W Fauxshore

272 15 0
                                    

Oczami Ami

-Ktoś mi może wyjaśnić, po co Rika jedzie z nami?- zapytałam zirytowanym tonem.

-Rika, Tori i ty macie świetną technikę. Z nią możemy wygrać każdy mecz- odpowiedział Endou.

No tak. Zawsze tak mówi, ale nic z tego nie wychodzi. Jeszcze na dodatek Fubuki jest zkazany na siedzenie z niebieskowłosą w piłkobusie. Jechaliśmy dobre kilka godzin zanim dotarliśmy na miejsce. Przez ten czas czytałam o bramkarzu Fauxshore, który nazywa się Tachmukai. Dziwny koleś. Gdy tylko zobaczył Boską Ręke Endou w telewizji, po prostu się jej nauczył. Naszczęście w odróżnieniu do mnie on musiał dużo trenować aby to powtórzyć a mi wystarczy jak raz zobaczę. Wreszcie dojechaliśmy. Przed szkołą czekał na nas chyba dyrektor.

-Witaj Endou. Miło cię widzieć- przywitał go dyrektor.

-Dzień dobry. Słyszałem, że ma pan dziennik mojego dziadka- odpowiedział Endou.

Tak rozmawiając poszli z Natsumi i z trenerką do gabinetu. Mogliśmy robić co chcemy. Postanowiłam poszukać Tachmukaia. Zobaczyłam chłopaka o ciemno-zielonych włosach na których miał fioletową chustę. Był ubrany w niebieski strój do piłki nożnej a na lewym ramieniu miał opaskę kapitana. Podeszłam do niego.

-Wiesz gdzie mogę znaleść Tachimukaia?- zapytałam.

Obrucił się do mnie. Przyjrzał się mi z uwagą. Po chwili powiedział:

-Jezu niewierzę! Ami Midorikawa! Jestem twoim największym fanem. Już go tu przyprowadzę!

I poszedł. W życiu nie miałam pojęcia, że można się tak zachowywać. Po dłuższej chwili wracał z chłopakiem o granatowych oczach i jasno-brązowych włosach.

-Ami, to Tachimukai którego szukałaś- powiedział z dumą.

Zaraz jednak musiał iść, ponieważ zobaczył jak Kazemaru strzela do pustej bramki.

-Cześć. Jestem Ami Midorikawa. Miło cię poznać- powiedziałam podając mu dłoń.

-Cz...cześć. Mo...mog...gę pod...dać ci d...dłoń- zapytał niebywale się jąkając.

Skinęłam głową. Podał mi ręke i zaczął nią machać góra dół. Gdy wreszcie ją póścił postanowiłam działać.

-Słyszałam, że nauczyłeś się Boskiej Ręki Endou oglądając ją w telewizji- zaczęłam.

-Tak. Pracowałem dobre pare miesięcy- odparł.

-Wiesz co. Mam pomysł. Staniemy do siebie plecami. Gdy doliczę do trzech odwrócimy się i zrobimy Boską Ręke. Co ty na to?- zalroponowałam.

-T...tak!- opdowiedział.

Staliśmy do siebie plecami. Wokół nas przyszło trochę ludzi aby zobaczyć. Kazemaru uśmiechnął się do mnie. Powiedziałam Meganemu aby odliczał do trzech. ''RAZ, DWA...TRZY!''

-Boska Ręka!- krzyknęliśmy jednocześnie.

Moja Boska Ręka była cyjanowa, a Tachmukiaia niebieska. Jednak moja była potężniejsza. Rozwaliłam jego ręke na kawałki.

Ami i Raimon Kontra Akademia AliusaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz