam chociarz jeden punkt. Nie rozumiem dlaczego gdy kosmici odlecieli po prostu się rozpłakała. Podeszłem do niej i ją przytuliłem. Ona chwyciła mnie za koszulkę. Pozwoliłem jej się wypłakać, nawet nie przeszkadzała mi mokra koszulka od jej łez. Była piękna, nawet gdy płakała. Aki mi o niej opowiadała, że jest bardzo dobrą zawodniczką. Szczerze mówiąc poszło jej lepiej niż się spodziewałem.

Oczami Gouenjia

Eksplozja Płomiennej Burzy. Cały czas gdy szłem do domu ten strzał chodził mi po głowie. Gdzie ona się tego nauczyła? Dlaczego ona płakała po odejściu kosmitów? Czemu Ichiose ją przytulił? Nie wiem co o tym myśleć. W sumie wiem tylko gdzie mieszka- w świątyni za domem Endou z jakimś dziadkiem. Dziwne.

Ami i Raimon Kontra Akademia AliusaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz